Najsłynniejszego ratownika spośród aktorów wszyscy pamiętają przede wszystkim ze Słonecznego patrolu, który wystartował pod koniec tej dekady, czyli w 1989 roku. Hasselhoff wcześniej jednak zdobył sławę jako właściciel niezwykłego inteligentnego samochodu w serialu Nieustraszony (1982–1986), dzięki któremu był postrachem telewizyjnych bandziorów w całej Ameryce. Jak sam powiedział, jego rola była trudniejsza, niż gdyby grał w Ojcu chrzestnym, bo tam miałby dobry scenariusz, a tu musiał gadać do samochodu. Natomiast starsi Niemcy pamiętają go jako tego, który w 1989 roku wyśpiewał im ze szczytu muru berlińskiego wolność. Bo Hasselhoff nie jest tylko aktorem, ale i piosenkarzem. Ma na swoim koncie około 20 płyt i duet z samą Heleną Vondráčkovą, nie wspominając już o piosenkach do Kung Fury i Strażników Galaktyki 2. Kariery w kinie jednak nie zrobił, zapewne w dużej mierze ze względu na nieco drewniane aktorstwo. [Gracja Grzegorczyk]
Kiedy dobre 20 lat temu TVP zaserwowała mi serial Nash Bridges, rzuciłam się na niego jak Reksio na szynkę. Don Johnson wrócił! Sonny Crockett, policjant o magnetyzującym spojrzeniu i pięknej florydzkiej opaleniźnie, odcinającej się zdrowym kontrastem od białych zębów i neonowych podkoszulków, to była kiedyś klasa sama w sobie. Bardziej urodziwa część zespołu Miami Vice działała nie tylko na żeńską, ale i na męską część widowni, tworząc nowe trendy i wyznaczając nowy styl. Pełną gębą influencer, co potwierdza choćby jeden z odcinków kultowych Przyjaciół, w którym młodzi Ross i Chandler ewidentnie wzorują się na stylu popularnego aktora. W przyszłym roku Don Johnson kończy 70 lat – i zachował wiele z tamtego uroku. [Agnieszka Stasiowska]
Ivan Drago, oczywiście. Pojawił się w IV części serii Rocky w roku 1985 i od razu było wiadomo, że tak szybko z ekranów nie zniknie. Dwa lata później zagrał He-Mana, na co dziś pewnie chętnie spuściłby zasłonę milczenia, ale było to tylko drobne potknięcie. W latach 80. spokojnie się rozkręcał, zaliczając kino klasy niższej w takich produkcjach jak Czerwony skorpion (1988) czy Punisher (1989), ale tuż po zakończeniu tej dekady i powrocie do swojego naturalnego blondu wystąpił w tak pamiętnych i do dziś popularnych hitach jak Ostry poker w małym Tokio, Uniwersalny żołnierz czy Drzewo Jozuego. W tym czasie wszyscy znali już jego twarz (a niektórzy/re z detalami także to, co poniżej) i nazwisko. Do dziś potężny Szwed jest lubianym aktorem, a do filmów z jego udziałem wierni fani wracają regularnie. [Agnieszka Stasiowska]
Ulubienica Johna Hughesa i połowy Ameryki – przynajmniej w tamtej dekadzie. Kariera panny Molly przynależy bowiem tylko i wyłącznie do lat 80., po których praktycznie przestała istnieć. Mimo niezaprzeczalnego uroku Ringwald nigdy nie była bożyszczem tłumów, nie przyciągała widzów do kin jak magnes. Dzięki swoim rolom słodkich dziewczyn z sąsiedztwa stała się za to uosobieniem ówczesnych nastolatek, jednym z głosów dorastającej młodzieży i nieodzownym symbolem tamtych lat. I wciąż nim jest. [Jacek Lubiński]
Po tym, jak w 1988 roku po raz pierwszy została główną gwiazdą filmu (chłodno przyjęty thriller fantastyczny Siódmy znak Carla Schultza), dostała angaż w przedsięwzięciu, które zapewniło jej miejsce w annałach kina. Nie tylko dlatego, że „nadprzyrodzony” melodramat Uwierz w ducha (1990) Jerry’ego Zuckera całkiem zaskakująco okazał się najbardziej kasowym filmem roku, ze swoimi 505 milionami dolarów zostawiając w pokonanym polu m.in. Kevina samego w domu, Pretty Woman czy Pamięć absolutną. Do historii przeszła przede wszystkim nakręcona do rytmu Unchained Melody Righteous Brothers scena miłosna Demi Moore i Patricka Swayze, która rozpoczynała się od zmysłowych ujęć przy kole garncarskim. To właśnie po Uwierz w ducha miliony kobiet na świecie ścinały włosy, kopiując kruczoczarną fryzurę urodziwej aktorki. Moore stała się symbolem delikatnej hollywoodzkiej zmysłowości, a film Zuckera otworzył jej drogę do iście pierwszoligowej kariery. [Dawid Myśliwiec, fragment biografii]
Biorąc pod uwagę uwielbienie dla jego osoby w Azji, być może jest najpopularniejszym aktorem świata. Jackie Chan to prawdziwy człowiek orkiestra – nie tylko gra, lecz także pisze scenariusze, reżyseruje i śpiewa. Bije się równie dobrze jak Bruce Lee, rozśmiesza bardziej niż Buster Keaton. Lata 80. nie były jednak dla niego łatwe. Hollywood podbił tak naprawdę dopiero przy drugim podejściu, w połowie kolejnej dekady. Gdy trafił do Stanów po raz pierwszy, nie poznano się na jego talencie. Dziś, przypominając sobie te filmy jako pierwsze kroki w zawodzie gwiazdora, patrzymy na nie inaczej i widzimy, że już wtedy Chan miał w sobie charyzmę, którą mógłby obdzielić dziesiątki innych aktorów. On wypracował wyjątkowy styl – w swoich produkcjach naprawdę walczy, rzadko wyręcza się dublerami i ma przy tym rewelacyjną mimikę. To on odpowiada za choreografię poszczególnych scen, prezentując tak zwane kung-fu na wesoło. Złotymi zgłoskami w historii kina zapisały się choćby jego ekwilibrystyczne ucieczki przed przeciwnikami. [Karol Barzowski]
Akademia policyjna 4: Patrol obywatelski (1987) Jima Drake’a, Szalony Jackson (1988) Craiga R. Baxleya, Nico (1988) Andrew Davisa – to najbardziej znane, choć niejedyne tytuły, w których Sharon zagrała w drugiej połowie lat 80. Stone mogła być zadowolona, że regularnie grywa w mniejszych i większych produkcjach, jednak żadna z nich nie stanowiła przepustki do wielkiej kariery. Dopiero sukces Pamięci absolutnej (1990) Paula Verhoevena sprawił, że o pięknej blondynce wreszcie zrobiło się głośno. To właśnie holenderski reżyser nadał właściwego tempa karierze Sharon i potrafił wykorzystać wszystkie jej walory na ekranie – po Nagim instynkcie o dziewczynie z Pensylwanii mówiło się dosłownie wszędzie, a Stone stała się idealną kandydatką do ról ponętnych femmes fatales. [Dawid Myśliwiec, fragment biografii]
Jeden z tych niepozornych, ale zapadających w pamięć aktorów, najczęściej drugiego planu. Po bardzo udanym zaistnieniu w kinie w latach 70. DeVito w kolejnej dekadzie stał się centralnym elementem Hollywoodzkiego krajobrazu, brylując przede wszystkim w postaciach wszelkiej maści pomocników (udana seria filmów z Michaelem Douglasem), ale też otrzymując własne pięć minut – czy to w niezapomnianym duecie ze Schwarzeneggerem w hiciorze ery VHS Bliźniacy, czy w przepysznych czarnych komediach Wyrzuć mamę z pociągu oraz Bezlitośni ludzie. Wszystkie jego role, bez których dziś trudno wyobrazić sobie lata 80. w kinie amerykańskim, pchnęły go do jeszcze większych występów w kolejnych latach. Co ważniejsze, DeVito z sukcesem bawi nas do dziś, nawet jeśli głównie na małym ekranie. [Jacek Lubiński]
Mówi się, że Kevin Bacon jest tak popularnym i często obsadzanym aktorem, iż można powiązać z nim każdą osobę ze świata Hollywood w maksymalnie sześciu krokach. Nie da się ukryć, że sześciostopniowa skala Kevina Bacona to ciekawy i zabawny fenomen popkulturowy, ale świadczy ona przede wszystkim o tym, jak płodnym jest on artystą. Mimo że Bacon zazwyczaj lawiruje pomiędzy pierwszym i drugim planem i nie ma na swoim koncie żadnej nominacji do Oscara, to pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych i lubianych amerykańskich aktorów. [Dawid Konieczka, fragment biografii]
Dla Christophera Lamberta lata 80. to był początek wszystkiego. W dekadę wszedł z przytupem, wcielając się w rolę lorda Greystoke’a, czyli Tarzana. Śmiem twierdzić, że jest to najlepsza filmowa wersja tej postaci, i nie jestem odosobniona w tej opinii. Jeśli jednak ktoś przeoczył ten film, dwa lata później, w roku 1986, na ekrany wszedł Nieśmiertelny – pierwsza część z cyklu o szkockim wojowniku Connorze McLeodzie. I tego już nie sposób było nie zauważyć. Dla sporej części kinomanów, pomimo wielu różnorodnych i ciekawych ról na koncie, Lambert na zawsze pozostanie Highlanderem. My zapamiętamy go dodatkowo dzięki niezwykle sugestywnej roli księdza Alka z dramatu Zabić księdza, którym zakończył lata 80., choć nie swoją przygodę z wielkim ekranem. [Agnieszka Stasiowska]
Whoopi Goldberg to fenomen i niezwykle inspirująca postać. Przykład na to, jak dzięki sile charakteru i prawdziwemu talentowi można wybić się w środowisku, w którego standardy się nie wpasowujemy. Była bohaterką mojego dzieciństwa – do dzisiaj należy do tych aktorek, które poprawiają mi humor niezależnie od okoliczności. Whoopi jest kojarzona przede wszystkim z komedią – i słusznie, bo jej zdolność rozśmieszania innych i poczucie humoru są na wagę złota – ale to wszechstronna aktorka. Doskonała w rolach dramatycznych (Serce Klary), debiutowała na dużym ekranie w Kolorze purpury (1986), od razu otrzymując nominację do Oscara. To w latach 80. gwiazda Whoopi rozbłysła pełnym blaskiem i świeciła równie mocno w następnej dekadzie. [Katarzyna Kebernik]