search
REKLAMA
Zestawienie

10 filmów SCIENCE FICTION, na które warto czekać w 2020 roku

Jakub Piwoński

6 stycznia 2020

REKLAMA

Bill & Ted Face the Music

Dobra passa Keanu Reevesa trwa w najlepsze. John Wick otworzył aktorowi drogę do wejścia w skórę dawnych bohaterów. Zanim Keanu powróci do roli Neo w czwartym Matriksie, po drodze będzie musiał jeszcze raz wcielić się w mało rozgarniętego Teda. Niedawno minęło 30 lat od premiery Wspaniałej przygody Billa i Teda. Scenarzyści Chris Matheson i Ed Solomon spotkali się ponownie, by domknąć trylogię. Okaże się, czy będzie to zwykłe odcinanie kuponów wykorzystujące falę popularności Reevesa, czy też jakościowa i bezbolesna komedia przygodowa w duchu SF, którą każdy z nas przyjmie z otwartymi ramionami.

Premiera na świecie: 21 sierpień 2020

BIOS

Tom Hanks w filmie science fiction. Na tym mógłbym zakończyć polecankę, bo sam udział topowego aktora w SF wydaje się interesujący. Dodam tylko, że akcja rozgrywa się w postapokaliptycznym świecie, a Hanks gra tu twórcę robota, który uczy się, a jakże, co to znaczy być człowiekiem w zniszczonym świecie. Ma być ciepło, rodzinnie… po prostu fantastycznie. Mnie to wystarczy. Reżyseruje Miguel Sapochnik, znany z pracy przy takich serialach jak Gra o Tron czy Altered Carbon. Jego ostatnia pełna fabuła to całkiem interesujący Repo Men z 2010 roku.

Premiera na świecie: 2 października 2020

Godzilla vs. Kong

Producenci od pewnego czasu wysyłają ostrzegawcze race. Przesuwając premierę widowiska na listopad 2020 roku, chcieli pewnie dać do zrozumienia, że nie podoba im się rezultat finansowy drugiej Godzilli. Choć to uniwersum rozkręca się w bólach, to jednak należę do tych osób, dla których widok wielkich potworów toczących ze sobą epickie bitwy zawsze będzie w cenie. Wszystkie filmy z tego świata łykam bez popity, Godzilla zawsze budzi we mnie trwogę, natomiast fanem Konga jestem od początku mojej fascynacji kinem. Ten pojedynek musi wszystkim wyjść na dobre. Reżyser Adam Wingard przekonał mnie swoim Gościem, a wcześniej udziałem w antologii V/H/S. Liczę, że i tym razem pokaże coś wartościowego.

Premiera w Polsce: 20 listopada 2020

Diuna

Już samo brzmienie tego tytułu wywołuje u mnie dreszcze. Już samo nazwisko reżysera mówi mi wszystko o prawdopodobnej jakości nowej adaptacji powieści Franka Herberta. Już jeden rzut oka na obsadę wystarczy, by wiedzieć, z jak interesującym widowiskiem będziemy mieć do czynienia pod koniec roku. To po prostu musi się udać. Choć sympatyzuję z wizją Davida Lyncha, to jednak podzielam zdanie większości fanów SF, jakoby Diuna była książką zasługującą na nową, większą, bogatszą ekranizację. Kto wie, może ewentualny sukces Denisa Villeneuve’a otworzy drogę do głębszej penetracji tego świata? Nie rozumiem tylko jednego – dlaczego polska premiera tego murowanego hitu odbędzie się aż miesiąc po światowej?

Premiera w Polsce: 18 grudnia 2020

The Tomorrow War

Raczej nie ma co liczyć, by film trafił do polskich kin równo z premierą światową, ale i tak warto na niego poczekać. Dlaczego? Bo zapowiada mocne wrażenia z gatunku fantastyki militarnej. Co prawda, reżyser Chris McKay dopiero przestał bawić się klockami Lego, ale na przygodzie się on zna jak mało kto. W obsadzie m.in. Yvonne Strahovski, Chris Pratt i J.K. Simmons, więc będzie na kogo popatrzeć i komu kibicować.

Premiera na świecie: 25 grudnia 2020

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA