Patryk Vega i Ewan McGregor trafią w Czerwony punkt?
Twórca trzech części Pitbulla nie zwalnia mimo fali krytyki. Co więcej, wydaje się, że reżyserowi udało się wskoczyć o poziom wyżej. Czy także jakościowy? O tym przekonamy się już za parę dni, gdy premierę mieć będzie Czerwony punkt – tajemniczy projekt, w którym wystąpił… Ewan McGregor.
O tym, że aktor jest w Polsce, zrobiło się głośno w grudniu ubiegłego roku, kiedy sam zainteresowany wkleił na swoim Instagramie fotki z warszawskiej Starówki, z pytaniem do fanów, czy wiedzą, gdzie się znajduje. O takie, jak ta:
https://www.instagram.com/p/BOIWeq7ji2L/
Wszyscy myśleli wtedy jednak, że aktor po prostu sobie zwiedza – znany jest wszak ze swoich światowych wojaży. Teraz wygląda na to, że jego wizyta miała ukryty cel, jakim jest film Patryka Vegi. O ile jest to w ogóle film, gdyż wiele wskazuje na to, że być może to po prostu reklamowa krótkometrażówka platformy VOD, Showmax, który wchodzi właśnie na polski rynek i najwyraźniej chce to uczynić z wykopem. Cały projekt jest jednak na tyle tajemniczy, że trudno na jego temat napisać więcej. Dopiero niedawno pojawiły się na mieście plakaty całego przedsięwzięcia, a w sieci ruszyło odliczanie na oficjalnej stronie Czerwonego punktu, gdzie jednak nie dowiemy się absolutnie niczego, o czym to jest i z czym to się je. Można sobie za to pooglądać galerię fotosów.
Równocześnie opublikowano również trailery – czy raczej równie enigmatyczne jak reszta kampanii spoty, w których McGregor głównie biega i ucieka przed uzbrojonymi służbami bezpieczeństwa. Jest też jakieś morderstwo i, oczywiście, piękne kobiety w tle – znając Vegę, potencjalnie niebezpieczne.
https://www.youtube.com/watch?v=gmPPPaeVOBk
Jedno trzeba przyznać – jest to tyleż intrygujące, co zachęcające do zapoznania się z gotowym dziełem, czymkolwiek by się nie okazało. Vega być może nie jest najlepszym reżyserem z polskiego podwórka, ale ma dryg do scen akcji. Z kolei na Ewana zawsze miło popatrzeć – zwłaszcza na tle Pałacu Kultury i Nauki. W produkcji tej pojawia się także Olga Bołądź i Tomasz Oświeciński, czyli odpowiednio Białko ze Służb specjalnych i Strach z Pitbulla. Premiera już za moment, bo 15 lutego. Trzymamy kciuki, aby nie skończyło się jedynie na błahej wydmuszce.