Najlepsze POLSKIE SERIALE WSZECH CZASÓW. Wielki ranking czytelników

10. 13 posterunek
Jeden z pierwszych polskich sitcomów zrealizowanych według współczesnych amerykańskich standardów (czas odcinka, kategoria wiekowa dla wszystkich, ograniczenie się do tylko jednej studyjnej dekoracji itd.). Ale czy przełożyło się to także na jakość? W większości tak. Serial miewa momenty żenującego humoru, a Cezary Pazura chwilami przesadza z szarżowaniem, to jednak ta produkcja, rozpatrywana całościowo, bardzo śmieszy, dostarczając rozrywki całej rodzinie. Oprócz mniej lub bardziej subtelnych nawiązań do kultowych filmów dostajemy też bardzo sympatyczny zespół aktorski prawie w całości świetnie zagrany, z Markiem Walczewskim, Markiem Perepeczko czy właśnie Cezarym Pazurą na czele, którzy widać, że praktycznie sami kreowali swoje postacie i bawili się przy tym szampańsko, a widzowi tylko udziela się ta zabawna atmosfera. Oprócz galerii nie do końca normalnych postaci, dostajemy także masę zwariowanych przygód okraszonych absurdalnym humorem. Dużo tu parodii hitów rodzimych, jak i zza oceanu, a także sporo śmiania się z utartych gliniarskich schematów rodem z kina akcji. 13 Posterunek w niektórych kręgach jest pozycją wręcz kultową. Oczywiście ja podchodzę do tego wizerunku z dystansem i nie na każdym odcinku się świetnie bawiłem, to jednak obiektywnie patrząc, w polskim panteonie najlepszych seriali chociażby wzmianka o sitcomie Macieja Ślesickiego znaleźć się powinna. [Mateusz Sojka, fragment plebiscytu]
9. Stawka większa niż życie
10 października 1968 roku Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek Stawki większej niż życie, opowiadającej o przygodach J-23, vel Hansa Klossa, agenta polskiego wywiadu infiltrującego struktury niemieckiej Abwehry (niemieckiego wywiadu wojskowego) w czasie II wojny światowej. Stworzony przez Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna serial to klasyka polskiej telewizji, źródło cytatów i parafraz, które na stałe weszły do języka potocznego, i druga obok Czterech pancernych i psa sztandarowa produkcja ukazująca zwycięstwo polsko-radzieckiego przymierza nad hitlerowskimi Niemcami, która ukształtowała wczesne wyobrażenia na temat wojny co najmniej kilku pokoleń. […] Największą siłą Stawki większej niż życie jest doskonała konstrukcja intrygi i mocne scenariusze poszczególnych epizodów. Fabuła, oprócz kilku pojawiających się postaci i historycznej linearności, nie tworzy długich, kilkuodcinkowych wątków, tylko dzieli się na serię pojedynczych opowieści. Dlatego serial można z powodzeniem oglądać „na wyrywki”, praktycznie cała ekspozycja potrzebna do właściwego odbioru jest bowiem zawarta w konkretnym odcinku. Każdy z nich może zaś funkcjonować jako niezależna historia, z wartką akcją w stylu szpiegowskim à la James Bond. [Tomasz Raczkowski, fragment zestawienia]
8. Zmiennicy
Kultowy, jak większość dzieł Stanisława Barei, serial to historia Kasi Pióreckiej (Ewa Błaszczyk), która w przebraniu mężczyzny podejmuje pracę jako kierowca taksówki nr 1313. Jej zmiennikiem zostaje Jacek Żytkiewicz (Mieczysław Hryniewicz). Od pierwszych scen serialu, kiedy to pierwsza taksówka zostaje zgnieciona przez pomnik Zwycięskiej Myszy Postępu i Tradycji, do samego końca, kiedy jej następca rozbija bank na licytacji, barwne choć szare obrazki życia z PRL-u bawią do łez – i choć coraz młodsi coraz mniej z tego serialu rozumieją, dla starszego pokolenia wszystkie aluzje są jaskrawo jasne, a dziś możemy się z nich śmiać tym głośniej. [Agnieszka Stasiowska, fragment plebiscytu]
7. Czterej pancerni i pies
Kultowi „Pancerni” to od pół wieku nieśmiertelny punkt telewizyjnej ramówki i jedna z najlepszych opowieści przygodowych osadzonych w realiach II wojny światowej, jaka powstała w Polsce. Okrutny i tragiczny czas wojny twórcy przedstawili, stawiając na wartką akcję, lekkość i przystępność dla widza, nie epatując obrazami zniszczenia czy cierpienia, ale angażując emocjonalnie. Załoga słynnego czołgu „Rudy” 102 od razu zyskuje sympatię widzów, w czym duża zasługa odgrywających głównych bohaterów czołowych polskich aktorów (oraz owczarka niemieckiego). Niezależnie od historycznych przekłamań Czterej pancerni i pies bronią się wciąż jako najwyższej próby telewizyjna rozrywka. [Tomasz Raczkowski]
6. Janosik
Nasz własny (choć w zasadzie słowacki, ale nie czepiajmy się szczegółów) Robin Hood, co to bogatym zabierał, a biednym rozdawał. Janosik (Marek Perepeczko) zostaje harnasiem bandy zbójców (wśród nich takie osobliwości jak Waluś Kwiczoł i Jędruś Pyzdra, w doskonałym duecie Bogusza Bilewskiego i Witolda Pyrkosza) i życie swoje dzieli pomiędzy ciupaskę i Marynę (zdradziecko piękna Ewa Lemańska). Hrabia i Murgrabia (Mieczysław Czechowicz i Marian Kociniak) polują na niego jak na zwierza, śliczna hrabianka (Anna Dymna) błyska pięknym okiem, a wszystko to punktowane jest żywą, dynamiczną muzyką Jerzego Matuszkiewicza. Perepeczko w roli harnasia wyglądał tak, że scena kaźni budziła w oglądających ją kobietach uczucia dalekie od żałobnych, Kwiczoł i Pyzdra swoimi tekstami bawili nas do łez, hrabia głosem Misia Uszatka pomstował na swój ciężki los. Serial Jerzego Passendorfera, choć może z historią niewiele ma wspólnego, to porządna, uczciwa rozrywka i jako taka po latach spokojnie się broni. [Agnieszka Stasiowska]
5. Wataha
Bieszczady, granica polsko-ukraińska, będąca równocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej. Dla wielu jej przekroczenie to przepustka do nowego, lepszego życia i aby znaleźć się po polskiej stronie, zrobią wszystko. Czeczeńscy uchodźcy są gotowi zapłacić każdą cenę za przerzut. Przemyt ludzi, broni oraz narkotyków kwitnie w najlepsze. Walkę z bandytami podejmuje tytułowa wataha, czyli grupa strażników granicznych, pod wodzą zadowolonego z życia Wiktora Rebrowa (Leszek Lichota). […] Wataha to produkcja z ogromnym potencjałem. Chociaż całość liczy jedynie sześć odcinków, to akcja rozwija się bez zbędnego pośpiechu. Widzowie są wprowadzani w sieć intryg oraz kłamstw i – podobnie jak główny bohater – kawałek po kawałku odkrywają kolejne elementy zagadki. Fabuła nie tylko trzyma w napięciu, ale przede wszystkim intryguje. Świetne kreacje aktorskie zostały uzupełnione przez mocne i zapadające w pamięć dialogi, pełne niewymuszonego humoru, dzięki któremu dowiadujemy się m.in. kim jest Władimir Putin. Polski widz w końcu dostaje produkt z wyższej półki, który śmiało może zostać zaprezentowany na zachodnich rynkach i odnieść tam sukces. [Krzysztof Połaski, fragment recenzji]
4. Pitbull
Vega chwali się, że Pitbull spodoba się zwykłym, szeregowym funkcjonariuszom, lecz już nie ich przełożonym. Coś w tym jest, bo świat, który reżyser przedstawia, pozbawiony jest optymistycznego tonu i wesołych statystyk komendantów z centrali. Brak tu postaci w typie charyzmatycznego Borewicza, policyjnego ideału epoki peerelowskiej; brak tu nawet Franza Maurera, antyideału tym razem, ale zawsze efektownego i przenikliwego, nawet ze szklanką wódki w ręku. Wódka to w ogóle element konieczny w polskim filmie psiarskim – symbol samotności, permanentnego upodlenia bądź potrzeby utraty myślowego kontaktu z rzeczywistością. Ale flaszki różnie się rozpija na ekranie – Maurer, wlewając do gardła kolejną setkę, staje się bohaterem-cynikiem kpiącym ze świata i swej roli w policjo-milicji. W Pitbullu jest inaczej, nawet wódka nietypowo smakuje bohaterom, bo słychać tutaj przede wszystkim prześmiewcze echo tych, za których prawdziwi gliniarze chcieliby uchodzić, choć rzeczywistość łapie ich za gardło, serce i rozum, tym samym sprowadzając ich brutalnie do życiowego parteru, z którego cholernie trudno się im wyrwać. [Rafał Oświeciński]