Aktorka z serialu GRA O TRON opowiada o koszmarnych doświadczeniach z planu. “Najgorszy dzień życia”
Dziś Hannah Waddingham znana jest doskonale fanom serialu Ted Lasso, ale aktorka ma na koncie także występ w Grze o tron – i to nie byle jaki. To właśnie ona wcieliła się w Unellę, septę Wiary Siedmiu i oddaną zwolenniczkę Wielkiego Wróbla, która była oprawczynią Cersei Lannister (Lena Headey) i krzyczała słynne “Shame!” podczas pokutnego marszu królowej. Po tym, jak Cersei odzyskała władzę, więziła Unellę, torturowała ją i zleciła jej śmierć z rąk Góry.
Okazuje się, że realizacja jej ostatnich scen w serialu była dla Waddingham niemałym utrapieniem. W wywiadzie udzielonym portalowi “Collider”, aktorka zdradziła, że Unella pierwotnie miała zostać zgwałcona przez Górę, jednak emitowana wcześniej scena z gwałconą Sansą skłoniła twórców do zmiany konceptu. Unella miała być poddana torturze waterboardingu (ofiara leży na przechylonej ławce, a na jej twarz wylewana jest ciecz; wywołuje to uczucie duszenia się i tonięcia), a Waddingham dowiedziała się o tym dopiero gdy leciała kręcić swoje sceny. Co więcej, aktorka naprawdę miała doświadczyć tej tortury.
Przez 10 godzin byłam przywiązana do drewnianego stołu. Z całą pewnością, pomijając trudy porodu, to był najgorszy dzień mojego życia. Lena [Headey] czuła się niekomfortowo lejąc płyn na moją twarz, a ja wychodziłam z siebie. W takim momentach myślisz sobie, czy robisz swoje czy tchórzysz i mówisz, że nie na to się pisałaś, bla, bla. (…)
https://youtu.be/1z0PL8-Shq4
Waddingham dodała, że po dniu zdjęciowym członkowie ekipy pytali ją, czy czuje się w porządku i mówili, że po planie krąży plotka o tym, że naprawdę doświadczyła waterboardingu (“Tak, nie musicie mi tego mówić!”). Aktorka w następstwie kręcenia niemal nie mogła mówić, bo tyle czasu krzyczała przez rękę Góry, a ponadto nabawiła się siniaków, jakby naprawdę była zaatakowana.
Waddingham podsumowała:
Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że zaczęłam się bać wody. Dopiero gdy oglądałam program, w którym aktor zostaje zanurzony w wodzie i widać jego twarz, dostałam ataku paniki. Musiałam z kimś o tym porozmawiać, bo to nie byle co doświadczać waterboardingu przez 10 godzin, z czego wykorzystane zostało 1,5 minuty.
Tutaj przeczytacie pełny wywiad z aktorką.