Val Kilmer byłby gotów wrócić do roli Batmana

Nie to, że wydaje się bardzo prawdopodobne, żeby Val Kilmer na swoim obecnym etapie kariery i stanie zdrowia miał taką możliwość, niemniej został o to zapytany podczas czatu z IGN.

Przypomnijmy, że Val przejął rolę od Michaela Keatona w momencie, kiedy z gry wypadł Tim Burton jako potencjalny reżyser kolejnej kontynuacji Batmana. Pałeczkę przejął wówczas Joel Schumacher, który poprowadził franczyzę w zupełnie innym, mniej mroczno – gotyckim, a bardziej rodzinno-przyjaznym kierunku. W jej wyniku powstał Batman Forever, który zarobił solidne, choć nie oślepiające 300 milionów dolarów z hakiem. Sam Kilmer zrobił jako Batman zaledwie jeden film i przekazał go w ręce George’a Clooneya. A na to jak skończył się z kolei ten mezalians (Batman i Robin), to spuśćmy może zasłonę miłosierdzia.

Val zapytany o to czy wróciłby do roli Batmana, choćby w postaci cameo, odpowiedział lakonicznie:

Yea please

Tu pewnie warto zatrzymać się na chwilę, żeby rozważyć czy taki powrót byłby możliwy i miałby sens. Vala Kilmera widzieliśmy ostatnio w znakomitym Top Gun: Maverick gdzie wrócił do roli Icemana. Nie była to rola wielka, ale bez wątpienia znacząca, nacechowana dużymi i szczerymi emocjami. Bez wątpienia taki powrót, szczególnie w niewielkiej i prawdopodobnie nie mówionej (Val Kilmer przeszedł operację usunięcia krtani zajętej nowotworem) roli byłby zapewne możliwy, jeżeli tylko Warner Bros. dopuściłoby taki scenariusz.

Co do sensowności takiego rozwiązania, to przy obecnym stanie uniwersum DC, w którym już w tej chwili mamy 3 aktywnych Batmanów (najświeższego Roberta Pattinsona, który szykuje się do kontynuacji The Batman, Bena Afflecka, który wróci prawdopodobnie w Aquamanie 2 i samego Michaela Keatona, którego spodziewamy się w serialu The Flash) miejsce dla Vala Kilmera znalazłoby się z całą pewnością. #teamkilmer