search
REKLAMA
News

Marvel obawiał się reakcji amerykańskich widzów na nieanglojęzyczny prolog SHANG-CHI

„Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” to pierwszy film MCU skupiony na bohaterze z Azji.

Łukasz Budnik

13 grudnia 2021

REKLAMA

Wczoraj pisaliśmy o wypowiedzi Kevina Feigego, prezesa Marvel Studios, który na łamach „The Hollywood Reporter” wspominał o tym, że filmu superbohaterskie powinny bardziej liczyć się na Oscarach. Mówił to w kontekście Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni, jednej z tegorocznych odsłon MCU. W tym samym wywiadzie Feige wspomniał o obawach twórców na temat tego, jak amerykańscy widzowie odbiorą sceny, które nie zostały zagrane w języku angielskim. 

W prologu filmu widzimy, w jaki sposób poznali się rodzice tytułowego bohatera, Wenwu (Tony Leung) oraz Ying Li (Fala Chen). Ich sceny grane są w języku mandaryńskim, w związku z tym na ekranie wyświetlane są napisy. To właśnie wywoływało niepokój twórców. Feige wspomina:

Zawsze byliśmy gotowi na ewentualność, że widzowie odrzucą to na pokazach testowych i zastanawialiśmy się, czy będziemy musieli reagować. Destin [Daniel Cretton, reżyser] wierzył w to, że publiczność to zaakceptuje i faktycznie tak było. Nie było żadnych wątpliwości. Myślę, że taki początek filmu dodał autentyczności.

Krok dalej posunął się teraz Steven Spielberg w swojej adaptacji West Side Story – słynny reżyser postanowił w ogóle nie dodawać napisów do nieanglojęzycznych kwestii wypowiadanych w filmie.

Ostatecznie Shang-Chi spotkał się z pozytywnym odbiorem ze strony krytyków i widzów, a także zarobił 432 miliony dolarów na całym świecie. Już potwierdzono, że powstanie sequel, za który ponownie odpowiedzialny będzie Destin Daniel Cretton.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA