6 seriali kryminalnych z ostatnich lat, które warto znać przy okazji premiery nowego DETEKTYWA

Przy okazji premiery nowej odsłony serialu Detektyw z Jodie Foster w roli głównej, zachęcam do krótkiego przeglądu innych produkcji detektywistycznych mających premierę w XXI wieku. Są nie mniej interesujące i zostały skąpane w podobnym, mrocznym klimacie śledztwa z morderstwem w centralnym miejscu fabuły.
Outsider
Serial na podstawie prozy Stephena Kinga miał swoją premierę w 2020 na HBO Max i praktycznie przeszedł bez większego echa (albo do mnie ono nie dotarło). Nadrobiłem go po latach i muszę stwierdzić, że to kawał solidnego serialu, z klimatem tak gęstym, że można go nożem kroić. Zgodzę się z zarzutami kierowanymi w stosunku do tej produkcji, że jej druga połowa jest zdecydowanie gorsza od pierwszej, wprowadzającej, bo widać w niej ewidentne naciąganie tematu. Wciąż jednak, za sprawą wsparcia ze strony naprawdę świetnego aktorstwa (mam słabość do maniery Bena Mendelsohna, przyznaje), ogląda się to z zapartym tchem. To chyba jeden z nielicznych przykładów seriali detektywistycznych ostatnich lat, który w sposób osobliwy zbratał się ze stylistyką horroru o opętaniu. O dziwo, to, co mogło zagrozić odbiorowi tej historii, stało się jego atutem.
Podobne:
Dochodzenie
Cztery sezony Dochodzenia, które jest dostępne na platformie Disney+, prowadzą nas przez sprawę zabójstwa pewnej nastolatki. Do prawdy dojść jest trudno, bo wychodzi na jaw, że może mieć ona związek z lokalną polityką. Ostateczne rozwiązanie zagadki nie było dla mnie satysfakcjonujące, serial miewał w trakcie emisji swoje gorsze momenty, ale nie zmienia to faktu, że obcowanie z tym deszczowym klimatem Seattle było czymś niezwykłym dla mnie. Zwłaszcza że Joel Kinnaman i Mireille Enos bardzo dobrze wcielili się w rolę detektywów prowadzących trudne dochodzenie. Ich postacie są pełne niuansów, dużo tu rys na pozornie czystym profilu postaci, która ledwo wiąże koniec z końcem, a praca wnosi dodatkowy stres. Dociekanie do prawdy w ich towarzystwie było angażujące. Jestem zdania, że to właśnie m.in. rola Holdera otworzyła Kinnamanowi drogę do kariery w Hollywood. Szkoda, że kariera Enos nie potoczyła się już tak fortunnie.
Mindhunter
Będzie trzeci sezon czy nie będzie? David Fincher się zarzeka, że za drogo, że ma na wokandzie inne projekty, ale jestem przekonany, że widzowie z miejsca kupiliby perspektywę powrotu do tej historii. Mindhunter to bowiem jeden z tych seriali, który niezależnie od naprawdę dobrych ocen i ogólnej popularności (sporo się o nim dyskutowało) zbierał niezadowalające wyniki oglądalności na platformie Netflix, w zestawieniu z wysokimi kosztami produkcji. Niezależnie od tego, czy do Mindhuntera dane nam będzie wrócić, czy nie, trzeba przyznać, że to specyficzna forma serialu kryminalnego, a główni bohaterowie w sposób niecodzienny oddali wizerunek filmowego detektywa, parając się profesją badaczy profili psychologicznych osadzonych morderców. Sporządzone przez nich wywiady umożliwiły poznanie motywacji i metod działania innych oprawców, rewolucjonizując podejście do morderstw, które do tego czasu nie były postrzegane jako proceder naśladowczy, mogący posiadać powtarzalny schemat działania.
Glina
Glina to polski serial kryminalny autorstwa Macieja Majewskiego i Władysława Pasikowskiego. Miał swoją premierę na początku XXI wieku i doczekał się dwóch sezonów. Była to na tyle udana produkcja, że zebrała liczne grono sympatyków. Serial zakończył się w sposób niejednoznaczny, miał furtkę do kontynuacji, ale twórcy – z niejasnych przyczyn – przez lata nie postanowili z tej możliwości skorzystać. Jak to zwykle bywa, pewnie utknięto na etapie gromadzenia funduszy, choć Maciej Stuhr, odtwórca jednej z głównych ról, zarzekał się w jednym z niedawnych wywiadów, że pomysł na trzecią odsłonę był, ale była to piłka po stronie Telewizji Publicznej. Tak czy inaczej, gdyby jednak Glina powrócił, będę pierwszym, który zaparzy sobie herbatę na wieczorny seans. Dwa sezony pozostawiły nas z niedosytem, ale jednocześnie wpłynęło to na kultowość tego serialu.
Broadchurch
Olivia The Crown Colman oraz David Dr Who Tennant połączyli swego czasu siły, bo sprostać trudnemu śledztwu morderstwa pewnego chłopca. Ich babranina oczywiście rozbudza uśpione duchy pewnego miasteczka, ujawniając drzemiące w nim zło. Małomiasteczkowy klimat, niczym w piosence Dawida Podsiadło – odnotowano. Bardzo dobre, dość zdawkowe, ale przekonujące aktorstwo – odnotowano. Trzymająca za gardło historia, wsparta zwrotami akcji – odnotowano. Bardzo solidny serial kryminalny, przez który przemawia klimatyczna sielanka z racji miejsca akcji, ale opowiada on o tym, że pozory często mylą, i to mocno.
Mare of Easttown
To kapitalny portret kobiety, która stara się łączyć trud prowadzenia śledztwa w sprawie morderstwa z życiem rodzinnym. Tak pokrótce można opisać historię zaprezentowaną w tej produkcji HBO Max. Kate Winslet oddała tu bardzo złożoną, niełatwą kreację i w pełni zasłużenie zgarnęła za nią Złoty Glob. Schematy działania śledztwa są tu może powtarzalne, ale ogląda się to głównie z racji obyczajowego tła, które jest zdecydowanie bardziej interesujące niż samo dochodzenie do prawdy. Być może właśnie dlatego tak silnie angażujemy się w tę historię. Dla mnie to detektywistyczny TOP wśród seriali ostatnich lat, zaraz obok znakomitego pierwszego sezony Detektywa, stanowiącego punkt wyjściowy dla tego zestawienia.