search
REKLAMA
Szybka piątka

Najlepsze CZOŁÓWKI SERIALI

REDAKCJA

22 stycznia 2021

REKLAMA

Agnieszka Stasiowska

1. Breaking Bad – idealna na binge watching, nie trzeba nawet sięgać po pilota, żeby kliknąć w „Pomiń czołówkę” (dzięki, Netflix, za tę opcję!). Zaledwie osiemnaście sekund, które świetnie oddają kwintesencję serialu – tablica Mendelejewa, narkotyczne opary i układające się w tytuł symbole bromu i baru. Brom (Br) jest wykorzystywany w syntezie metyloaminy, która produktowi Walta nadawała charakterystyczny błękitny kolor, bar (Ba) zaś jest wykorzystywany w kontraście radioaktywnym, czyli w badaniu tomograficznym. Meta i rak. Absolutny geniusz.

2. Ostry dyżur – tej czołówki nie pomijałabym, nawet gdybym w czasach oglądania Ostrego dyżuru miała taką opcję. Intensywna – bo trudno inaczej ją nazwać – muzyka autorstwa Jamesa Newtona Howarda, uzupełniona scenami z serialu, jest jak sam ostry dyżur – przed oczami widza przesuwają się instrumenty medyczne, sylwetki ratowników biegnących koło noszy, fragmenty zdjęć rentgenowskich. Chaos, bieganina, ciągła walka. Na mnie jednak największe wrażenie w tym wszystkim robił kadr ze zmęczonym lekarzem, którego czoło jest wsparte bezsilnie o stetoskop. Nie zawsze się udaje na ostrym dyżurze. Czołówka jednak wyszła na medal.

3. Miasteczko Twin Peaks – a tu przykład czołówki, która z treścią serialu ma wspólnego naprawdę niewiele. Kto bowiem podczas seansu miał okazję czy też ochotę napawać się malowniczymi widokami wokół miasteczka? Witamy w Twin Peaks, gdzie strumyk płynie z wolna, obserwowany przez uroczego ptaszka. Tej sielance towarzyszy cudowny utwór Angelo Badalamentiego, który – co zawsze jest dla mnie szokiem – w oderwaniu od serialu (o ile ktoś potrafi go tak wysłuchać) jest przepiękną melodią, skutecznie kojącą skołatane nerwy. A potem zjawia się Bob.

4. Detektyw, sezon drugi – czołówki wszystkich trzech części serialu Detektyw zasługują na uwagę, ja jednak szczególnie cenię sobie tę z sezonu drugiego, gdzie przy akompaniamencie magnetyzującego, chropawego głosu Leonarda Cohena z czerwono-niebiesko-kremowego tła wyłaniają się twarze głównych bohaterów granych przez Colina Farrella, Vince’a Vaughna (to jego spojrzenie w 1:00!), Taylora Kitscha, Rachel McAdams i Kelly Reilly. To intro jest mroczne, niepokojące… słowo „niebezpieczne” samo ciśnie się na klawiaturę.

5. Firefly – tutaj – przyznaję szczerze – zapewne działa sentyment. Firefly ma w sobie bowiem coś takiego, że jak już wciągnie widza, to nie popuszcza latami. Sama czołówka nie wyróżniałaby się niczym szczególnym, gdyby nie doskonałe zgranie z utworem The Ballad of Serenity bluesmana Sonny’ego Rhodesa. Napisany specjalnie na potrzeby serialu, z lekkim stylizowaniem na country, tak właściwym dla space westernu, z łatwością zapada w ucho i w pamięć. W zestawieniu z prezentacją ulubionych postaci tworzy intro, którego nigdy, nawet podczas wieloodcinkowych seansów, nie miałam chęci przewinąć.

Jacek Lubiński

1. Police Squad! – pięknie skondensowany w kilkudziesięciu sekundach koncept serialu, znakomicie podsumowany kolejnymi występami gościnnymi, które w pełni obrazują humor i absurd projektu (w kolorze!). Nie było i nie ma śmieszniejszej i bardziej dosadnej czołówki, która z czasem ewoluowała w równie pamiętne otwarcia filmów kinowych.

2. Kompania braci – spokojna, piękna, wręcz dystyngowana i stylizowana na archiwalne ujęcia czołówka oddaje 100% klimatu serialu. To małe arcydzieło samo w sobie, które wzbudza szacunek i rozbudza całą gamę emocji oraz w jakiś sposób przywiązuje do siebie. Brawo!

3. Sześć stóp pod ziemią – nigdy nie byłem wielkim fanem tego serialu, jednak czołówka elektryzuje mnie za każdym razem, bo jest po prostu perfekcyjnym zespoleniem montażu, muzyki i pomysłu w pełni oddającego cały projekt.

4. Pacyfik – w przeciwieństwie do Kompanii braci tu twórcy poszli w nieco innym kierunku. Rysowane łamiącym się węglem sylwetki bohaterów i sceny wojennej zawieruchy robią jednak równie mocne wrażenie, co wstęp wspomnianego poprzednika. I dostarczają dokładnie takich samych emocji.

5. Słoneczny patrol – jeśli jest jakiś powód, dla którego ten serial powstał, to jest nim właśnie czołówka. Gorące plaże Kalifornii, przechadzające się po nich dziewczyny w bikini i Erika Eleniak (a później także Yasmine Bleeth) biegnąca w obcisłym, czerwonym stroju w takt przeboju Jimiego Jamisona I’m Always Here. Potem wyłączało się odbiorniki.

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA