Reżyser LIGHTHOUSE zdradza, czego nie mógł umieścić w filmie
Lighthouse Roberta Eggersa to jeden z najlepiej przyjętych zeszłorocznych filmów. Nakręcona w czerni i bieli historia dwóch odizolowanych strażników latarni morskiej zachwyciła widzów stylem i aktorstwem Roberta Pattinsona i Willema Dafoe. W niedawno przeprowadzonej rozmowie z Film Independent Eggers zdradził, jakie były jego oryginalne pomysły na film i na co nie zgodziło się studio A24.
Reżyser przyznał, że po sukcesie Czarownicy. Bajki ludowej z Nowej Anglii był w naprawdę szczęśliwej sytuacji, jeśli chodzi o kontakty z A24 i New Regency. Przedstawiciele studia cieszyli się na ponowną współpracę, a dodatkowo podobał im się scenariusz – jak określa Eggers, uważali go za ekscytujący, lecz dziwny. Reżyser wspomina, że trzeba było przekonać studio, aby zrealizować film w czerni i bieli na taśmie 35mm – o ile w tym przypadku uzyskał zgodę, tak jeden element musiał porzucić.
Pierwotnie było też trochę męskiej nagości – w tym erekcji. Powiedzieli mi, że film może być czarno-biały i dziwaczny, ale nie może mieć kategorii NC-17. (…) Pomyślałem, że to uczciwe. Robiąc taki film jak “Lighthouse” tworzysz coś trudnego do opisania.
Gdyby film dostał kategorię NC-17, oznaczałoby to, że nie mogłyby na niego pójść osoby mające poniżej 17 lat, nawet w towarzystwie osób dorosłych. Ostatecznie Lighthouse otrzymało kategorię R, a Eggersowi udało się przeforsować scenę masturbacji w wykonaniu Roberta Pattinsona. Podczas rozmowy reżyser opowiedział też o swoim kolejnym filmie, opowiadającym o wikingach The Northman. Ma być to ogromny projekt – przed kwarantanną rozpoczęto projektowanie światów, budowanie wiosek i tworzenie tysięcy kostiumów i rekwizytów.
Podobało wam się Lighthouse?