search
REKLAMA
Zestawienie

Aktorki, które z powodzeniem mogłyby zagrać nową LARĘ CROFT

Ciekawi jesteście, kto przejmie schedę po Angelinie Jolie i Alici Vikander?

Jakub Piwoński

31 lipca 2022

REKLAMA

Jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy zapewniani, że pomimo niezadowalających wyników finansowych powstanie sequel filmu Tomb Raider. W roli Lary Croft miała ponownie wystąpić Alicia Vikander. Sytuacja ta zmieniła się jednak diametralnie w ostatnich dniach. MGM straciło prawa do marki, więc los słynnej pani archeolog ponownie jest w rękach dewelopera gry. Trwają obecnie negocjacje, być może jakieś wielkie studio przejmie prawa i stworzy kolejną, już trzecią wizję przygód Lary Croft. Nie jest wykluczone, że Vikander powróci do roli przy nowym „pracodawcy”, ale wydaje się, że jest na to marna szansa.

Wyjdźmy jednak naprzeciw tej sytuacji i zastanówmy się, kto mogły zagrać nową Larę Croft. Oto kilka moich typów.

Evangeline Lilly

Być może nie jest to aktorka pierwszej młodości (Lilly ma obecnie 42 lata), ale ten, kto pamięta oryginalne Tomb Raidery, wie, że Lara Croft w tamtych wizjach nie była młodziutką dziewczyną, jak zaprezentowano to w nowych grach. Jestem świeżo po seansie drugiego Ant-Mana i wiem jedno – Lilly ma odpowiednie warunki do grania heroin, w rzeczonym filmie przyćmiewa wręcz głównego bohatera swym blaskiem. Lilly jest urocza, to raz, ale ma w sobie też ten niezbędny pazur, który tak bardzo lubimy w postaci Lary Croft. Potrafi grać postacie sprawne fizycznie, nabiegała się po wyspie w serialu Zagubieni, jest wprawiona w boju. To byłaby taka nieco bardziej dojrzała wersja Lary. Według mnie poradziłaby sobie wyborne.

Jessica Brown Findlay

Brytyjska aktorka jest obecnie w takim momencie swojej kariery, w którym może pozwolić sobie na wyzwanie. Nazwisko ma już rozchwytywane, renomę wyrobioną, agent może pokusić się o rzucenie jej CV na stół studia dysponującego prawami do marki Tomb Raider. Z pewnością ta rola byłaby dla niej pociągiem do wielkiego Hollywood, więc pewnie chciałaby swoją szansę wykorzystać. Brown Findlay kojarzę z Downton Abbey, ale na nowo odkryłem ją w serialu Nowy wspaniały świat, który to praktycznie przeszedł bez echa. Szkoda, bo Brown Findlay w tym serialu błyszczy. Widzę w niej spore pokłady odwagi i siły, aktorka ma w sobie też niezbędny seksapil, potrafi grać fizycznością, więc do postaci słynnej archeolog pasuje idealnie.

Gemma Arterton

Z tego, co pamiętam, aktorka od dawna przewija się w rankingach kandydatek do roli Lary Croft, ale nic z tego nie wynika. Był taki moment, gdzieś na etapie Księcia Persji, gdy myślałem, że Arterton stanie się wkrótce wielką gwiazdą. Nie wiem, czy mogę ją tym mianem określić dziś, ale z pewnością wciąż czeka ona na swój moment wielkiej chwały. Wiele dobrych, solidnych ról przez te lata stworzyła, ale nie da się ukryć, że udział w topowej marce z pewnością pomógłby jej karierze. Warunki ma doskonałe. W jej spojrzeniu kryje się zimno, które bardzo dobrze współgra z postacią Lary Croft. Aktorka nie boi się też ról wymagających od niej fizycznej aktywności. Widać gołym okiem, że to twarda babka o nienagannej aparycji. Wypisz, wymaluj Lara Croft.

Hannah John-Kamen

Ostatnio bacznie przyglądam się karierze tej brytyjskiej aktorki i muszę przyznać, że w każdym kolejnym filmie wygląda ona coraz bardziej obiecująco. Widziałem ją we wspominanych tu już Ant-Manie i Nowym wspaniałym świecie. Rzuciła mi się także w oczy w Player One i Czarnym lustrze. Co tu dużo mówić – ona ma w sobie coś elektryzującego, coś, co sprawia, że w momencie gdy jest na ekranie, przez chwilę nikt inny nie liczy się tak, jak liczy się ona. To jest ten rodzaj wdzięku, który Lara Croft powinna mieć, a który John-Kamen mogłaby zagwarantować. Ponoć aktorka ma wkrótce zagrać Czerwoną Sonję w przygotowywanym remake’u. Trudno o lepsze papiery na granie nieustraszonej kobiecej protagonistki.

Ana de Armas

Szczerze mówiąc, zatrudnienie de Armas do roli Lary Croft byłoby jak realizacja snu każdego fana tej postaci. Jeśli tak jak ja wzdychaliście do plakatów z Larą Croft, jeśli postać z gry za młodu was uwodziła, to zatrudnienie de Armas byłoby nawiązaniem do tych uczuć. Lara w jej wydaniu nieustannie puszczałaby oko do widza, kokietując jak tylko się da. De Armas ma w sobie coś, czego nie ma żadna inna aktorka z tej listy. Potrafi grać silne bohaterki, ale ma w sobie jednocześnie nutę delikatności. Tą kruchość widać w roli Marilyn Monroe, którą już wkrótce będziemy mogli podziwiać w filmie Blondynka. Jeśli ta przygoda zakończy się dla aktorki jakąś nagrodą (Oscar wisi w powietrzu), jej notowania wzrosną, a wejście w buty pani archeolog będzie okazją do zdjęcia z siebie tego dramaturgicznego ciężaru poprzedniej roli. Z pewnością podjęcie się zadania odegrania kolejnej ikony byłoby dla niej pociągające. W ostatnim Bondzie młoda Kubanka pokazała, że tak, jak jest seksowna, tak doskonale radzi sobie także z bronią palną, więc jeśli jej nazwisko nie będzie pierwszym wyborem nowych producentów, to uznam to za porażkę.

Jodie Turner-Smith

Jest to wybór kontrowersyjny, ponieważ mamy tu do czynienia ze zmianą koloru skóry bohaterki. Chciałbym podkreślić, że nie jestem zwolennikiem takich zmian. Natomiast widzę też, co się dzieje, i na to reaguję. Wydaje mi się, że w głowach producentów może pojawić się pomysł na totalne odświeżenie postaci Lary, w taki sposób, by różniła się ona wizualnie. Czy będzie brana tu pod uwagę poprawność polityczna – nie wiem i wiedzieć nie chcę. Natomiast wydaje mi się, że takie posunięcie byłoby posunięciem odważnym, ryzykownym, nastawionym na wywołanie szumu. Turner-Smith już raz była bohaterką takiego szumu, bo wcieliła się w postać historyczną, więc na bank poradziłaby sobie z ciężarem hejtu i tym razem. Natomiast abstrahując od tego, czy ta aktorka pasuje do wizji pod względem koloru skóry, czy nie pasuje, uważam, że jeśli chodzi o osobowość i warunki fizyczne aktorka świetnie by sobie z tą rolą poradziła. Byłaby to jednak zupełnie inna jej interpretacja, nieco obrazoburcza, ale co tam, jak się bawić, to się bawić.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA