Aktorzy, który zrobili z siebie POŚMIEWISKO w telewizji
Crispin Glover
Aktor zawsze jawił się jako dziwak, jednak przeszedł samego siebie w roku 1987, kiedy to został zaproszony do programu Davida Lettermana. Glover pojawił się w dziwacznym przebraniu, w którym najbardziej w oczy rzucały się buty na koturnie oraz źle dopasowana peruka. Sytuacja zaczęła być jeszcze dziwniejsza, gdy aktor zaczął opowiadać o Andym Kaufmanie i innych rzeczach zupełnie niezwiązanych z produkcją, którą promował. Prowadzący był równie skonfundowany, co widownia, dając Gloverowi do zrozumienia, że nie bardzo rozumie jego żarty. Dopełnienie całej sytuacji był karate kopniak wymierzony Lettermanowi butem na koturnie. Prowadzący zarządził w tym momencie przerwę na reklamę, nie kryjąc swojego zdenerwowania na całą sytuację.
Andy Kaufman
Podobne wpisy
Wybitny komik Andy Kaufman znany był z tego, że przekraczał coraz to nowsze granice. Po tym, jak postanowił uprawiać w telewizji wrestling z kobietami, został wyzwany do walki przez ówczesnego króla tego sportu – Jerry’ego Lawlera, który dał komikowi niezły wycisk, uszkadzając mu szyję. Dopiero po śmierci Kaufmana okazało się, że wszystko od początku do końca było ustawione. Podobnie jak cały późniejszy występ tej dwójki u Davida Lettermana. Początkowo wygląda to jak klasyczny wywiad. Obie strony opowiadają o swojej „walce”, która rozegrała się w Memphis. W pewnym momencie Kaufman zaczyna w kółko mówić o tym, że pozwie Lawlera za uszkodzenie mu szyi. Wrestler wstaje i daje Kaufmanowi w twarz, przez co komik przewraca się. A po przerwie wpada w totalną irytację, wykrzykując, że pozwie swojego oponenta i zabierze mu wszystkie pieniądze, używając przy tym w stosunku do niego inwektyw, w tamtym czasie niedopuszczalnych na antenie telewizji. Spotkanie kończy się wylaniem na wrestlera kubka kawy i ucieczką Kaufmana, który stał się wtedy pośmiewiskiem. Letterman miał wyjątkowy traf do podobnych sytuacji – dziwaczny wywiad przeprowadził też z Joaquinem Phoenixem, gdy ten był w czasie realizacji dokumentu I’m Still Here.
Serge Gainsbourg
Serge Gainsbourg znany jest przede wszystkim jako ikona piosenki francuskiej. Każdy chyba słyszał mocno skandalizującą swego czasu pieśń „Je t’aime… moi non plus”, którą wykonywał ze swoją późniejszą żoną Jane Birkin. Ale na swoim koncie ma też kilkadziesiąt mniejszych i czasem większych ról aktorskich. Do historii francuskiej telewizji przeszedł jego „wyczyn” z show Champs-Elysées z 1986 roku. Przybył nań kompletnie pijany. Kiedy na kanapie obok niego usiadła niedawno debiutująca Whitney Houston, Gainsbourg pocałował ją w rękę i powiedział: „jesteś wspaniała”. Prezenter powtórzył jego komplement po angielsku, dodając, że wcześniej muzyk stwierdził, że Houston jest bardzo ładna. Na to Gainsbourg pochylił się do prezentera i ogłosił łamanym angielskim: „Ty nie jesteś Reaganem, ja nie jestem Gorbaczowem, więc nie próbuj (być dyplomatą). Powiedziałem po prostu, że chcę ją przelecieć”, używając przy tym brzydkiego słowa na literę f. Później próbował pogłaskać piosenkarkę po włosach i z pijackim uporem twierdził, że jest zupełnie trzeźwy. Houston początkowo była totalnie zszokowana, ale po latach podchodziła do całego zajścia z humorem.