QUENTIN TARANTINO wyjaśnił, dlaczego jego dziesiąty film będzie ostatnim w karierze

Quentin Tarantino od 3 lat zapowiada, że jego kolejny (dziesiąty, licząc dwie części Kill Bill jako całość) – pełnometrażowy film będzie jednocześnie ostatnim. W nowym wywiadzie, przy okazji promocji swojej książki Cinema Speculation, reżyser wyjaśnił, dlaczego postanowił podjąć taką decyzję.
Tarantino stwierdził:
Zrobiłem wszystko, co chciałem i miałem niesamowitą karierę. Dopisało mi wielkie szczęście. Myślałem, że widzowie nie zaakceptują moich filmów, a okazało się inaczej. Mogłem pracować na najwyższym poziomie i tak też chcę zakończyć – jeszcze w momencie, gdy nowy film Quentina Tarantino to wydarzenie. Nie chcę, żeby ludzie mówili w moim kontekście: „Pamiętam, gdy lubiliśmy jego filmy i gdy był pasjonatem. Teraz to już stary facet, to już nie to samo”.
Nadal nie wiadomo, jakie projekt wybierze Tarantino na swój pełnometrażowy film i kiedy w ogóle go zrealizuje. Mówiono już między innymi o ewentualnym horrorze i kolejnej części Kill Bill. Póki co reżyser zapowiedział, że w przyszłym roku zamierza nakręcić produkcję telewizyjną, choć i w tym przypadku nie znamy szczegółów projektu.
Ostatnim dotąd pełnometrażowym filmem Tarantino było Pewnego razu… w Hollywood, które on sam uważa za swoje najlepsze dzieło.