search
REKLAMA
News

Aktorka z serialu GRA O TRON opowiada o koszmarnych doświadczeniach z planu. “Najgorszy dzień życia”

Hannah Waddingham wcielała się w Unellę, septę Wiary Siedmiu i oddaną zwolenniczkę Wielkiego Wróbla, która była oprawczynią Cersei Lannister.

Łukasz Budnik

24 maja 2021

REKLAMA

Dziś Hannah Waddingham znana jest doskonale fanom serialu Ted Lasso, ale aktorka ma na koncie także występ w Grze o tron – i to nie byle jaki. To właśnie ona wcieliła się w Unellę, septę Wiary Siedmiu i oddaną zwolenniczkę Wielkiego Wróbla, która była oprawczynią Cersei Lannister (Lena Headey) i krzyczała słynne “Shame!” podczas pokutnego marszu królowej. Po tym, jak Cersei odzyskała władzę, więziła Unellę, torturowała ją i zleciła jej śmierć z rąk Góry.

Okazuje się, że realizacja jej ostatnich scen w serialu była dla Waddingham niemałym utrapieniem. W wywiadzie udzielonym portalowi “Collider”, aktorka zdradziła, że Unella pierwotnie miała zostać zgwałcona przez Górę, jednak emitowana wcześniej scena z gwałconą Sansą skłoniła twórców do zmiany konceptu. Unella miała być poddana torturze waterboardingu (ofiara leży na przechylonej ławce, a na jej twarz wylewana jest ciecz; wywołuje to uczucie duszenia się i tonięcia), a Waddingham dowiedziała się o tym dopiero gdy leciała kręcić swoje sceny. Co więcej, aktorka naprawdę miała doświadczyć tej tortury.

Przez 10 godzin byłam przywiązana do drewnianego stołu. Z całą pewnością, pomijając trudy porodu, to był najgorszy dzień mojego życia. Lena [Headey] czuła się niekomfortowo lejąc płyn na moją twarz, a ja wychodziłam z siebie. W takim momentach myślisz sobie, czy robisz swoje czy tchórzysz i mówisz, że nie na to się pisałaś, bla, bla. (…)

https://youtu.be/1z0PL8-Shq4

Waddingham dodała, że po dniu zdjęciowym członkowie ekipy pytali ją, czy czuje się w porządku i mówili, że po planie krąży plotka o tym, że naprawdę doświadczyła waterboardingu (“Tak, nie musicie mi tego mówić!”). Aktorka w następstwie kręcenia niemal nie mogła mówić, bo tyle czasu krzyczała przez rękę Góry, a ponadto nabawiła się siniaków, jakby naprawdę była zaatakowana.

Waddingham podsumowała:

Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że zaczęłam się bać wody. Dopiero gdy oglądałam program, w którym aktor zostaje zanurzony w wodzie i widać jego twarz, dostałam ataku paniki. Musiałam z kimś o tym porozmawiać, bo to nie byle co doświadczać waterboardingu przez 10 godzin, z czego wykorzystane zostało 1,5 minuty.

Tutaj przeczytacie pełny wywiad z aktorką.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA