REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa
Mikkelsen pije alkohol w trakcie wywiadu? Przyjrzyj się uważnie

REKLAMA
To wczorajszy hit Internetu – Mads Mikkelsen, który w trakcie wywiadu podnosi stojącą obok krzesła szklaną butelkę, odkręca niebieską zakrętkę i nalewa przezroczystego płynu do szklanki. Niebieska zakrętka, srebrno-niebieska etykietka na szyjce butelki… Wiadomo, z jakim (procentowym) napojem nam się te kolory kojarzą.
Czy Mikkelsen (wielka gwiazda Hannibala, ostatnio pojawił się w Łotrze 1. Gwiezdne wojny – historie – z okazji premiery tegoż odbył się wspomniany wywiad promocyjny) bez oglądania się na dobrą obyczajność polał sobie setkę, a w dodatku nie poczęstował zgromadzonych w studiu? Nic z tych rzeczy! To nie wódka. Skąd wiemy?
- Podobnie prezentują się butelki z wodą mineralną, taką ekskluzywną. Niebiesko-srebrne etykietki odwołują się przecież do czystego, orzeźwiającego strumienia. Widzieliście takie niejeden raz.
- To wywiad promujący film. Oficjalny, autoryzowany, w dużej mierze kontrolowany przez producentów. Może chcieli wzbudzić kontrowersje, zostawiając te niejednoznaczne klatki. Skutecznie, bo viral rozszedł się jak świeże pieczywo. Równie dobrze to może być zwyczajna sytuacja: Mikkelsen, facet zwyczajny-niezwyczajny, nalewa sobie najzwyklejszej mineralnej do szklanki, bo w gardle mu zaschło, a internauci rozdmuchują, bo kochają Mikkelsena.
- Aktor nie ma znanej historii nałogu. Czy mógłby dokonać takiej prowokacji dla rozgłosu? Dysponuje innymi, niezwykle efektywnymi narzędziami.
Czy to dobry PR, czy robienie z igły wideł?
Nie dla tej flaszki serię wywiadów można obejrzeć:
REKLAMA