NAJLEPSZE filmy o MIŁOŚCI wszech czasów
Trudno jest wskazać film bez wątku miłosnego. Tak ogromna popularność tego motywu sprawia, że wiele produkcji romantycznych popada w sztampowość, wykorzystując zużyte schematy, powielając stereotypy, przez co stają się one powtarzalne i mocno przewidywalne. Niemniej nawet na tak wyeksploatowanym polu znaleźć można produkcje godne szczególnej uwagi. Filmy o miłości, które wymykają się utartym schematom, które potrafią opowiedzieć o miłości z innej perspektywy. Albo takie, które na dobre wryły się w kanon, stając się niezapomnianymi, kultowymi historiami miłosnymi. Filmy z obu tych grup znajdziecie na poniższej liście 30 filmów, które zdobyły największą liczbę głosów w naszym plebiscycie.
Mimo iż romans jest tematem mocno popularnym w kinie, nie obyło się bez niespodzianek. Sprawdźcie sami, czy wyniki was zaskoczą!
30. Piękna i bestia (1991)
Słynna animacja Disneya nie jest standardową opowieścią o miłości. W największym stopniu dotyczy ona tego wszystkiego, co ją czasami poprzedza. Lękiem przed wyrażeniem, tego co się naprawdę czuje, niepewnością przed całkowitym zaangażowaniem czy strachem przed zaufaniem drugiej osobie. Emocje Belli zyskują swoją personifikację w postaci zagadkowej bestii. Problematyczne ułożenie relacji tkwi w głowach bohaterach, ale rozpoczyna się on na płaszczyźnie fizycznych różnic (tak trudnych do zracjonalizowania) i wieloaspektowo rozumianej inności. To nie tyle film dla zakochanych, ale dla poszukujących tego uczucia. [Maciej Niedźwiedzki]
28. Czas na miłość (2013) (ex aequo)
Film o miłości z podróżami w czasie w tle? Bardzo oryginalny pomysł i udane wykonanie (nawet jeśli zasady rządzące rzeczonymi podróżami są mocno umowne). Obsadowym strzałem w dziesiątkę byli Domnhall Gleeson i Rachel McAdams, którzy mają fantastyczną chemię i zwyczajnie przyjemnie ogląda ich się razem na ekranie, a co najważniejsze – kibicuje się im. Scenariusz, jak to u Richarda Curtisa, jest ciepły, pełen uroku i świetnego humoru, a finałowa scena i puenta zawsze gwarantują mi wzruszenie. [Łukasz Budnik]
28. Amelia (2001) (ex aequo)
Oglądając Amelię zdajemy sobie sprawę, że tytułowa bohaterka i Nino jej obiekt westchnień przez cały film prowadzą ze sobą grę w kotka i myszkę praktycznie po całym Paryżu, która musi – chcąc nie chcąc – zakończyć się happy endem. Ale nie byłoby to możliwe, gdyby nie Dufayel dodający odwagi naszej Amelii do tego, by kontynuowała relację z mężczyzną, który naprawdę ją kocha, a ona kocha jego. Gdy Nino odkrywa, że jego wybranka serca stoi u jego drzwi, wie, że ta w końcu się poddała uczuciu i obydwoje w końcu odnajdą szczęście i miłość, na którą zasługują. I dobrze wiemy, co stanie się dalej. [Gracja Grzegorczyk]
26. Holiday (2006) (ex aequo)
Film to opowieść o dwóch kobietach, dwóch domach i dwóch obiektach zainteresowania – Jude Law łączy się z Cameron Diaz, Jack Black ma szczęście i trafia się mu Kate Winslet. Ale jest to także produkcja o miłości w filmie. Jest coś wzruszającego, choć świadomie naiwnego, w nostalgii reżyserki Nancy Meyers za złotym wiekiem Hollywood. Czerpie ona mnóstwo inspiracji z tego, w jaki sposób postrzegana jest na dużym i małym ekranie miłość romantyczna. Trzeba jednak pamiętać, że w jej pokręconym świecie ciągłych miłosnych zawirowań i złamanych serc miłość jest narkotykiem, ucieczką, udręką i gotowy pretekstem do wielu rozmów. Mężczyźni i kobiety w filmie Nancy Meyers nie tylko się zakochują; ciągle mówią o zakochaniu się, o miłości, potrzebie, strachu i poddaniu się miłości. [Gracja Grzegorczyk]
26. Casablanca (1942) (ex aequo)
Jeżeli to nie jest najwspanialszy film o miłości, to ja nie wiem, co nim jest. I nie chodzi o to, że nie dostajemy oczekiwanego happy endu. Siłą tej produkcji jest fakt, iż mamy historię zakochanych mężczyzny i kobiety, którzy poświęcają miłość dla wyższego celu. Jest to niezwykle pociągające; widz może wyobrazić sobie wygraną miłości Humphreya Bogarta lub Ingrid Bergman, ale widzimy, że bezinteresownie wyrzekając się jej, dokładają swoją małą cegiełkę do wielkiej sprawy, jaką jest pokonanie nazistów. Niektórzy mogą powiedzieć, że Rick łatwo wyrzekł się miłości do Ilsy, przywiązując większą wagę do walki Laszlo z nazizmem. Nic bardziej mylnego. Wyrzeczenie to było niezwykle ciężkie. I to m.in. sprawia, że to jeden z najpiękniejszych filmów o miłości. [Gracja Grzegorczyk]
24. Ona (2013) (ex aequo)
Z jednej strony cieszy mnie obecność filmu Spike’a Jonze’a w tym zestawieniu, z drugiej nie w pełni satysfakcjonuje jego pozycja, bo w moim osobistym rankingu Ona z pewnością zajmowałaby miejsce pierwsze. Kompletnie ujęło mnie jak sprawnie i kompleksowo film opowiada o miłości. O związkach, byciu z drugą osobą, tym jak wpływa to na nas. To oczywiście także absolutne wizualne i muzyczne arcydzieło, wielki aktorski popis, a przy tym niezwykle sprawne i intrygujące kino science fiction. [Filip Pęziński]
24. Kocha, lubi, szanuje (2011) (ex aequo)
Nie jestem przesadnym fanem komedii romantycznych, chociaż widziałem ich życiu pewnie sporo. Jest za to jedna, która od pierwszego seansu całkowicie mnie urzekła i do której chętnie i regularnie wracam. Mowa tu o Kocha, lubi, szanuje duetu Glenn Ficarra i John Requa z 2011 roku. Uwielbiam w tym filmie jego sprawną wielowątkowość, świetny, niemal bezbłędny humor i PRZEDE WSZYSTKIM kapitalną obsadę, która doskonale odnalazła się w powierzonych im rolach. [Filip Pęziński]
23. Uwierz w ducha (1990)
Ten film jest jednym z tych nielicznych przypadków, kiedy wszystko zagrało. Jasne, oglądając go dzisiaj, można czepiać się kilku rzeczy. Podobnych historii powstało od tamtej pory co najmniej kilka i jest z czym porównywać, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że to jedynie sprawnie zrealizowane podróbki. Co z tego, że niektóre efekty specjalne Uwierz w ducha mogą śmieszyć – najważniejsze, że ten obraz ma duszę. Porusza widzów na całym świecie, bez względu na szerokość geograficzną. Tego nie kupi się za żadne pieniądze, nie załatwią tego żadne najnowsze technologie. [Karol Barzowski, fragment artykułu]
21. 500 dni miłości (2009) (ex aequo)
Niestety polskie tłumaczenie nie oddaje w pełni ducha fantastycznego debiutu Marca Webba. Niech więc on was nie zmyli – choć film prawi o miłości, to nie jest kolejną komedią romantyczną, ani też ograną historią miłosną, do jakich przyzwyczaiło nas Hollywood. To kapitalne dzieło bez wątpienia warte jest wszelkich „ochów” i „achów”, jakie otrzymuje. To film tyleż zabawny, co i wzruszający; słodki i jednocześnie gorzki; prosty, ale skomplikowany – taki, który wciąga i urzeka. Ale przede wszystkim bardzo szczery, co czyni go wartym szczególnej uwagi. [Jacek Lubiński]
21. La La Land (2016) (ex aequo)
La La Land opowiada nie tylko o miłości, lecz także pogoni za marzeniami, a finalnie o tym, jak te dwie rzeczy się ze sobą przeplatają. Emma Stone i Ryan Gosling mają świetną chemię i przyjemnie popatrzeć na ich kiełkujący romans, jak również posłuchać piosenek i wspaniałej muzyki Justina Hurwitza. Finalnie najbardziej zapada w pamięci jednak epilog filmu, tak inny od wielu zakończeń filmów miłosnych i zdecydowanie wynoszący La La Land poza definicję klasycznego romansu. [Łukasz Budnik]