Scorsese, De Niro i DiCaprio – szykuje się filmowy skład marzeń?
Martin Scorsese za kamerą, a przed nią Leonardo DiCaprio oraz Robert De Niro. Tak z pewnością wyglądałby prawdziwy projekt marzeń przeciętnego sympatyka zarówno twórczości Scorsese, jak i szeroko pojętego filmu kryminalnego. Wygląda jednak na to, że spotkanie tych trzech osobistości w jednym filmie jest faktycznie możliwe. Dodajmy do tego, że ewentualny film byłby oparty na wyjątkowo ciekawym materiale źródłowym i mamy gotowy hit!
Killers Of The Flower Moon (w wolnym tłumaczeniu – Zabójcy kwiecistego księżyca) – tak nazywałby się obraz, który połączyłby wspomniane nazwiska. Byłby on oparty na poczytnej powieści, o tym samym tytule, autorstwa Davida Granna. W swojej książce pisarz odsłonił kulisy okrutnych mordów, które miały miejsce w Oklahomie w latach 1921-25. Brutalnie zamordowano wówczas członków indiańskiego plemienia Osage, tuż po tym, jak wyszło na jaw, że na ich ziemi ukryte są złoża ropy naftowej. W grę wchodził spisek, dlatego do akcji musiały wkroczyć siły federalne, kierowane wówczas przez (dopiero budującego swą sławę) J. Edgara Hoovera.
W Killers Of The Flower Moon David po raz kolejny stworzył niepowtarzalną i fascynującą historię i jestem zaszczycony, że pozwolił nam przenieść ją na duży ekran.
Takimi słowami Dan Friedkin, jeden z producentów projektu, skwitował fakt wykupienia praw do adaptacji powieści Davida Granna. Odbyło się to za pośrednictwem aukcji. Cena końcowa praw do książki wyniosła, bagatela, pięć milionów dolarów. Prawdopodobnie żywe zainteresowanie prozą Granna bierze się z faktu, iż niedawna adaptacja jego twórczości pt. The Lost City of Z zbiera obecnie bardzo dobre recenzje. W wypadku Killers Of The Flower Moon producenci mierzą jednak znacznie wyżej – stąd propozycja reżyserska dla Scorsese oraz aktorska dla De Niro i DiCaprio.
Podobne wpisy
Póki co projekt jest w fazie twardych negocjacji. Jestem jednak przekonany, że panowie, którzy biorą w nich udział, zdają sobie sprawę z tkwiącego w tej historii potencjału. Co ciekawe, DiCaprio ma już na swoim koncie występ w roli J. Edgara Hoovera w filmie Clinta Eastwooda. Czy w tym wypadku chciałby powtórzyć rolę, czy raczej wolałby przejąć zgoła inną postać? Warto także wspomnieć, iż trio artystów ma wspólnie pozaczynane także inne projekty. DiCaprio przymierza się ze Scorsese do realizacji The Devil In The White City. Z kolei De Niro i Scorsese mają w końcu razem kręcić długo wyczekiwanego The Irishman i ma to być zarazem najdroższy film wyprodukowany dla Netflixa.
Czy znajdą zatem czas na znalezienie się wspólnie na planie Killers Of The Flower Moon? Myślę, że jest za czym trzymać kciuki.