search
REKLAMA
Zestawienie

Aktorzy z GRY O TRON, którzy pojawili się w MCU

Które twarze zobaczymy zarówno w „Grze o tron”, jak i MCU?

Mary Kosiarz

12 września 2024

REKLAMA

Lannisterowie i Targaryenowie w uniwersum kinowym Marvela? Choć wierni fani aktorów występujących w sadze George’a R.R. Martina często nie wyobrażają sobie swoich ulubieńców w miejscu innym niż Westeros, część obsady serialu HBO postanowiła dołączyć do kolejnej wielkiej ekranowej rodziny, jaką jest MCU. Niektórzy wystąpili dla Marvela w jednym filmie, inni zadebiutowali w uniwersum jako drugoplanowi bohaterowie serialowi, a znany w Grze o tron jako Tyrion Lannister – Peter Dinklage podniósł swoim kolegom poprzeczkę najwyżej, jak się da, występując w aż 3 produkcjach Marvela! Poniżej przedstawiam wam znajome twarze z Pieśni lodu i ognia, które zobaczycie również w produkcjach marvelowskich.

Emilia Clarke – Daenerys Targaryen („Gra o tron) i G'iah („Tajna inwazja”)

Emilia Clarke, mimo iż prawdopodobnie do końca życia utożsamiana będzie głównie z Daenerys Targaryen, jeszcze podczas emisji Gry o tron wystąpiła w kilku głośnych produkcjach poszerzających jej aktorskie emploi – nie sposób nie wspomnieć tu o Zanim się pojawiłeś, komedii Last Christmas czy spin-offie Star Wars. W 2023 roku dołączyła także do projektu Marvela, który miał wszelkie zasoby, by stać się hitem i wyrwać uniwersum z trwającego już kilka lat jakościowego przestoju – serialu Tajna inwazja. Aktorka wcieliła się tam w G’iah, córkę Talosa, która po początkowej współpracy z tajną, radykalną frakcją Skrulli postanawia działać po stronie ojca. Niestety, Tajnej inwazji bynajmniej nie pomógł udział Clarke, jak i reszty znamienitych nazwisk – Olivii Colman, Samuela L. Jacksona czy Martina Freemana, i także dla mnie pozostaje ona tytułem z najbardziej zmarnowanym potencjałem spośród seriali Marvela.

Richard Madden – Robb Stark („Gra o tron”) i Ikaris („Eternals”)

Richardowi Maddenowi jako jednemu z niewielu udało się zgarnąć zarówno w Grze o tron, jak i uniwersum Marvela całkiem spore role. Wszyscy pamiętamy nieustraszoność Robba Starka i tragiczny koniec, jaki spotkał go, gdy zamiast pozostać wiernym przysiędze złożonej rodowi Freyów, wybrał małżeństwo z Talisą Maegyr. Udział w pierwszych trzech sezonach GoT przyniósł aktorowi wówczas największą popularność, jednak w 2021 roku dostał kolejną wielką szansę w filmie Eternals, gdzie wcielił się w Ikarisa, jednego z członków ukrytej przed światem grupy superbohaterów. Madden okazał się jednak jednym z niewielu jasnych punktów dzieła reżyserki Chloé Zhao, które zgodnie z decyzją twórców Marvela nie dostanie ostatecznie swojej kontynuacji. Wybór ten jest zresztą całkowicie zrozumiały i racjonalny, biorąc pod uwagę zarówno mieszane recenzje widzów i krytyków, jak i skandale, jakie zmusiły ekipę MCU do obrania zupełnie nowego kierunku, którego nadzieją ma być w końcu (wielka niespodzianka) – powrót do uniwersum Roberta Downeya Juniora.

Kit Harington – Jon Snow („Gra o tron”) i Dane Whitman („Eternals”)

Kit Harington musiałby naprawdę wspiąć się na wyżyny swoich aktorskich możliwości, by stworzyć kiedyś postać lubianą i rozpropagowaną bardziej od Jona Snowa, którego miał szczęście zagrać we wszystkich ośmiu sezonach Gry o tron. Popularność, z jaką wiązał się kontrakt na show z HBO, obecnie często stoi mu na przeszkodzie w przyjmowaniu nowych ról, gdyż wszyscy mimowolnie widzą w nim słynnego wojownika z Westeros. Kilka lat temu na jego drodze pojawiła się jednak niezwykle obiecująca perspektywa dołączenia do uniwersum Marvela, również w filmie Eternals, gdzie w jednej scenie wystąpił nawet u boku kolegi z planu GoT Richarda Maddena. Jak Harington sam przyznał przy okazji promocji Eternals, propozycji Marvela bynajmniej nie przyjął ze względu na złożoność swojej postaci i jej potencjał na przyszłe projekty MCU. Dane Whitman był w końcu mocno sztampowym, nierozbudowanym i, niestety, bladym charakterem, wprowadzonym zaledwie w kilku momentach. Jednakże, jak stwierdził Harington: kiedy Marvel dzwoni do Ciebie z jakąkolwiek ofertą – zwyczajnie trzeba ją przyjąć.

Peter Dinklage – Tyrion Lannister („Gra o tron”) i Eitri („Avengers: Infinity War”) + X-Meni

Spryt, mądrość i rozwaga pozwoliły Tyrionowi Lannisterowi dotrwać aż do ostatniego odcinka GoT, co – jak wiemy – było nie lada wyzwaniem w świecie ognia i krwi Westeros. Peter Dinklage, oprócz sportretowania jednego z ulubieńców fandomu Gry o tron, zaliczył też występy w kilku produkcjach w uniwersum Marvela – choć nie wszystkie trafiły niestety do finalnego montażu. W Avengers: Wojna bez granic wcielił się w Eitriego, króla krasnoludów. Jego rola w MCU miała dostać swoją kontynuację w dziele Taiki Waititiego Thor: Miłość i grom, jednak ostatecznie wątek ten został przez twórców pominięty, a sceny z udziałem aktora trafiły do kosza. Kolejną sporą rolą, którą zaliczył już co prawda nie w MCU, ale X-Menach był Bolivar Trask, szef Trask Industries odpowiedzialny za powstanie Sentineli – robotów nakierunkowanych na ostateczne unicestwienie Mutantów.

Natalie Dormer – Margaery Tyrell („Gra o tron”) i Lorraine („Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie”)

Cicha intrygantka, niezwykle błyskotliwa i jednocząca poddanych królowa Margaery Tyrell była jedną z bardziej charyzmatycznych postaci Gry o tron, jednak jak większość bohaterów w ostatnich sezonach, także i ją twórcy potraktowali bezlitośnie. Wcielająca się w nią brytyjska aktorka Natalie Dormer, jeszcze przed erą serialu HBO, zaliczyła swój występ w kinowym uniwersum Marvela, a konkretnie w pierwszej części Kapitana Ameryki. Jak trudno wyobrazić sobie GoT bez jej udziału, tak w Pierwszym starciu jej rola była jedynie epizodyczna i wcale nie zdziwiłabym się, gdyby scena z przelotnym pocałunkiem Steve’a Rogersa jako dowód wdzięczności od amerykańskich kobiet szczególnie nie zapadła wam w pamięć.

Richard Dormer – Beric Dondarrion („Gra o tron”) i agent Prescod („Tajna inwazja”)

Północnoirlandzki aktor Richard Dormer w Grze o tron z przerwami wcielał się w Berica Dondarriona, wyznawcę Czerwonego Boga z Bractwa bez chorągwi. Główni showrunnerzy serialu – David Benioff i D.B. Weiss zadecydowali, iż pośród mnóstwa pozostałych drugoplanowych bohaterów sagi również i on zakończy swój żywot podczas Bitwy o Winterfell z pamiętnego 3. odcinka 8. sezonu. Hit HBO nie był jednak ostatnim projektem, w ramach którego aktor spotkał się na planie za Emilią Clarke. Podobnie jak serialowa Daenerys Dormer w 2023 roku pojawił się w marvelowskiej Tajnej inwazji w symbolicznej roli Agenta CIA, który jako pierwszy odkrywa prawdziwe zamiary radykalnej frakcji Skrulli.

Richard E. Grant – Izembaro („Gra o tron”) i Classic Loki („Loki”)

Pamiętacie pobyt Aryi Stark w bravooskim Domu Czerni i Bieli, gdzie pod okiem Jaqena H’ghara pobierała specjalne nauki? Jedną z jej ostatnich decydujących misji było zabójstwo aktorki z miejscowej trupy teatralnej – Lady Crane. Wraz z kobietą, która w spektaklach najczęściej odgrywała rolę królowej Cersei, występował także Izembaro, sportretowany przez genialnego Richarda E. Granta. Aktor niedawno widziany chociażby w Saltburn Emerald Fennell pojawił się w przedostatnim odcinku pierwszego serialu Loki jako niezwykle charyzmatyczny wariant głównego bohatera, kradnąc dla siebie niemal całe show. Jego postać ostatecznie spotkał koniec godny prawdziwego bohatera – Classic Loki poświęca się, by Loki grany przez Toma Hiddlestona i Sylvie (Sophia Di Martino) mogli opuścić Pustkę i stanąć w finale twarzą w twarz z własnym przeznaczeniem.

David Bradley – Walder Frey („Gra o tron”) i Dozorca („Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie”)

Jeśli prawdziwy fan twórczości George’a R.R. Martina pośród swoich ulubionych bohaterów Pieśni lodu i ognia wskaże Waltera Freya, będzie to wybór co najmniej zastanawiający, a powiedziałabym nawet, że wywołujący niepokój. David Bradley wykreował postać na wskroś odpychającą, cyniczną i brutalną, z którą ku uciesze wielu fanów, podstępnie rozprawiła się w końcu żądna zemsty Arya Stark. Aktor znany szerszej publiczności również jako woźny Argus Filch z Harry’ego Pottera otrzymał swoje symboliczne pięć minut również i w MCU. Gdy w jednej z początkowych scen Kapitana Ameryki: Pierwszego starcia Johann Schmidt (Hugo Weaving) kradnie z norweskiego zamku Tesserakt, Bradleya widzimy tam jako dozorcę posiadłości, który zostaje zastrzelony przez samego dowódcę Hydry.

Clive Russell – Brynden Tully („Gra o tron”) i Tyr („Thor: Mroczny świat”)

Rycerski miecz herbu Tullych aktor Clive Russell zamienił niegdyś na miejsce w Asgardzie w filmie Thor: Mroczny świat. Brytyjczyk wcielający się w lorda Blackfisha, blisko spokrewnionego z Catelyn Stark (Michelle Fairley), podobnie jak David Bradley czy Natalie Dormer otrzymał w MCU mało znaczącą, symboliczną rolę Tyra – asgardzkiego boga wojny, siły i honoru, który mimo dużego znaczenia w nordyckiej mitologii pozostał w filmie Alana Taylora daleko na trzecim planie.

Hannah John-Kamen – Ornela („Gra o tron) i Ava Starr („Ant-Man i Osa”)

Od malutkiego epizodu jako członkini Khalasaru w Grze o tron kariera Hannah John-Kamen powędrowała niezwykle daleko, zapewniając jej stałą rolę w uniwersum Marvela. Brytyjska aktorka dostarczyła nam jednego z ciekawszych czarnych charakterów w MCU w filmie Ant-Man i Osa z 2018 roku. Jej bohaterka Ava Starr to żądna zemsty córka byłego współpracownika Hanka Pyma, która w wyniku wybuchu w laboratorium ojca zyskała moc zanikania i omijania obiektów, jaka rozrywa jej komórki od środka. Aktorka, dla której udział w Ant-Manie był wielkim przełomem w karierze, ma wystąpić również w długo już wyczekiwanej produkcji Thunderbolts, gdzie u jej boku wystąpią gwiazdy, takie jak Florence Pugh, David Harbour czy Sebastian Stan.

Bonus: Pedro Pascal i Joseph Quinn w „Fantastycznej Czwórce”!

Nie pamiętam w ostatnim czasie żadnego projektu Marvela, na który czekałabym z większą ekscytacją od zbliżającej się wielkimi krokami nowej Fantastycznej Czwórki! Gdy po raz pierwszy upubliczniono nazwiska aktorów, którzy wcielą się w filmie w tytułowych bohaterów, moja radość nie miała końca, gdyż dosłownie każdy obsadowy wybór, od Vanessy Kirby, która zachwyciła mnie m.in. w Cząstkach kobiety i The Crown, po Ebona Moss-Bachracha z fantastycznego (aż do trzeciego sezonu…) The Bear, był dla mnie rewelacyjny. Prawdziwą wisienką na torcie są tu jednak dwaj pozostali artyści – Joseph Quinn i Pedro Pascal, którzy na pewnym etapie również byli częścią Gry o tron. Pedro Pascala pamiętamy jako dornijskiego księcia Oberyna Martella, za to Joseph Quinn mógł wam mignąć jako mało błyskotliwy stróż w Winterfell, który nie chciał wpuścić Aryi Stark do rodzinnego domu w siódmym sezonie. Szczególnie z Quinnem w roli Johnny’ego Storma wiążę wielkie nadzieje, jednak cała reszta jak na razie ujawnionej obsady zapowiada się genialnie i szczerze liczę na to, że wraz z nową erą bohaterów dogorywający ostatnimi latami Marvel ponownie zafunduje nam pierwszorzędną rozrywkę.

Mary Kosiarz

Mary Kosiarz

Daleko jej do twardego stąpania po ziemi, a swoją artystyczną duszę zaprzedała książkom i kinematografii. Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Ulubione filmy, szczególnie te Damiena Chazelle'a i Luki Guadagnino może oglądać bez końca.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA