search
REKLAMA
Zestawienie

Aktorzy, którzy zostali POŚMIERTNIE nominowani do OSCARA

Odys Korczyński

23 kwietnia 2021

REKLAMA

Massimo Troisi, nominacja za rolę Maria Ruoppolo w Listonoszu, 1996

Można powiedzieć, że zniszczyło go życie, ale nie to hulaszcze, pełne rozrywek i darmowych przyjemności, lecz to ciężkie, wypełnione koniecznością pracy, chorobami i problemami z pieniędzmi. Niesprawiedliwe życie. Troisi zmarł na serce w wieku 41 lat, zaledwie dzień po ukończeniu zdjęć do Listonosza. Problemy zdrowotne miał jednak od lat. Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera po premierze filmu Michaela Radforda. A tak na marginesie tych wszystkich rozważań o pośmiertnych nominacjach – to ciekawy zbieg okoliczności, że w przypadku Troisiego, Ledgera, Deana, po części nawet Bosemana i Fincha ich ostatnie filmy okazały się znakomitymi podsumowaniami karier, chociaż nie zdawali sobie sprawy z tego, że niedługo umrą.

James Dean za rolę Cala Traska w Na wschód od Edenu, 1956, i rolę Jetta Rinka w Olbrzymie, 1957

Peter Finch był pierwszym aktorem, który pośmiertnie dostał Oscara, z kolei James Dean po raz pierwszy został do Oscara nominowany i to dwa razy. Pod tym względem jest jedynym artystą z takim dorobkiem. Niewątpliwie jego kariera tak się rozwijała, że w końcu zdobyłby Oscara za życia, gdyby tamtego feralnego dnia 30 września 1955 roku pozwolił, żeby jego wyścigowe porsche 550 zostało przewiezione na miejsce wyścigu w przyczepie. Chciał być jednak pewny, że samochód się sprawdzi. Śmierć pomogła mu zostać legendą oraz zdobyć dwie nominacje. Stało się coś podobnego jak w przypadku Heatha Ledgera. Daleki jednak jestem od stwierdzenia, że Dean otrzymał te wyróżnienia niesprawiedliwie. Został jedynie włączony tryb przyspieszony z ikonką kostuchy.

Jeanne Eagels, nominacja za rolę Leslie Crosbie w Liście, 1930

Niewątpliwie była zdolna, jednak za słaba psychicznie, żeby znieść wszystko, co przeżywała w życiu osobistym. Najpierw uzależniła się od alkoholu, a potem dołożyła narkotyki i środki nasenne. Brała coraz więcej, aż w końcu przedawkowała. Została wyróżniona pośmiertną nominacją do Oscara jako pierwsza kobieta i pierwsza aktorka w ogóle, a jej kreacja w Liście okazała się podsumowaniem całej kariery. Wspominałem wyżej o aktorach, którzy nie spodziewali się, że umrą, a jednak swoim ostatnim dziełem przypieczętowali życie, jakby miało się zaraz skończyć. Jeanne Eagels można do tego szacownego grona zaliczyć.

Edward G. Robinson, Oscar za całokształt twórczości, 1973

Był rumuńskim Żydem. Tak naprawdę nazywał się Emanuel Goldenberg. Przyjechał do USA na początku XX wieku. Przez lata kariery w Hollywood zaszufladkowano go w rolach gangsterów w tzw. starym stylu. Polscy widzowie zapewne kojarzą go z Małego Cezara, może z Cincinnati Kid i mnóstwa drugoplanowych kreacji, również w komediach. Trudno było Robinsona nie zapamiętać. Był świetnym aktorem charakterystycznym, więc zupełnie nie dziwi, że po tylu latach kariery i dziesiątkach ról Akademia w końcu zdecydowała się nagrodzić go statuetką, chociaż nastąpiło to po śmierci, a właściwie tuż przed śmiercią. Umarł jednak, nim odbyła się ceremonia, a w jego imieniu Oscara odebrała jego żona Jane Robinson.

Sydney Pollack za film Lektor, 2009

W tym zestawieniu Sydney Pollack jest wyjątkiem i zarazem nim nie jest. Aktorem niewątpliwie był, chociaż w historii kina zapisał się jako reżyser i producent. Pośmiertną nominację do Oscara jako producent otrzymał za film Lektor w reżyserii Stephena Daltry’ego. Interesujący obraz traktujący o bardzo osobistym wymiarze problemu Holokaustu, doświadczanym przez zwykłych ludzi – tych, którym wydawało się, że skoro nie brali udziału w eksterminacji Żydów, to problem ich nie dotyczy. Główny bohater filmu przekonał się, że to nieprawda. Holokaust skrzywdził również tych, którzy stali jakby obok niego.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA