Aktorzy, którzy ZABILI NAJWIĘCEJ OSÓB na ekranie
- Jet Li – ponad 1000 zabitych osób
Podobne wpisy
Trzeci w „klubie tysiąca trupów” (sam wymyśliłem tę nazwę) jest Jet Li. Jeszcze zanim zadebiutował w Hollywood, grając szwarccharakter w Zabójczej broni IV (1998), miał na swoim koncie kilkaset zabitych osób. Występy w amerykańskich filmach znacząco jednak podniosły jego osiągi w tej materii. W obrazie Zabójca (2007) zabił 44 osoby, w trylogii Niezniszczalni 84, z kolei jego rekord pochodzi z filmu Władcy wojny (2007) i wynosi ponad 100 zabójstw. Szybki jak błyskawica i skuteczny jak cios Chucka Norrisa z półobrotu, Jet Li to jednak niejedyny Azjata z pierwszej trójki niniejszego rankingu.
- Milla Jovovich – ponad 1200 zabitych osób
Zaskakujące! Niesamowite! Jedyna kobieta w rankingu i to tak wysoko! Niebywałe jest również to, że aby osiągnąć ponad 1200 zabitych stworzeń, potrzebowała właściwie tylko dziewięciu filmów (w tym serii Resident Evil). Jest ponadto najmłodszą osobą w zestawieniu. Szalona liczba podana przy nazwisku aktorki nie jest jednak ostateczna. Nie znalazłem niestety informacji o liczbie zombie, jakich udało się zabić Milli w ostatniej części franczyzy. Biorąc pod uwagę ponad 600 zabójstw z Resident Evil: Retrybucja (2011), wydaje się jednak, że finałem serii mogła nawet podwoić swój wynik.
- Jimmy Wang Yu – ponad 2450 zabitych osób
Mimo, że nie do końca znany jest ostateczny, morderczy wynik Jovovich, to zdaje się, że pierwsze miejsce tego rankingu jest na razie nie do pobicia. Najbardziej śmiercionośnym aktorem wszech czasów, z ponad 2450 ofiarami, jest bowiem Jimmy Wang Yu. Spektakularna liczba wymagała jednak bardzo wielu aktorskich występów. Jimmy rozpoczął przecież karierę w 1965 roku, a ostatni film, w którym zagrał, miał premierę w 2013 roku. Wang Yu miał wówczas 70 lat. Najbardziej imponujące w osiągnięciu Chińczyka jest jednak to, że większości zabójstw dokonał za pomocą miecza.
Na koniec, dla rozluźnienia atmosfery, „najbardziej krwawy film w dziejach”. Przed wami scena z Hot Shots 2 (1993).