5 najbardziej ROZCZAROWUJĄCYCH filmów SCIENCE FICTION 2019 roku

Alita: Battle Angel
Cameron po raz drugi. Kolejny projekt sygnowany nazwiskiem wielkiego wizjonera science fiction, na który wypada spuścić zasłonę milczenia. Nie pamiętam, jak dawno temu ogłoszono realizację Ality, będącej adaptacją japońskiej mangi, ale z pewnością przymierzano się do projektu przez lata. Czas nie zagrał jednak na korzyść filmu. Co prawda, patrząc na oprawę wizualną, trudno się do czegoś doczepić (no, poza designem głównej bohaterki), bo efekty wyglądają miejscami powalająco. Jednakże fabuła filmu nie posiada w sobie niczego, za czym chciałoby się podążać przez bite dwie godziny. Alita to typowy popcornowy przeciętniak, produkt masowy, skąpany w schematach, uproszczeniach i do przesady zużytych przesłaniach. Zero odwagi twórczej i tyleż satysfakcji z seansu dla wyrobionych sympatyków gatunku. Zbyt wiele tu dziecinady, za mało brutalnej prawdy o cyberpunkowej przyszłości, która nas czeka.
Ad Astra
Zdecydowanie największe rozczarowanie tego roku. Science fiction nigdy wcześniej nie było tak wielkie i małe jednocześnie. Ad Astra to film wielu sprzeczności. Brad Pitt w końcu zaprezentował swoje umiejętności w nieco innym repertuarze, idealnie dopasowując smutek swego spojrzenia do okoliczności, w których tkwi bohater. Fabuła z kolei nie zapowiadała niczego skomplikowanego (wynosząc wątek ojcowskich relacji do poziomu kosmosu), obiecując zarazem tajemnicę, zawieszoną niejako w próżni. Jeśli przyjmiemy, że wizualnie filmowi również niczego nie brakuje, to w takim razie w czym tkwi jego problem? Otóż w narracji. Ad Astra to film boleśnie nudny. Zabił go już patetyczny tytuł, odsyłający do słownika łacińskich sentencji. Do gwiazd? Nie wiem jak wy, ale ja podczas seansu nie doleciałem nawet do otaczającej Ziemię atmosfery. Twórcy na każdym kroku sugerują, jakoby film miał ukazać nam prawdę objawioną, przy czym dostarcza jedynie samych wyświechtanych (także dla gatunku) oczywistości. Jedna z najbardziej przereklamowanych produkcji roku.