Aktorzy z filmów o X-MEN, którzy też POWINNI wrócić w MCU

Od kiedy Disney kupił studio 20th Century Fox, coraz odważniej zabawia się z postaciami mutantów, w tym ich wcześniejszymi inkarnacjami. W drugim Doktorze Strange’u oglądać mogliśmy Patricka Stewarta wracającego do ikonicznej roli Profesora X, cameo w Marvels zaliczył Kelsey Grammer jako Bestia, a w tym roku zobaczyć mamy powrót Ryana Reynoldsa jako Deadpoola oraz samego Hugh Jackmana jako Wolverine’a.
Zadajmy sobie zatem pytanie: którzy aktorzy ze starych filmów o X-Men też mogliby wrócić w Kinowym Uniwersum Marvela?
Część 1. Spuścizna po uniwersum Foxa
Zacznijmy od bohaterów, którzy powrócić mogą do swoich ról w ramach MCU jako część multiwersum Marvela. Podobnie jak było to przykładowo z profesorem Xavierem w interpretacji Patricka Stewarta.
Ian McKellen – Magneto
Chociaż seria o X-Men, którą – wraz ze spin-offami – oglądać mogliśmy na ekranach kin przez dwie dekady, pochwalić się może naprawdę imponującą liczbą zaangażowanych do niej aktorów, to muszę przyznać, że obok Hugh Jackmana i Patricka Stewarta, którzy już dołączyli do MCU, kojarzy mi się najmocniej z Ianem McKellenem i jego kreacją Magneto, charyzmatycznego lidera (złych) mutantów. Bez wątpienia, gdyby Kevin Feige dalej chciał bawić się konceptem alternatywnych rzeczywistości i multiświatów, to powrót Magneto w wykonaniu tego brytyjskiego aktora byłby czymś o dużym znaczeniu dla fanów serii.
Halle Berry – Storm
Do wymienionego wyżej zestawu dołączyłbym jeszcze Halle Berry i jej Storm. Postać przez nią kreowana była jednym z filarów oryginalnej trylogii o X-Men, w glorii wróciła też w filmie X-Men: Przeszłość, która nadejdzie. Gdyby twórcy MCU zdecydowali się przywrócić na ekran kogoś z oryginalnych filmowych X-Men (Storm, Cyclops, Jean), to postawiłbym właśnie na postać Berry.
Dafne Keen – X-23
Młodziutka wtedy gwiazda Logana zachwyciła widzów na całym świecie. Niezwykle ciekawym przeżyciem byłoby zobaczyć postać X-23, „córkę Wolverine’a”, ponownie, tym razem już nie jako dziecko, ale nastolatkę. Szczególnie że aktorka jest już na payrollu Disneya i niedługo zobaczymy ją w The Acolyte, serialu w uniwersum Gwiezdnych wojen.
Zazie Beetz – Domino
Z dużym rozczarowaniem przyjąłem informację, że Zazie Beetz nie powróci w trzecim Deadpoolu. Kreowana przez nią Domino była prawdziwą perłą w koronie drugiego filmu tej serii i zastrzykiem świeżej energii zarówno w scenach komediowych, jak i akcji. Być może znajdzie się dla niej przestrzeń w Deadpoolu numer… cztery?
Część 2. Jeszcze raz na nowo
W drugiej części zestawienia chciałbym zaproponować powrót aktorów, którzy w mojej recepcji doskonale odnaleźli się w rolach powierzonych im w uniwersum Foxa, ale nie wykorzystano tam w pełni ich potencjału, więc mogliby powtórzyć je w ramach MCU, w odświeżonych wariantach. Trochę na zasadzie J.K. Simmonsa, który zagrał dwie wersje J. Jonah Jamesona, tak samo w Spider-Manach Sama Raimiego, jak w filmach z Tomem Hollandem.
Alexandra Shipp – Storm
Casting Alexandry Shipp do młodszej wersji Storm wypadł dużo lepiej niż ten, który twórcy zaproponowali do Jean Grey i Scotta Summersa. Szkoda zatem, że została potraktowana tak po macoszemu i nie znalazł się dla niej ciekawy materiał w dwóch ostatnich filmów głównej serii o X-Men. Aktorkę oglądać mogliśmy ostatnio w Barbie, więc wciąż pozostaje aktywna w Hollywood. Może udałoby się obsadzić ją jako Storm jeszcze raz?
Kodi Smit-McPhee – Nightcrawler
Podobny los spotkał Kodiego Smita-McPhee, który wizualnie świetnie odnalazł się jako nastoletnia wersja Nightcrawlera. Szkoda tylko, że został zepchnięty na trzeci plan i nie miał okazji pokazać swojego talentu. A wystarczy obejrzeć Psie pazury, żeby zobaczyć, jak utalentowany aktorem jest.
Lana Condor – Jubilee
Pamiętacie jeszcze, że gwiazda popularnego Do wszystkich chłopców, których kochałam grała mutantkę w uniwersum X-Men? Może nie, a przypadła jej rola postaci, którą pamięta każdy fan animowanych przygód mutantów z lat 90., to jest Jubilee. Dołączyła niestety przy tym do innych postaci zmarnowanych w fatalnym X-Men: Apocalypse.
Olivia Munn – Psylocke
Wątek niesławnego X-Men: Apocalypse zamknijmy Olivią Munn, która była wymarzonym fan-castingiem do postaci Psylocke. Niestety, postać tej kultowej w komiksach mutantki też nie doczekała się udanego przedstawienia na ekranie. Może w MCU udałoby się lepiej? Mimo jej cameo w Iron Manie 2.
Anya Taylor-Joy – Magik
Nowi mutanci okazali się zaskakująco udanym filmem, ale wciąż przenoszona premiera, mało entuzjastyczne recenzje i fakt, że oglądaliśmy ich na ekranie już niemal po pogrzebaniu całego uniwersum X-Men, sprawiły, że dzisiaj mało kto o tej produkcji pamięta. A wśród obsady znalazła się Anya Taylor-Joy, jedno z najgłośniejszych nazwisk młodego pokolenia. Aktorka świetnie wypadła jako Magik i chętnie zobaczyłbym ją w tej roli jeszcze raz.
Część 3. Mrugnięcie okiem
A na sam koniec…
Jennifer Lawrence i Rebecca Romijn – Mystique
Czyli pomysł na cameo poprzednich aktorek grających rolę Mystique. Czy nie byłoby zabawne, gdyby nowa Mystique, używając swoich niezwykłych mocy, na chwilę zamieniła się w swoje poprzedniczki?