search
REKLAMA
Recenzje

BANKIER. Thriller, który mógł zainspirować „American Psycho” i Tarantino

Dreszczowiec Williama Webba z 1989 roku.

Maciej Kaczmarski

20 września 2025

REKLAMA

Bankier to film zaskakująco niezły jak na produkcję klasy B.

Spaulding Osbourne jest odnoszącym wielkie sukcesy bankierem. Obrzydliwie bogaty biznesmen może sobie pozwolić praktycznie na wszystko: jeździ najdroższymi sportowymi samochodami, jada w najlepszych restauracjach, mieszka w okazałej willi w najbogatszej dzielnicy Los Angeles, wolne chwile spędza zaś na rzeźbieniu swojej imponującej muskulatury w nowoczesnej siłowni. Osbourne skrywa jednak mroczną tajemnicę: nocami wyrusza na miasto, by mordować luksusowe prostytutki dostarczane przez dwóch alfonsów – Fowlera i Cowboya. Nie są to jednak zwykłe zabójstwa, bankier jest bowiem zafascynowany starożytnymi plemionami południowoamerykańskimi, toteż każdy jego mord ma charakter rytualny – Osbourne zabija kobiety strzałą z kuszy, następnie okalecza ich ciała, a na końcu kreśli krwią tajemnicze symbole. Na trop szalonego zabójcy wpadają zmęczony życiem, cyniczny detektyw Dan Jefferson oraz jego była partnerka, dziennikarka telewizyjna Sharon.

Amerykański reżyser William Webb ma na koncie tylko osiem filmów pełnometrażowych i sądząc po opisach oraz ocenach, wszystkie bez wyjątku są produkcjami klasy B. Do tej kategorii na pewno należy Bankier, kręcony równolegle do Party Line (1988). Film ten nigdy nie doczekał się kinowej premiery w USA, niemal od razu trafiając na rynek wideo (choć o dziwo wyświetlano go w kinach japońskich i węgierskich). Quentin Tarantino, który przez wiele lat pracował w wypożyczalni kaset VHS, był nim tak zachwycony, że wiele lat później, gdy kompletował obsadę Jackie Brown (1997), kreację Maxa Cherry’ego powierzył Robertowi Forsterowi, który w Bankierze zagrał Jeffersona (tak przynajmniej twierdził zmarły w 2019 roku aktor). Poza nim w filmie Webba wystąpili też Duncan Regehr (Spaulding Osbourne), Shanna Reed (Sharon), Jeff Conaway (Cowboy), Richard Roundtree (Lloyd), Leif Garrett (Fowler) i Teri Weigel (Jaynie), która później została gwiazdą porno.

Młody, przystojny i wysportowany krezus, który za dnia pomnaża swą fortunę w drapaczu chmur ze stali i szkła, a pod osłoną nocy przemienia się w brutalnego seryjnego mordercę – brzmi znajomo? Nic dziwnego: Spaulding Osbourne z Bankiera jawi się nieomal jako prototyp Patricka Batemana, antybohatera głośnej powieści American Psycho Breta Eastona Ellisa z 1991 roku, zekranizowanej dziewięć lat później przez Mary Harron. Niżej podpisanemu nie udało się odnaleźć bezpośrednich dowodów na to, że film Webba w jakimkolwiek stopniu wpłynął na książkę Ellisa, podobieństwa są jednak uderzające. Idzie tu nie tylko o tytułowe postacie, ale również tematy poruszane w obydwu utworach, takie jak bogactwo, konsumpcjonizm, materializm, władza, amoralność samozwańczych elit oraz mroczne strony ludzkiej natury. Tak jak Bateman, Osbourne też ma swoich protoplastów: to jakby posunięta do ekstremum wersja Gordona Gekko z Wall Street (1987) Olivera Stone’a.

O ile Ellis (a po nim też Harron) starali się być dociekliwi, o tyle Webb postawił na powierzchowny dreszczowiec policyjny. Reżyser zgromadził tutaj większość stereotypów charakteryzujących tego rodzaju filmy, zwłaszcza te produkowane w latach 80. [na myśl przychodzi otoczona kultem Cobra (1986) George’a P. Cosmatosa]. Jest więc wygadany gliniarz-weteran, który nie zawsze przestrzega litery prawa, jest jego nieopierzony nowy partner (koniecznie przedstawiciel mniejszości etnicznej) oraz uwikłana w śledztwo była partnerka naszego herosa, na której życie czyha zabójca o pustym wzroku i nienagannej fryzurze. Do tego nieco kiczowata ścieżka dźwiękowa, obowiązkowa dawka erotyki oraz przewidywalna fabuła. A jednak Bankiera ogląda się zaskakująco dobrze. Może dzięki luzowi Forstera, może dzięki niepowtarzalnej atmosferze tamtych czasów. Film idealny na sobotnią noc z sześciopakiem piwa, najlepiej prosto z VHS/DVD/TV – i z Knapikiem jako lektorem.

Maciej Kaczmarski

Maciej Kaczmarski

Autor książek „Bóg w sprayu. Filozofia według Philipa K. Dicka” (2012) i „SoundLab. Rozmowy” (2017) oraz opowiadań zamieszczanych w magazynach literackich „Czas Kultury” i „Akcent”. Publikował m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”, „Trans/wizji” i „Gazety Magnetofonowej” oraz na portalach Czaskultury.pl i Dwutygodnik.com.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA