Recenzje BEETLEJUICE BEETLEJUICE są już w sieci. Dominują pozytywne opinie
Po premierze na festiwalu w Wenecji, do sieci trafiły recenzje kontynuacji filmu Sok z żuka Tima Burtona, zatytułowanej Beetlejuice Beetlejuice. W sequelu powracają gwiazdy oryginału – Michael Keaton, Winona Ryder i Catherine O’Hara, a dołączają do nich między innymi Jenna Ortega, Justin Theroux, Willem Dafoe i Monica Bellucci. Na stanowisko reżysera powrócił Burton, a scenariusz przygotowali Alfred Gough i Miles Millar odpowiedzialni też za Wednesday.
W serwisie Rotten Tomatoes zebrano 40 recenzji, a 78% z nich to opinie pozytywne (ze średnią 6,3/10). Krytycy piszą, że Beetlejuice Beetlejuice to list miłosny do oryginału i produkcja, przy której Burton z pewnością świetnie się bawił. Pojawiają się spostrzeżenia, że dla Burtona to okazja, by powrócić do swojego dawnego, charakterystycznego stylu. Sequel pełen jest nostalgii, co może trafić do fanów pierwszej części. Chwalona jest też rola Michaela Keatona, po którym w ogóle nie widac upływu czasu. W negatywnych recenzjach nie brakuje jednak uwag, że Beetlejuice Beetlejuice jest bezpiecznym legacy sequelem, który przetwarza motywy z pierwowzoru.
Tutaj wszystkie dotychczasowe recenzje.
Fabuła nowej części ma następujący zarys:
Beetlejuice powraca! Po nieoczekiwanej tragedii rodzinnej trzy pokolenia Deetzów wracają do domu w Winter River. Lydię wciąż prześladuje wspomnienie Beetlejuice’a. Teraz jej życie staje na głowie, kiedy jej buntownicza nastoletnia córka, Astrid, znajduje tajemniczą makietę miasteczka na strychu. Tym samym przypadkiem zostaje otwarty portal prowadzący w zaświaty. W obu światach w powietrzu wiszą kłopoty, tak więc kwestią czasu jest, kiedy ktoś trzykrotnie wypowie imię Beetlejuice’a, a podstępny demon wróci, żeby wywołać chaos taki, jaki tylko on potrafi.