12 filmów, które NAJSZYBCIEJ zarobiły MILIARD dolarów
Pierwszym filmem w historii, który przekroczył magiczny próg 1 miliarda dolarów zysku w kinach na całym świecie, był Titanic. Miało to miejsce w 1998 roku. Hitowy melodramat Jamesa Camerona osiągnął ten imponujący wynik w 74 dni. 21 lat później zwycięzcy tego rankingu zdobycie miliarda dolarów w światowym box offisie zajęło zaledwie 5 dni. Który tytuł w tak zawrotnym tempie rozbił bank i jakie inne produkcje prześcignęły pod tym względem Titanica? Oto 12 filmów, które najszybciej zarobiły miliard dolarów w kinach.
12. „Avatar” (2009)
Kiedy opowieść o mieszkańcach Pandory trafiała na ekrany, wieszczono, że zrewolucjonizuje kino, że dokona przełomu na miarę Śpiewaka jazzbandu (1927) i na zawsze odmieni oblicze X Muzy. Choć sposób, w jaki wykorzystano technologię 3D w tej pełnometrażowej fabule, faktycznie budził podziw, żadna rewolucja się nie dokonała, 3D nie stało się nową normą i pozostało w obszarze kinowych „ciekawostek”. Wielu widzów pokochało Avatara, ale równie spore grono uznało film za powtórkę z Pocahontas, tyle że na niebiesko.
Niemniej szum, jaki powstał wokół tej produkcji, uczynił z niej prawdziwy fenomen. Hit Jamesa Camerona, z wynikiem finansowym na poziomie 2,92 mld dolarów, do dziś utrzymuje się na pierwszym miejscu rankingu najlepiej zarabiających filmów w dziejach. Swój pierwszy miliard zarobił natomiast w 19 dni od premiery.
11. „Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II” (2011)
Dwa lata później sukces Avatara powtórzyła finałowa odsłona serii o przygodach czarodziejów z Hogwartu. Druga część Insygniów Śmierci zarobiła wprawdzie „tylko” 1,34 mld dolarów, ale próg miliarda przekroczyła już 19 dni po premierze. Trudno się temu dziwić. Na opowieściach o Harrym Potterze i jego przyjaciołach ze szkolnej ławy wyrosło całe pokolenie. Tak książki, jak i filmy stały się jednym z najważniejszych przejawów współczesnej popkultury.
10. „Avengers” (2012)
A skoro już mowa o fenomenach popkultury, których szalone zarobki nikogo nie dziwią, czas wspomnieć o Avengers z 2012 roku, gdzie po raz pierwszy zobaczyliśmy drużynę Mścicieli w pełnym składzie. Producenci z Marvel Studios doskonale przygotowali grunt pod sukces filmu. Począwszy od 2008 roku przedstawiali kolejno swoich, nieznanych jeszcze wówczas szerokiej publiczności, superbohaterów, by zbudować hype na ich wspólną przygodę. Ich plan sprawdził się doskonale. Avengers zarobili miliard dolarów w 19 dni, a swoją obecność na ekranach kin zakończyli z wynikiem 1,52 mld dolarów.
9. „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi” (2017)
Zdobycie miliarda dolarów zajęło dokładnie tyle samo czasu Ostatniemu Jedi. Co ciekawe, jest to chyba najbardziej znienawidzona przez fanów część sagi Skywalkerów. Gorzej od tego tytułu oceniany jest chyba tylko Atak klonów. Jednak to nie walory artystyczne i perfekcyjne decyzje twórców pozwoliły VIII części Star Wars zarobić miliard w 19 dni i 1,3 mld w ciągu całego czasu wyświetlania w kinach. Wpłynął na to przede wszystkim sukces i pozytywne recenzje Przebudzenia Mocy, a także możliwość ponownego zobaczenia Marka Hamilla w roli Luke’a Skywalkera po niespełna 35 latach.
8. „Szybcy i wściekli 8” (2017)
„Fast and Furious” to seria, której popularności osobiście nie rozumiem. Rozumiem jednak, dlaczego jej fani tak tłumnie wyruszyli do kin na ósmą część. Zadziałał tu dokładnie ten sam mechanizm, co w przypadku Ostatniego Jedi. Siódma odsłona Szybkich i wściekłych tak skutecznie trafiła do serc miłośników serii, że jej sukces przełożył się na sukces kolejnej części. Film The Fate of the Furious zarobił 1,24 mld dolarów. Pierwszy miliard zdobył w ciągu 18 dni.
7. „Szybcy i wściekli 7” (2015)
Co zachwyciło zatem wielbicieli Fast and Furious do tego stopnia, że tak ochoczo wybrali się zarówno na siódmą, jak i na ósmą część serii? Stało się tak za sprawą tragicznej śmierci nieodżałowanego Paula Walkera, który zginął, nie ukończywszy prac na planie filmu. Ekipa dokończyła zdjęcia z udziałem jego braci, a całość spuentowała piękną pożegnalną sceną, będącą hołdem dla gwiazdora i jego postaci. Szybcy i wściekli 7 osiągnęli wynik miliarda dolarów w 17 dni. Łącznie zarobili zaś 1,52 mld dolarów.
6. „Avatar: Istota wody” (2022)
Sukces sequela Avatara, jakiemu mieliśmy okazję przyglądać się w ubiegłym roku, to ewidentny dowód na to, że lud Na’vi zdobył jednak więcej zwolenników niż przeciwników, a ci pierwsi czekali aż 13 lat na jego powrót na ekrany. Po raz kolejny zadziałał też wabik w postaci zapowiedzi wielkiego widowiska 3D. I po raz kolejny Avatar zdobył mieszane recenzje, ale jednogłośnie wychwalające jego walory wizualne. Doceniła je także Akademia Filmowa, która nagrodziła Istotę wody Oscarem za efekty specjalne. Zanim to nastąpiło, film Camerona zdążył zarobić 2,31 mld dolarów, zdobywając pierwszy miliard w ciągu 14 dni.
5. „Jurassic World” (2015)
Miłośnicy Parku Jurajskiego musieli czekać na powrót swojej ukochanej serii jeszcze dłużej niż fani Avatara, ale pomysł z sequelem po latach zdecydowanie opłacił się producentom. Jurassic World to kontynuacja hitu Stevena Spielberga z 1993 roku, która przyniosła zyski z kin na poziomie 1,67 mld dolarów. Pierwszy miliard osiągnięto w rekordowym wówczas czasie 13 dni.
4. „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” (2015)
Jurassic World nie mógł zbyt długo cieszyć się tytułem rekordzisty. Już w grudniu tego samego roku prześcignęła go pierwsza część ostatniej trylogii Star Wars. Przebudzenie mocy, które po znienawidzonych prequelach przypomniało fanom to, za co kochali Gwiezdne wojny najbardziej, zarobiło miliard dolarów w zaledwie 12 dni. Nie bez znaczenia był tu fakt, że poza pojawieniem się szeregu nowych, intrygujących postaci, w filmie powrócili Carrie Fisher i Harrison Ford jako Leia Organa i Han Solo. The Force Awakens do dziś utrzymuje się na zaszczytnym pierwszym miejscu w rankingu najlepiej zarabiających filmów w USA, w światowym zestawieniu box office zajmuje zaś miejsce piąte z wynikiem 2,07 mld dolarów.
3. „Spider-Man: Bez drogi do domu” (2021)
Wywoływanie emocji to naczelna rola kina, jednak rzadko zdarza się, by w dzisiejszych czasach ludzie masowo krzyczeli, piszczeli, płakali i bili brawo podczas zwykłych seansów w multipleksach. A takie właśnie reakcje można było zaobserwować w licznych kinach na całym świecie, kiedy w No Way Home pojawili się Tobey Maguire i Andrew Garfield, a wraz z nimi cała plejada złoczyńców z poprzednich serii o Spider-Manie, na których wychowali się współcześni trzydziestolatkowie. Bardzo sprawne żerowanie na sentymentach publiczności sprawiło, że film o trzech Spider-Manach utrzymywał się na ekranach miesiącami, zarobił łącznie 1,92 mld dolarów, a próg pierwszego miliarda przekroczył już po 12 dniach od premiery.
2. „Avengers: Infinity War” (2018)
O Infinity War i Endgame lubię pisać łącznie, gdyż dla mnie jest to zestaw, w którym jeden film nie ma sensu bez drugiego. Wojna bez granic położyła podwaliny pod Koniec gry, dała przedsmak rozmachu, jaki mogliśmy podziwiać w kolejnej części, i zakończyła się jednym z najbardziej spektakularnych i porażających cliffhangerów w dziejach kina. I – podobnie jak w przypadku opisywanych wyżej tytułów – tym samym przyczyniła się do gigantycznego sukcesu swojej kontynuacji. Samo Infinity War nie zarobiło może tak szybko i tak dużo jak Endgame, ale trudno uznać miliard w 11 dni oraz 2,05 mld łącznych zysków z kin za mało imponujący wynik finansowy.
1. „Avengers: Endgame” (2019)
Największy crossover w dziejach kina. Godne i satysfakcjonujące zwieńczenie wszystkiego, co przez 10 lat skrupulatnie budowało Marvel Studios. Być może przemawia przeze mnie teraz fanowska miłość (no dobra, na pewno przemawia przeze mnie fanowska miłość), ale jeśli jakieś filmy zasługują na pierwsze miejsca w takich rankingach, to jest to właśnie dyptyk Infinity War + Endgame – zjawiskowe ukoronowanie dekady spędzonej z 22 filmami MCU. Nie należę do grupy osób, które twierdzą, że Kinowe Uniwersum Marvela skończyło się na Endgame. Jestem jednak przekonana, że mimo zapewnień i obietnic, Kevin Feige już nigdy nie wyprodukuje niczego na podobną skalę i o podobnej sile oddziaływania.
Ostatnia część Infinity Sagi zarobiła pierwszy miliard w ciągu PIĘCIU (!) dni. Zanim zeszła z ekranów zarobiła kolejne 1,79 mld dolarów, lądując na drugim miejscu listy najbardziej dochodowych filmów wszech czasów.
Patrząc na powyższe zestawienie, można łatwo zauważyć, że klucz do finansowego sukcesu tkwi w słowie franczyza. Na powyższej liście nie brakuje oczywiście filmów świetnych w swoich gatunkach, ale jakość nie ma większego znaczenia (a jeśli już, to jest to jakość poprzedniej części serii) w starciu z miłością fanów, którzy są w stanie wydać każde pieniądze, by jak najszybciej i jak najwięcej razy obejrzeć swoje ukochane postaci na wielkim ekranie. Można się na to złościć, można to wypierać, ale liczby mówią same za siebie – nic tak nie działa na masową publiczność, jak karmienie jej sentymentów.