search
REKLAMA
Analizy filmowe

400 BATÓW. Dzieciństwo artysty

Janek Brzozowski

24 lutego 2020

REKLAMA

Dlaczego jednak Antoine poszukuje zemsty na swojej matce? Na odpowiedź nie trzeba długo czekać. Zaledwie kilka scen później widz poznaje matkę protagonisty – kobietę opryskliwą, roszczeniową, skoncentrowaną tylko na sobie i swoim wyglądzie (niecałą minutę – przy założeniu, że scena rozgrywa się w czasie rzeczywistym – po wejściu do mieszkania bohaterka zaczyna przeglądać się w lustrze, jednocześnie gładząc się z zadowoleniem po twarzy; Truffaut zwraca na tę drobną, a jakże wymowną scenkę uwagę widza, filmując ją na zbliżeniu). Na „dobry wieczór, mamo” rzucone przez Antoine’a ze słyszalnym optymizmem8, kobieta odburkuje coś pod nosem, manifestując w ten sposób swój negatywny stosunek względem syna9. Zaraz potem zaczyna się przebierać w jego obecności. Zdejmuje pończochy, odsłaniając nogi10 – „nie liczy się zupełnie z jego dojrzewającą męskością”11. Następnie, jakby tego było mało, urządza pierworodnemu awanturę dotyczącą mąki i wysyła go do pobliskiego sklepu. Widz szybko zaczyna rozumieć małego Antoine’a.

Powrót matki do domu jest istotny z jeszcze jednego powodu – przerywa Antoine’owi odrobienie zadania domowego, które w szkole narzucił mu w formie kary nauczyciel. Ze względu na matkę Doinel nie jest w stanie przygotować się na zajęcia, co ma bezpośredni wpływ na decyzję, którą podejmuje razem z przyjacielem następnego poranka – opuszczenie lekcji. Kobieta jest więc w pewnym stopniu odpowiedzialna za wagary syna. Wagary, podczas których Antoine nakrywa ją na ulicy w objęciach kochanka! Ta sytuacja jeszcze bardziej komplikuje relacje matki i syna, wprowadzając w ich obręb element niezręcznej, wstydliwej tajemnicy.

Wagary, za które odpowiedzialna jest poniekąd matka, zmuszają bohatera do wykoncypowania usprawiedliwienia. Wpierw Antoine stara się podrobić matczyne pismo, dysponując szablonem zapożyczonym od René, ale jego wysiłki spełzają na niczym – tym razem ukończenie wykonywanej czynności uniemożliwia mu powrót do domu ojca. W końcu, nie mogąc znaleźć lepszej wymówki, Doinel informuje nazajutrz nauczyciela, że jego wczorajsza nieobecność związana była ze śmiercią matki12. Jak wspomina Lubelski – „słowne uśmiercenie jest zapewne z jednej strony jego odwetem, z drugiej – nieświadomym nazwaniem rzeczywistego stosunku matki do syna: w wymiarze psychicznym jest tak, jakby rzeczywiście jej nie było”13.

Kłamstwo ma jednak krótkie nogi, szczególnie tak perfidne. Bardzo szybko wychodzi na jaw, że Antoine oszukał nauczyciela, za co chłopca spotyka wyjątkowo surowa kara – w obecności całej klasy sfrustrowany ojciec uderza syna dwukrotnie w twarz. W wyniku poniżenia, jakie go spotkało, spowodowanego w pierwszej kolejności wagarami, a w drugiej fałszywym usprawiedliwieniem (obie te rzeczy nierozerwalnie powiązane są z postacią matki!), młody Doinel decyduje się na ucieczkę z domu. „Po tej historii nie mogę już dłużej mieszkać z rodzicami” – zwierza się w rozmowie swojemu najlepszemu przyjacielowi, który oferuje mu nocleg w drukarni należącej do wujka.

Następnego dnia matka odwiedza syna w szkole. Zabiera go z lekcji angielskiego do domu, gdzie otacza młodego Doinela niespodziewaną, zarówno dla niego, jak i dla widza, czułością. Czułość ta jednak, jak twierdzi Lubelski, podszyta jest wyrachowaniem: „matka może obawiać się, że syn wyda ją ojcu (po swoim odkryciu), toteż próbuje przekupić Antoine’a czułością”14. Czy rzeczywiście tak jest? Trudno orzec z całkowitą pewnością. Nie można wykluczyć tego, że w matce protagonisty, zaniepokojonej jego nocną nieobecnością, „słownym uśmierceniem” oraz otrzymanym od niego dość wymownym i bardzo dojrzałym listem, odzywa się na te kilka scen autentyczna miłość do jedynego dziecka – instynkt macierzyński spychany jak dotąd na drugi, a nawet trzeci plan.

8Zauważyć można, że młody Antoine, pomimo takiego, a nie innego traktowania ze strony matki, jest swoją rodzicielką wyraźnie zafascynowany. Taką tezę potwierdza scena poprzedzająca powrót matki do domu – młody Doinel przegląda wówczas kosmetyki należące do kobiety, a całej czynności towarzyszy wesoły lejtmotyw muzyczny 400 batów (skomponowany przez Jeana Constantina), sugerujący jednoznacznie pozytywne emocje protagonisty.

9Skąd bierze się ten jednoznacznie negatywny, żeby nie powiedzieć „nienawistny”, stosunek matki do syna? Jakie jest jego źródło? Odpowiedzi Truffaut udziela, bardzo przewrotnie, w scenie „najzdrowszej” rozmowy pani Doinel z Antoine’em. Kobieta opowiada wówczas synowi o swojej młodości, z którą wiąże się m.in. nieukończenie studiów. Matka łączy narodzenie się Antoine z własnymi niepowodzeniami oraz niespełnionymi ambicjami, traktując pierworodnego jako swego rodzaju „błąd młodości” – wpadkę, która zahamowała jej rozwój oraz uniemożliwiła samorealizację.

10Fascynacja kobiecymi nogami jako istotny motyw pojawia się w innych dziełach Truffauta – zwłaszcza w Mężczyźnie, który kochał kobiety. Główny bohater szesnastego pełnometrażowego projektu autora 400 batów ma na tym punkcie prawdziwą obsesją, którą przejawia na przestrzeni całego filmu.

11T. Lubelski, op.cit., s. 120.

12Pięćdziesiąt lat później tej samej wymówki użyje Hubert z filmu (również debiutanckiego) pt. Zabiłem moją matkę. W ten sposób reżyser, a zarazem aktor wcielający się w głównego bohatera – Xavier Dolan – złożył obrazowi Truffauta swego rodzaju hołd.

13T. Lubelski, op.cit., s. 121.

14T. Lubelski, op. cit., s. 121.

Janek Brzozowski

Janek Brzozowski

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA