search
REKLAMA
Recenzje

Z SITCOMU DO APOKALIPSY ZOMBIE. Rozmową z Jenną Elfman o jej roli w 4. sezonie FEAR THE WALKING DEAD

Mikołaj Lewalski

22 kwietnia 2018

REKLAMA

Postaci w takim świecie mają tendencje do bycia nieprzewidywalnymi i chyba stąd bierze się zaangażowanie widza – nigdy nie wiemy czego się po nich spodziewać.

To prawda, spójrzmy chociażby na Morgana. Poznaliśmy go jako walczącego o przetrwanie ojca, który ocalił Ricka i wciąż potrafił pomagać innym. Śmierć syna i spowodowane nią wyrzuty sumienia doprowadziły go do psychozy i dopiero wewnętrzna wędrówka z Eastmanem pomogła mu odnaleźć w sobie spokój i wkroczyć na nową ściężkę, z którą również się zmagał… Morgan ma za sobą niewiarygodną wędrówkę i myślę, że to idealna postać do połączenia obu seriali. Jego droga symbolizuje obecną wędrówkę i wewnętrzne zmiany bohaterów Fear The Walking Dead. Morgan wniesie dużo swojego doświadczenia do świata tego serialu i sprawdzi się to świetnie.

Wracając do Naomi – to z pewnością była wymagająca rola. Czy musiałaś przechodzić przez jakieś treningi albo nauczyć się jakiś nowych umiejętności?

Na pewno musiałam poznać różne zasady dotyczące zabijania zombie i w jaki sposób łączy się to z emocjonalnym wydźwiękiem sceny. Nauczyłam się jak oddawać aktualny stan i uczucia postaci poprzez zabijanie zombie. Miałam na to niewiele czasu i odkryłam jak wiele może się kryć w jednym geście i spojrzeniu. Jeden drobny emocjonalny moment może powiedzieć fanom bardzo wiele. Oni przywiązują uwagę do najmniejszych detali i to stworzyło okazję do interesujących wyborów jeśli chodzi o środki wyrazu. Ze względy na brak kontaktu z fanami ciekawym wyzwaniem było lawirowanie między różnymi decyzjami odnośnie tworzenia postaci. Próba wykreowania kogoś zupełnie nowego w istniejącym już świecie to coś, co naprawdę mi się spodobało.

Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele może się kryć za czymś takim, jak sposób zabijania zombie przez bohaterów, ale teraz widzę w tym dużo sensu.

Musiałam sama dojść do tego. To było dużo naraz – tworzenie nowej postaci, nauka popisów kaskaderskich, nauka zasad, jakimi rządzi się świat i zabijanie zombie – czasem musiałam sobie przypomnieć: hej, pamiętaj o ciężarze emocjonalnym, nie możesz tylko dbać o wiarygodne zabijanie zombie!

Kto wie, to ostatnie może się przydać w przyszłości!

Tego możemy się tylko domyślać.

Wiem, że nie możesz zdradzać szczegółów fabuły, ale może jakaś mała zapowiedź tego, co nas czeka?

Będziecie mogli odkryć inną stronę dotychczasowych bohaterów. Nowe postacie pozwolą lepiej zaakcentować zachodzące w nich zmiany. To nie jest tak, że pod koniec sezonu oni będą dokładnie tacy, jak na początku. Niektórzy przejdą drastyczne przemiany, a z czasem będą stawać się coraz bardziej złożeni dla widza. Interakcje z innymi ludźmi i najbliższe wydarzenia będą miały ogromny wpływ na te zmiany. Możecie się spodziewać dużej intensywności i dynamiki tych metamorfoz.

To chyba najlepszy sposób na to, by utrzymywać serial świeżym i zaskakującym. Czy poza Fear The Walking Dead masz jakieś sprecyzowane plany na najbliższą przyszłość?

Mam dwójkę małych małych dzieci i bardzo zależy mi na byciu jak najlepszą matką. Mieszkam w Los Angeles, więc zdjęcia do serialu w Teksasie są mocno absorbujące, choć dają dużo frajdy. Jestem też właśnie bardzo zajęta w najpiękniejszy możliwy sposób, bo jako rodzic. Kocham to.

Z pewnością trzeba umieć znaleźć tą idealną równowagę.

Dokładnie. Na razie zapoznaję się ze wszystkim, co związane z serialem i dbam o tę równowagę. Na razie myślę tylko o bieżącym sezonie.

Oby tak dalej! Bardzo dziękuję za rozmowę.

Ja też bardzo dziękuję!

Premiera czwartego sezonu Fear The Walking Dead odbędzie się w poniedziałek 23 kwietnia o 22:00 na kanale AMC

REKLAMA