ADAM DRIVER i jego błyskawiczna kariera
W ciągu sześciu lat przeszedł drogę od kompletnie anonimowego byłego żołnierza do jednego z najbardziej rozchwytywanych młodych aktorów w Hollywood. Choć przed 2010 rokiem ani razu nie stał przed kamerą, cztery lata później zgarnął najważniejszą nagrodę aktorską na festiwalu w Wenecji. Dziś jest głównym aktorem u Jima Jarmuscha i Martina Scorsesego, a znakomity drugi plan tworzył m.in. u braci Coen, Noah Baumbacha i Jeffa Nicholsa. Kariera Adama Douglasa Drivera jest jedną z najszybciej rozwijających się w Hollywood, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się jej z bliska.
Ze względu na nie tak wielkie jeszcze doświadczenie urodzonego 19 listopada 1983 roku aktora, jego dorobek można ogarnąć w całości stosunkowo niewielkim wysiłkiem. Pewnym wyzwaniem może być nadrobienie wszystkich odcinków serialu HBO Dziewczyny, za sprawą którego Driver zaistniał na hollywoodzkiej mapie obiecujących aktorów, ale najważniejsze tytuły filmowe rodowitego Kalifornijczyka wielu z was z pewnością ma już za sobą. Wybraliśmy najważniejsze momenty i dzieła w krótkiej karierze Adama, które mogą przydać się tym, dla których obdarzony bardzo charakterystycznym fizys artysta wciąż pozostaje tajemnicą.
2012: rok przełomu
O ile pierwsze doświadczenia aktorskie Driver zaczął zbierać na Broadwayu i w telewizji już w 2010 roku, a kilka miesięcy później zagrał nawet u Clinta Eastwooda w J. Edgar (2011), o tyle jego profesjonalny rozwój nabrał tempa właśnie w 2012 roku. To wtedy zaczął grać w uwielbianych przez tysiące widzów Dziewczynach, wcielając się w niestabilnego emocjonalnie chłopaka głównej bohaterki, łącząc pracę w telewizji z wieloma projektami kinowymi. Wśród nich wyróżnia się głośna niezależna produkcja Gayby Jonathana Liseckiego, nominowana do nagrody głównej na festiwalu SXSW, a także filmowa oda do hipsterstwa Frances Ha Noah Baumbacha, gdzie wcielił się w postać zblazowanego członka nowojorskiej bohemy. Największą nobilitacją dla Drivera był jednak angaż do Lincolna Stevena Spielberga, w którym zagrał niewielką rolę Samuela Beckwitha, telegrafisty generała Granta. CV Adama systematycznie powiększało się o istotne, starannie dobrane pozycje.
W wysmakowanym drama-musicalu braci Coen w pełnej krasie ujawnił się Adam-wokalista, który wyposażony w gitarę i klasycznego Stetsona wspomaga Oscara Isaaca i Justina Timberlake’a w nagraniu utworu Please Mr. Kennedy. Swą prezencją i bardzo niskim głosem Driver doskonale pasuje do muzycznej konwencji z pogranicza folku i country, zaś Al Cody – choć pojawia się w filmie tylko na chwilę – jest jedną z tych esencjonalnie Coenowskich postaci, które są na tyle wyraziste, że nie potrzebują pokaźnego czasu ekranowego, by zadomowić się w świadomości widzów. Choć kreacje Oscara Isaaca czy Carey Mulligan w Co jest grane, Davis? są znakomite, rola Adama nie gubi się w tym aktorskim dobrobycie, a wręcz stanowi dla niego przyjemny dodatek.
Ta nasza młodość (2014)
Kolejny wspólny projekt z Noah Baumbachem przyniósł jedną z najlepszych ról w dorobku Adama Drivera, choć – w porównaniu do innych jego występów – raczej niezauważoną. Reżyser Frances Ha nakręcił tym razem słodko-gorzką komedię o przemijającej młodości, które małżeństwo czterdziestolatków (Ben Stiller i Naomi Watts) próbuje za wszelką cenę zatrzymać, m.in. poprzez znajomość z parą młodszych o kilkanaście lat bohaterów (Adam i partnerująca mu Amanda Seyfried). Driver ponownie wciela się tu w wegano-organo-eko-bohemo-hipstera, który udaje fascynację twórczością średnio uznanego dokumentalisty (Stiller), tylko po to, by dotrzeć do jego wpływowego teścia. Rola artysty-hochsztaplera zaskakująco dobrze pasuje do Adama, który na ekranie przechodzi prawdziwą metamorfozę – od przemiłego, afirmującego życie idealisty do kalkulującego na chłodno oportunisty. Wielka szkoda, że Ta nasza młodość nie została należycie doceniona ani przez krytyków, ani przez widzów.
Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy (2015)
W 2015 roku Driver wystąpił w zaledwie jednej produkcji, ale rozmachem i wagą przebiła ona wszystkie jego wcześniejsze projekty razem wzięte. Oczekiwany przez wszystkich i wszędzie siódmy epizod gwiezdnej sagi rozbił bank, zbierając w większości znakomite recenzje i stając się jednym z najbardziej kasowych tytułów w historii. Adam wcielił się tu w głównego antagonistę, Kylo Rena, rycerza Najwyższego Porządku, który w toku opowieści okazuje się być Benem Solo, synem Hana i księżniczki Lei Organy. Wielu widzów uznało wybór Drivera do roli głównego złoczyńcy Przebudzenia mocy za niewłaściwy, ale Adam udźwignął ciężar roli, przyczyniając się do ogromnego sukcesu VII części Gwiezdnych wojen. W przewidzianej na 2017 rok ósmej odsłonie kosmicznej sagi ponownie zobaczymy go w roli Kylo, a są duże szanse na to, że nie będzie to ostatni występ Drivera w tej roli. Co ciekawe, Gwiezdne wojny są kolejnym projektem, w którym Adam wciela się w czarny charakter – czyżby spodobało mu się bycie bad guyem?
Najnowsze dzieło Jima Jarmuscha było zarówno jednym z najbardziej oczekiwanych, jak i najbardziej tajemniczych tytułów tegorocznego konkursu w Cannes. Paterson znalazł się także wśród największych niespodzianek i najdłużej oklaskiwanych filmów tej edycji, z miejsca zyskując niemal fanatycznych wyznawców. Driver wciela się tu w egzystującego w permanentnej inercji kierowcę autobusu (wybór aktora – ze względu na nazwisko – raczej nieprzypadkowy), tytułowego Patersona, mieszkającego w – o ironio! – miasteczku Paterson w stanie New Jersey, w drodze do pracy mijającego zakłady przemysłowe Patersona. Bohater, który jest także poetą-amatorem, stanowi więc centrum własnego wszechświata, w którym każdy dzień jest bliźniaczo podobny do drugiego. Notes, w którym zapisuje swe wiersze, jest czymś w rodzaju zwierciadła, w którym obserwujemy głęboko skrywane emocje bohatera. Na pozór znużony codzienną rutyną Paterson odnajduje w owym marazmie – regularnie kontestowanym przez jego pomysłową i ekspresyjną żonę (Golshifteh Farahani) – stabilizację i ukojenie. Jarmusch kilkakrotnie w swym filmie zwraca uwagę widzów na zdjęcie Patersona w mundurze armii amerykańskiej, co jest zgrabnym nawiązaniem do przeszłości Drivera, który ma za sobą służbę w jednostce Marines. Wyciszony, ale niezwykle bogaty w treści Paterson to chyba najbardziej eklektyczny i barwny występ Adama, który na potrzeby roli uzyskał licencję kierowcy autobusu. Dzięki roli u legendarnego twórcy amerykańskiego kina niezależnego Driver zdołał utrzymać delikatny balans pomiędzy występami w wielkobudżetowych blockbusterach i mniejszych, kameralnych produkcjach.
***
W 2016 roku Adam Driver był ze swoimi filmami na festiwalach w Berlinie i Cannes, a w trakcie tego drugiego wydarzenia świat obiegła informacja, iż rosły aktor wystąpi u boku Michaela Palina w legendarnym już, wciąż niedokończonym projekcie Terry’ego Gilliama The Man Who Killed Don Quixote. W grudniu tego roku sam Driver przyznał jednak, że produkcja tego przeklętego chyba dzieła ponownie przesunęła się w czasie, prawdopodobnie ze względu na wycofane po raz nie-wiadomo-który pieniądze. Adam jest jednak spokojny, gdyż jego przyszłość nie zależy od tego wątpliwego projektu – oprócz Milczenia Martina Scorsese i kolejnej części Gwiezdnych wojen w przyszłym roku promować będzie także najnowszych film Stevena Soderbergha (Logan Lucky), zaś na 2018 rok przewidziano premierę pierwszego od sześciu lat pełnego metrażu Leosa Caraxa (Annette), gdzie wystąpić ma u boku Rooney Mary. Najbliższe sezony kinowe zapowiadają więc kolejne interesujące role Adama Douglasa Drivera – człowieka, o którym jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał.
korekta: Kornelia Farynowska