Największe GWIAZDY LAT 80. Ranking czytelników
W minionym tygodniu zaprosiliśmy was do kolejnego plebiscytu – tym razem, cofając się w czasie, powróciliśmy wspólnie do magicznych lat 80. Wybraliście ich największe, najbardziej ikoniczne nazwiska. Gwiazdy zarówno polskie, jak i zagraniczne, bez których dana dekada nie byłaby taka sama, nie zapadłaby w pamięć tak mocno. Zadanie niby proste, ale liczba osób związanych z tamtym okresem wydaje się nieskończona. Udało wam się jednak wskazać absolutny top topów, do przejrzenia którego teraz gorąco zachęcamy.
Oto idealna połówka, czyli 40 największych gwiazd lat 80.!
40. (ex aequo) David Hasselhoff
Najsłynniejszego ratownika spośród aktorów wszyscy pamiętają przede wszystkim ze Słonecznego patrolu, który wystartował pod koniec tej dekady, czyli w 1989 roku. Hasselhoff wcześniej jednak zdobył sławę jako właściciel niezwykłego inteligentnego samochodu w serialu Nieustraszony (1982–1986), dzięki któremu był postrachem telewizyjnych bandziorów w całej Ameryce. Jak sam powiedział, jego rola była trudniejsza, niż gdyby grał w Ojcu chrzestnym, bo tam miałby dobry scenariusz, a tu musiał gadać do samochodu. Natomiast starsi Niemcy pamiętają go jako tego, który w 1989 roku wyśpiewał im ze szczytu muru berlińskiego wolność. Bo Hasselhoff nie jest tylko aktorem, ale i piosenkarzem. Ma na swoim koncie około 20 płyt i duet z samą Heleną Vondráčkovą, nie wspominając już o piosenkach do Kung Fury i Strażników Galaktyki 2. Kariery w kinie jednak nie zrobił, zapewne w dużej mierze ze względu na nieco drewniane aktorstwo. [Gracja Grzegorczyk]
40. (ex aequo) Don Johnson
Kiedy dobre 20 lat temu TVP zaserwowała mi serial Nash Bridges, rzuciłam się na niego jak Reksio na szynkę. Don Johnson wrócił! Sonny Crockett, policjant o magnetyzującym spojrzeniu i pięknej florydzkiej opaleniźnie, odcinającej się zdrowym kontrastem od białych zębów i neonowych podkoszulków, to była kiedyś klasa sama w sobie. Bardziej urodziwa część zespołu Miami Vice działała nie tylko na żeńską, ale i na męską część widowni, tworząc nowe trendy i wyznaczając nowy styl. Pełną gębą influencer, co potwierdza choćby jeden z odcinków kultowych Przyjaciół, w którym młodzi Ross i Chandler ewidentnie wzorują się na stylu popularnego aktora. W przyszłym roku Don Johnson kończy 70 lat – i zachował wiele z tamtego uroku. [Agnieszka Stasiowska]
38. (ex aequo) Dolph Lundgren
Ivan Drago, oczywiście. Pojawił się w IV części serii Rocky w roku 1985 i od razu było wiadomo, że tak szybko z ekranów nie zniknie. Dwa lata później zagrał He-Mana, na co dziś pewnie chętnie spuściłby zasłonę milczenia, ale było to tylko drobne potknięcie. W latach 80. spokojnie się rozkręcał, zaliczając kino klasy niższej w takich produkcjach jak Czerwony skorpion (1988) czy Punisher (1989), ale tuż po zakończeniu tej dekady i powrocie do swojego naturalnego blondu wystąpił w tak pamiętnych i do dziś popularnych hitach jak Ostry poker w małym Tokio, Uniwersalny żołnierz czy Drzewo Jozuego. W tym czasie wszyscy znali już jego twarz (a niektórzy/re z detalami także to, co poniżej) i nazwisko. Do dziś potężny Szwed jest lubianym aktorem, a do filmów z jego udziałem wierni fani wracają regularnie. [Agnieszka Stasiowska]
38. (ex aequo) Molly Ringwald
Ulubienica Johna Hughesa i połowy Ameryki – przynajmniej w tamtej dekadzie. Kariera panny Molly przynależy bowiem tylko i wyłącznie do lat 80., po których praktycznie przestała istnieć. Mimo niezaprzeczalnego uroku Ringwald nigdy nie była bożyszczem tłumów, nie przyciągała widzów do kin jak magnes. Dzięki swoim rolom słodkich dziewczyn z sąsiedztwa stała się za to uosobieniem ówczesnych nastolatek, jednym z głosów dorastającej młodzieży i nieodzownym symbolem tamtych lat. I wciąż nim jest. [Jacek Lubiński]
36. (ex aequo) Demi Moore
Po tym, jak w 1988 roku po raz pierwszy została główną gwiazdą filmu (chłodno przyjęty thriller fantastyczny Siódmy znak Carla Schultza), dostała angaż w przedsięwzięciu, które zapewniło jej miejsce w annałach kina. Nie tylko dlatego, że „nadprzyrodzony” melodramat Uwierz w ducha (1990) Jerry’ego Zuckera całkiem zaskakująco okazał się najbardziej kasowym filmem roku, ze swoimi 505 milionami dolarów zostawiając w pokonanym polu m.in. Kevina samego w domu, Pretty Woman czy Pamięć absolutną. Do historii przeszła przede wszystkim nakręcona do rytmu Unchained Melody Righteous Brothers scena miłosna Demi Moore i Patricka Swayze, która rozpoczynała się od zmysłowych ujęć przy kole garncarskim. To właśnie po Uwierz w ducha miliony kobiet na świecie ścinały włosy, kopiując kruczoczarną fryzurę urodziwej aktorki. Moore stała się symbolem delikatnej hollywoodzkiej zmysłowości, a film Zuckera otworzył jej drogę do iście pierwszoligowej kariery. [Dawid Myśliwiec, fragment biografii]
36. (ex aequo) Jackie Chan
Biorąc pod uwagę uwielbienie dla jego osoby w Azji, być może jest najpopularniejszym aktorem świata. Jackie Chan to prawdziwy człowiek orkiestra – nie tylko gra, lecz także pisze scenariusze, reżyseruje i śpiewa. Bije się równie dobrze jak Bruce Lee, rozśmiesza bardziej niż Buster Keaton. Lata 80. nie były jednak dla niego łatwe. Hollywood podbił tak naprawdę dopiero przy drugim podejściu, w połowie kolejnej dekady. Gdy trafił do Stanów po raz pierwszy, nie poznano się na jego talencie. Dziś, przypominając sobie te filmy jako pierwsze kroki w zawodzie gwiazdora, patrzymy na nie inaczej i widzimy, że już wtedy Chan miał w sobie charyzmę, którą mógłby obdzielić dziesiątki innych aktorów. On wypracował wyjątkowy styl – w swoich produkcjach naprawdę walczy, rzadko wyręcza się dublerami i ma przy tym rewelacyjną mimikę. To on odpowiada za choreografię poszczególnych scen, prezentując tak zwane kung-fu na wesoło. Złotymi zgłoskami w historii kina zapisały się choćby jego ekwilibrystyczne ucieczki przed przeciwnikami. [Karol Barzowski]
35. Sharon Stone
Akademia policyjna 4: Patrol obywatelski (1987) Jima Drake’a, Szalony Jackson (1988) Craiga R. Baxleya, Nico (1988) Andrew Davisa – to najbardziej znane, choć niejedyne tytuły, w których Sharon zagrała w drugiej połowie lat 80. Stone mogła być zadowolona, że regularnie grywa w mniejszych i większych produkcjach, jednak żadna z nich nie stanowiła przepustki do wielkiej kariery. Dopiero sukces Pamięci absolutnej (1990) Paula Verhoevena sprawił, że o pięknej blondynce wreszcie zrobiło się głośno. To właśnie holenderski reżyser nadał właściwego tempa karierze Sharon i potrafił wykorzystać wszystkie jej walory na ekranie – po Nagim instynkcie o dziewczynie z Pensylwanii mówiło się dosłownie wszędzie, a Stone stała się idealną kandydatką do ról ponętnych femmes fatales. [Dawid Myśliwiec, fragment biografii]
34. Danny DeVito
Jeden z tych niepozornych, ale zapadających w pamięć aktorów, najczęściej drugiego planu. Po bardzo udanym zaistnieniu w kinie w latach 70. DeVito w kolejnej dekadzie stał się centralnym elementem Hollywoodzkiego krajobrazu, brylując przede wszystkim w postaciach wszelkiej maści pomocników (udana seria filmów z Michaelem Douglasem), ale też otrzymując własne pięć minut – czy to w niezapomnianym duecie ze Schwarzeneggerem w hiciorze ery VHS Bliźniacy, czy w przepysznych czarnych komediach Wyrzuć mamę z pociągu oraz Bezlitośni ludzie. Wszystkie jego role, bez których dziś trudno wyobrazić sobie lata 80. w kinie amerykańskim, pchnęły go do jeszcze większych występów w kolejnych latach. Co ważniejsze, DeVito z sukcesem bawi nas do dziś, nawet jeśli głównie na małym ekranie. [Jacek Lubiński]
33. Kevin Bacon
Mówi się, że Kevin Bacon jest tak popularnym i często obsadzanym aktorem, iż można powiązać z nim każdą osobę ze świata Hollywood w maksymalnie sześciu krokach. Nie da się ukryć, że sześciostopniowa skala Kevina Bacona to ciekawy i zabawny fenomen popkulturowy, ale świadczy ona przede wszystkim o tym, jak płodnym jest on artystą. Mimo że Bacon zazwyczaj lawiruje pomiędzy pierwszym i drugim planem i nie ma na swoim koncie żadnej nominacji do Oscara, to pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych i lubianych amerykańskich aktorów. [Dawid Konieczka, fragment biografii]
31.(ex aequo) Christopher Lambert
Dla Christophera Lamberta lata 80. to był początek wszystkiego. W dekadę wszedł z przytupem, wcielając się w rolę lorda Greystoke’a, czyli Tarzana. Śmiem twierdzić, że jest to najlepsza filmowa wersja tej postaci, i nie jestem odosobniona w tej opinii. Jeśli jednak ktoś przeoczył ten film, dwa lata później, w roku 1986, na ekrany wszedł Nieśmiertelny – pierwsza część z cyklu o szkockim wojowniku Connorze McLeodzie. I tego już nie sposób było nie zauważyć. Dla sporej części kinomanów, pomimo wielu różnorodnych i ciekawych ról na koncie, Lambert na zawsze pozostanie Highlanderem. My zapamiętamy go dodatkowo dzięki niezwykle sugestywnej roli księdza Alka z dramatu Zabić księdza, którym zakończył lata 80., choć nie swoją przygodę z wielkim ekranem. [Agnieszka Stasiowska]
31. (ex aequo) Whoopi Goldberg
Whoopi Goldberg to fenomen i niezwykle inspirująca postać. Przykład na to, jak dzięki sile charakteru i prawdziwemu talentowi można wybić się w środowisku, w którego standardy się nie wpasowujemy. Była bohaterką mojego dzieciństwa – do dzisiaj należy do tych aktorek, które poprawiają mi humor niezależnie od okoliczności. Whoopi jest kojarzona przede wszystkim z komedią – i słusznie, bo jej zdolność rozśmieszania innych i poczucie humoru są na wagę złota – ale to wszechstronna aktorka. Doskonała w rolach dramatycznych (Serce Klary), debiutowała na dużym ekranie w Kolorze purpury (1986), od razu otrzymując nominację do Oscara. To w latach 80. gwiazda Whoopi rozbłysła pełnym blaskiem i świeciła równie mocno w następnej dekadzie. [Katarzyna Kebernik]