NIE-PIĘKNA PENELOPE CRUZ. Hiszpanka zagra Donatellę Versace
Rankiem 15 lipca 1997 roku Gianni Versace zginął od dwóch strzałów oddanych przed jego willą w Miami Beach. Ciało Andrew Cunanana – domniemanego zabójcy – znaleziono kilka dni później na jednej z łodzi. Popełnił samobójstwo. Zanim ze znalezionej przy nim broni zginął jeden z najważniejszych kreatorów i projektantów mody ostatnich dziesięcioleci, Cunanan dokonał kilku morderstw. Czy Versace stał się przypadkową ofiarą jego zawiści, a może zabójstwo zleciła mafia? Tę niezwykłą i tragiczną historię spróbują złożyć w całość twórcy Versace: American Crime Story. Pomoże im Penelope Cruz. Piękna Hiszpanka zagra siostrę Gianniego – Donatellę.
Słysząc tę informację, odruchowo zestawiam wizerunki obu pań, no i – mówiąc delikatnie – coś się mocno nie zgadza. Donatella, która po śmierci swojego brata przejęła kontrolę nad firmą, dziś mogłaby zostać chodzącą antyreklamą usług chirurgów plastycznych. Penelope Cruz, która w wyścigu o tę rolę wyprzedziła Lady Gagę, wciąż pozostaje obiektem westchnień mężczyzn i zachwytów kobiet. Na (nie)szczęście dla jej miłośników, plakat promujący trzeci sezon American Crime Story sugeruje, że zanim aktorka trafi przed kamerę, będzie musiała spędzać kilka godzin na fotelach charakteryzatorów. Może to nie Charlize Theron i Monster, ale z pewnością jej serialowa kreacja uzupełni listę aktorek, które „nieco zbrzydły” do swoich ról. Tak jak trzeci sezon Versace: American Crime Story może uzupełnić listę biografii seryjnych morderców.
Premiera zaplanowano na 2018 rok. Wcześniej widzowie obejrzą drugi sezon, opowiadający o dramacie mieszkańców Nowego Orleanu po przejściu huraganu Katrina. Już dziś warto czekać na oba, choćby ze względu na doskonałą pierwszą odsłonę serii. Sprawa O.J. Simpsona idealnie balansowała na granicy udokumentowanych faktów i dodanych do fabuły wątków, serwując ogromną dawkę wiedzy na temat samej sprawy i panujących wówczas w USA nastrojów społecznych. Twórcy oddali przy tym sprawiedliwość osobom niszczonym za pomocą mediów nakręcanych przez obrońców byłego futbolisty.
Podobne wpisy
Śmierć Versace i jego nazwisko w tytule (a co za tym idzie także plakat z Penelope Cruz) mogą stanowić jedynie zachętę dla publiczności. Bo wydaje się, że w dziesięciu odcinkach ich twórcy zaserwują nam bardzo skomplikowaną opowieść. Słynny projektant był co prawda najbardziej znaną, ale bynajmniej nie jedyną ofiarą 27-letniego Andrew Cunanana, który w kwietniu 1997 roku w Minneapolis zabił swojego przyjaciela, a potem – na jednej ze wsi położonych w Minnesocie – uśmiercił swojego dawnego kochanka. Następnie w Chicago z jego ręki zginął 72-letni bogaty developer, a w New Jersey – dozorca cmentarza. Te zbrodnie wydarzyły się w odstępie niecałych dwóch tygodni, a ofiary łączyła najprawdopodobniej tylko jakaś tajemnicza nić wytworzona w umyśle Cunanana.
Dlaczego ponad dwa miesiące później zabił akurat Gianniego Versace? Niektóre źródła podają, że zabójca i jego ofiara w ogóle się nie znali. Inne – że spotkali się w klubie, w którym 27-latek zarabiał jako męska prostytutka. 51-letni projektant miał być dla niego ucieleśnieniem niespełnionych marzeń. Wszak był utalentowany, bogaty, sławny i uwielbiany.
Jeśli rzeczywiście tak było, to jak to spotkanie przebiegało? Co działo się w czasie oddzielającym ten wieczór od feralnego ranka 15 lipca 1997 roku i zabójstwa dokonanego przed willą Casa Casuarina? Pytań w tej historii jest mnóstwo, zwłaszcza że do dziś policja nie potrafiła ustalić jednoznacznego motywu kierującego zabójcą. Ustalono jedynie, że zastrzelił się z tej samej broni, z której zginął Versace. Pewnie stąd liczne domysły, mniej lub bardziej wiarygodne teorie i przypuszczenia.
Były mafioso Giuseppe Di Bella zeznał ponoć, że projektant zginął za długi wobec mafii, dla której prał brudne pieniądze, a za jego śmierć nie odpowiada Cunanan, a nasłany płatny zabójca. W innej wersji owym płatnym zabójcą miał być właśnie Cunanan. Dawni gangsterzy lubią przypisywać mafii zbrodnie, za które ta nie odpowiada, ale zeznania Di Belli są ponoć wiarygodne. To dość ograny filmowy motyw, ale mimo wszystko może stanowić ciekawą „odskocznię” od znanej wszystkim historii.
Jak w tym wszystkim odnajdzie się postać kreowana przez Penelope Cruz? Trzeba przyznać, że piękna Hiszpanka nie miała ostatnio szczęścia do filmów. Mama okazała się rozczarowaniem, podobnie jak Przelotni kochankowie Almodovara. Po Zoolanderze 2 chyba nikt cudów się nie spodziewał. Czekamy na polską premierę Królowej Hiszpanii i światową Morderstwa w Orient Expresie Kennetha Branagha. Dobrze napisany scenariusz trzeciej odsłony American Crime Story z pewnością pozwoliłby jej znów pokazać aktorski talent. Bo Donatella Versace – mimo dzisiejszego groteskowego wyglądu, którym epatują wszystkie „pudelki” świata – wydaje się interesującą filmową postacią. To jej brat był geniuszem. To jemu udało się stworzyć markę przyciągającą największe gwiazdy i najbogatszych klientów. Gdy żył, młodsza o dziesięć lat siostra pozostawała w jego cieniu. Pewnie trochę mu zazdrościła, ale chyba jednak nie chciała przejmować firmy w takich okolicznościach. To rozdarcie wydaje się szansą na dodanie dramaturgii do tej i tak tragicznej historii.