TOM HANKS nie zamierza czytać książek zmodyfikowanych pod dzisiejsze standardy. „Jesteśmy dorośli”

W tym roku do sieci trafiły informacje, że książki o Jamesie Bondzie autorstwa Iana Fleminga zostaną w nowym wydaniu zmodyfikowane, aby usunąć treści nieadekwatne do dzisiejszych czasów, podobnie jak powieści Agathy Christie i Roalda Dahla. Sprawę, która zdążyła już wzbudzić niemałe kontrowersje, skomentował Tom Hanks.
Aktor, który sam wydaje właśnie powieść The Making of Another Major Motion Picture Masterpiece, jest przeciwny takim praktykom.
Cóż, wszyscy jesteśmy dorośli i rozumiemy w jakim czasie i przestrzeni powstały te książki. Nie jest trudno zauważyć, że treści te odstają od dzisiejszych standardów. Miejmy wiarę we własny rozsądek, zamiast pozwolić komuś decydować, czym możemy się poczuć urażeni. Sam chciałbym mieć możliwość podjęcia własnej decyzji. Sprzeciwiam się czytaniu książek, które zostały dostosowane do dzisiejszej wrażliwości, bez względu na to, z jakich czasów pochodzą.
Przeciwny takim praktykom jest także Steven Spielberg. Słynny reżyser w jednej z niedawnych wypowiedzi stwierdził, że to dziedzictwo kulturowe i nie uważa, żeby tego typu cenzura była słuszna.