AKTORZY z PRZYPADKU. Z kawiarni na plan filmowy
Charlize Theron, Mel Gibson, Natalie Portman – zostali gwiazdami przypadkiem. Ale ich kariery od lat rozwijają się szybciej niż inflacja w Polsce, więc pisanie o ich początkach będzie nieco nieaktualne, a już na pewno nie będzie niczym nowym. Poza tym z każdym rokiem pojawiają się nowe osobowości, które trafiają do show-biznesu przez zbieg okoliczności. Przez chwilę są na szczycie, a potem ich kariery albo przepadają, albo rozwijają się w różnych, czasem nieoczywistych kierunkach. Poniższe zestawienie stanowi mieszankę nowych i starych przykładów aktorek i aktorów z przypadku, a kierowałem się głównie wyjątkowością ich historii, które same w sobie są materiałem na film.
Yalitza Aparicio (Roma)
Nauczycielka z wiejskiej dzielnicy Meksyku trafiła do Romy niechcący. Na casting namówiła ją siostra, a i tak Aparicio poszła niechętnie, nie znając dorobku i pozycji Alfonso Cuaróna oraz ogólnie nie widząc siebie jako aktorki. Wywarła duże wrażenie na reżyserze, bo przypominała mu opiekunkę z dzieciństwa, której postać po części inspirowała powstanie Romy. Taki obrót spraw ugruntował pozycję Aparicio, która ostatecznie dostała rolę, pokonując ponad sto kandydatek. Po zakończeniu zdjęć wystąpiła w kilku filmach krótkometrażowych i zaczęła działać na rzecz praw kobiet i przeciwko dyskryminacji mniejszości etnicznych. Ubiegłoroczny TIME umieścił ją na swojej liście najbardziej wpływowych ludzi na świecie, a UNESCO mianowało ambasadorem dobrej woli.
Harold Russel (Najlepsze lata naszego życia)
Podobne wpisy
Wszystko zaczęło się od ataku na Pearl Harbor. Następnego dnia Russel zaciągnął się do armii, bo chciał się przydać. Z czasem został instruktorem i szkolił żołnierzy w obchodzeniu się z ładunkami wybuchowymi. Podczas jednej z demonstracji granat trzymany przez Russela wybuchł przedwcześnie, rozrywając mu obie ręce. Obrażenia były na tyle rozległe, że konieczna była amputacja. W ciągu kilku miesięcy po operacji dostał protezy, którymi nauczył się biegle posługiwać. Wystąpił w krótkim filmie Diary of a Sergeant, gdzie przedstawił proces nauki i postępów w swojej pracy z protezami. Była to wojskowa kronika przeznaczona jako wsparcie psychiczne dla weteranów wojennych. Zobaczył ją też William Wyler i zaproponował Russelowi drugoplanową rolę w swoim filmie Najlepsze lata naszego życia. Nakręcony rok po wojnie dramat skupia się na trójce weteranów, którzy po powrocie z frontu nie potrafią wrócić do normalnego życia. Za swoją rolę niepełnosprawnego Homera Russel dostał dwa Oscary: za rolę drugoplanową i jako nagrodę honorową. To pierwszy taki przypadek w historii kina.
Ronald Mlodzik (Stereo)
Młody, dystyngowany mężczyzna o delikatnej urodzie wystąpił w kilku pierwszych filmach Davida Cronenberga. Chodzili do różnych szkół w Toronto, ale znali się przez wspólne zainteresowanie kinem. Mlodzik ujął początkującego reżysera, który wspomina go jako „bardzo eleganckiego geja, intelektualisty”, którego wygląd bardzo pasował do estetyki pierwszych filmów Cronenberga. Mlodzik zagrał główne role w Stereo i Zbrodniach przyszłości oraz po epizodzie w telewizyjnym Secret Weapons, a także w Dreszczach i Wściekłości. Potem ślad po nim zaginął, a znalezienie o nim jakichkolwiek informacji nie jest łatwe. Okazało się, że został filmoznawcą i wykładał na uniwersytecie w Montrealu. Obecnie jest na emeryturze. Widziano go na wystawie Evolution w Toronto, gdzie oglądał rekwizyty z filmów Cronenberga.
Hana Brejchova (Miłość blondynki)
Siedemnastoletnia Czeszka dostała swoją pierwszą rolę po znajomości – była szwagierką Miloša Formana. Poza tym żyli ze sobą w dobrej komitywie. Brejchova zwierzała mu się ze swoich rozterek i spraw sercowych. Kilkanaście lat starszy Forman traktował ją jak dorosłą, częstował kawą i uważnie słuchał, często pełnił też funkcję rękawa do wypłakania się. Pewnego dnia zapytał Brejchovą, czy nie chciałaby zagrać w filmie. Dziewczyna odparła, że w sumie czemu nie. Ponieważ się znali, praca na planie układała im się dobrze. Kiedy omawiali kolejne sceny, Forman zawsze streszczał Brejchovej sens i prosił, żeby spróbowała powiedzieć to po swojemu. Dzięki temu w Miłości blondynki aktorstwo wypada bardzo prawdziwie, prawie jak w filmie dokumentalnym. Brejchova zagrała w kilkudziesięciu produkcjach, głównie czeskich, i nie były to główne role.