Demony wojny, czyli II Wojna Światowa w kinie – cykl artykułów KMF
W tym tygodniu do polskich kin wchodzi z dawna wyczekiwane „Miasto 44”. Mniejsza o to, czy spełni pokładane w nim nadzieje, czy jednak potwierdzi pesymistyczne głosy od zawsze jednoznacznie ironizujące ze współczesnego kina polskiego. Film Komasy ocenimy już w tym tygodniu, prawdopodobnie dzięki kilku recenzjom, których autorzy – mamy nadzieję – w swoich opiniach będą się różnić bardzo mocno.
Teraz jednak proponujemy Wam cykl tekstów powiązany tematycznie z „Miastem 44”, choć mierzący się z II Wojną Światową znacznie szerzej. Biorąc pod uwagę tylko Powstanie Warszawskie poruszalibyśmy się pośród dobrze znanej klasyki polskiej, jednak szybko zdecydowaliśmy, że bardziej nośne będzie wyjście poza poza zniszczoną Warszawę czy Polskę. Zresztą, wrzesień od zawsze jest miesiącem „wojennym” z wiadomych powodów, dlatego też przyglądamy się najlepszym filmom wojennym biorącym na tapetę lata 1939-1945. Sięgniemy po hollywoodzką klasykę i europejskie dramaty. Sięgniemy po tytuły ikoniczne dla gatunku, wszędzie i zawsze przywoływane, ale zdmuchniemy również kurz z filmów trochę zapomnianych.
Nie próbowaliśmy znaleźć jakiegoś wspólnego klucza – innego niż II Wojna Światowa – dla wybranych tytułów. Będziemy rzucali się na różne pola bitewne – od tych najbardziej spektakularnych, efektownych po te najbardziej intymne, osobiste spojrzenia na wojnę. Co z tego wyjdzie? Mamy nadzieję, że niezły przewodnik po tym, co trzeba, co warto i co wypada znać. I to nie tylko z punktu widzenia miłośnika kina batalistycznego.
Od jutra codziennie jeden tekst (a mamy ich kilkanaście).