search
REKLAMA
Od szeptu w krzyk

ALICJO, SŁODKA ALICJO (1976). Terror w kościele

Krzysztof Walecki

27 maja 2019

REKLAMA

O filmie Alicjo, słodka Alicjo Alfreda Sole’a chciałem napisać od dawna, a maj wydał mi się na to idealnym miesiącem ze względu na tematykę komunijną. Tymczasem od kilku tygodni cała Polska żyje premierą dokumentu braci Sekielskich Tylko nie mów nikomu poświęconego pedofilii w Kościele. I choć fabuła amerykańskiego horroru z 1976 roku nie porusza bezpośrednio tego problemu, obecna atmosfera społeczna znacząco rzutuje na seans filmu, którego elementy antykościelne są tym mocniej wyróżnione. Jest to wyjątkowo krwawa i paskudna układanka, z Kościołem katolickim w jednej z głównych ról; pytanie, jak bardzo negatywnej.

Rok 1961. Podczas ceremonii Pierwszej Komunii Świętej dochodzi do makabrycznej zbrodni – w zakrystii zostaje uduszona, a następnie podpalona 9-letnia Karen (w tej roli debiutująca w kinie Brooke Shields). Podejrzenia padają na jej siostrę, zaledwie trzy lata starszą Alice, która zdradza skłonności patologiczne. Czy to jednak możliwe, aby dziewczynka zabiła swoją siostrę? Jaki miała motyw?

Kino grozy nauczyło nas, że i dzieci bywają potworami – kilka miesięcy temu przypomniałem Sierotę, fantastyczny przykład dreszczowca o złym dziecku. Jednak Alicjo, słodka Alicjo (w oryginale pierwotnie zatytułowany Communion) ucieka od prostej kategoryzacji. Tytułowa bohaterka jest bezczelna, agresywna, nieprzyzwoita, a nawet zwyrodniała, scenariusz zaś, napisany przez Rosemary Ritvo i Sole’a, początkowo żywo interesuje się znalezieniem powodu takiego stanu rzeczy. Jest w Alice coś nienaturalnego, choć aż trudno uwierzyć, że wcielająca się w nią Paula Sheppard podczas realizacji filmu miała 19 lat! Tłumaczy to jednak zarówno dorosły tembr głosu bohaterki, jak i swobodę twórców w umieszczaniu jej w scenach – dla dziecięcego aktora – nieodpowiednich.

W jednej z nich Alice staje się celem ataku właściciela domu, w którym mieszka, niezwykle otyłego i obrzydliwego pana Alphonso. Reżyser niejednokrotnie pokazuje, że to 12-latka prowokuje mężczyznę, ale nie zmienia to faktu, że dopuścił się on molestowania. Innym razem dwóch policjantów rozmawia o jej lubieżnym spojrzeniu i piersiach, które rzekomo chciała, żeby dotknęli, choć ja nie dostrzegłem tam takiej intencji. Być może zatem Sole nie czyni z Alice złego dziecka, lecz takie, które zwyczajnie przestało być dzieckiem w oczach innych. Łatwiej wtedy je oskarżyć i uczynić z niego swoją ofiarę, również w wymiarze seksualnym. Pytanie o to, co się stało z niewinnością tytułowej bohaterki, czai się podprogowo pomiędzy próbą rozwiązania tajemnicy śmierci jej młodszej siostry oraz kolejnymi morderstwami a coraz mocniej zaznaczającymi swoją obecność elementami religijnymi.

REKLAMA