search
REKLAMA
Artykuł

ŻYD SÜSS. Najbardziej antysemicki film III Rzeszy

Adam Gaafar

17 kwietnia 2017

REKLAMA

W krytycznym momencie książęcy doradca finansowy burzy dawny porządek, sprowadzając szubrawych i obłudnych pobratymców do wirtemberskiego miasta Stuttgart, do którego nie mieli przedtem wstępu. Dalszy bieg wypadków miał uzasadniać, dlaczego trzymanie tej obcej i wrogiej społeczności z dala od chrześcijan było konieczne. Semici panoszą się po ulicach miasta, traktując je jak swój prywatny folwark. Nie zależy im na asymilacji. Patrzą na mieszkańców wyłącznie przez pryzmat dochodów, które trzeba z nich wycisnąć nawet za cenę odjęcia im od ust ostatniej kromki chleba.

Propagandowy chwyt był i w tym przypadku bardzo czytelny: żydowscy przedsiębiorcy – podobnie jak przed wiekami – mają w zwyczaju realizować swoje interesy kosztem mieszkańców europejskich metropolii. Są obcy, a jednak powodzi im się lepiej niż miejscowym. 

Według narracji Harlana Żydzi są zatem bezwzględni z natury i od zawsze dbali wyłącznie o własny dobrobyt. Przenosząc to na grunt obowiązującej wówczas linii politycznej: Izraelici wywołali Wielką Wojnę, aby się na niej wzbogacić, a teraz naród niemiecki musi ponosić konsekwencje ich intryg. Właśnie tak widział to Adolf Hitler, który żyjąc przez pewien czas na ulicach Wiednia, doszedł do wniosku, iż nie może być przypadkiem, że Żydzi jako jedyni nie odczuli skutków gospodarczych postanowień wersalskich.

Pomimo upokorzeń, jakich Niemcy doznali ze strony ludu mojżeszowego, nie pałają do nich nienawiścią. Żądają jedynie sprawiedliwości. Taki oto przekaz płynął z filmu Żyd Süss, wyrażony w słowach radcy Sturma, którego córka Dorothei popełniła samobójstwo po tym, jak została zgwałcona przez głównego antybohatera:

Panowie, nie szukam zemsty, tylko kary przewidzianej przez prawo. Sprawiedliwość nie rodzi się z cierpienia. >>Oko za oko, ząb za ząb<<. To nie jest w naszym zwyczaju. Nasze prawo stanowi na wieczne czasy: >>Kiedykolwiek Żyd połączy się cieleśnie z chrześcijańską kobietą, powinien zawisnąć na szubienicy<<.

Warto wspomnieć,  że w postać Dorothei wcieliła się niemiecka aktorka szwedzkiego pochodzenia Kristina Söderbaum, która prywatnie była trzecią żoną reżysera. Wraz z Harlanem brylowała wśród nazistowskich elit, zyskując w oczach Josepha Goebbelsa status gwiazdy niemieckiej kinematografii. Tuż przed upadkiem III Rzeszy zagrała w innej superprodukcji swojego męża: nakręconym ku pokrzepieniu serc filmie Kolberg.

Propagandowa agitka o nikczemnym Żydzie odniosła ogromny sukces komercyjny. Tylko w pierwszym roku od premiery obejrzało go ponad 20 milionów widzów. Obraz zadebiutował 18 sierpnia 1940 roku na festiwalu w Wenecji, otrzymując mnóstwo pozytywnych recenzji. Żyd Süss spotkał się m.in. z ogromną aprobatą włoskiego dziennikarza Michelangelo Antonioniego, który w późniejszych latach dał się poznać jako wybitny reżyser i scenarzysta. Jedyna negatywna nota została wystawiona przez przebywającego wówczas na emigracji w USA Liona  Feuchtwangera. W akcie sprzeciwu wobec plugawego przeinaczenia wymowy swojego utworu wysłał krytyczny list do siedmiu aktorów występujących w tym filmie.

Jeszcze inna była reakcja publiczności. Strażnicy obozu w Dachau po obejrzeniu dramatu Harlana przeprowadzili w nocy pogrom 500 Żydów. Na terenach kontrolowanych przez III Rzeszę oraz w państwach sojuszniczych doszło natomiast do zamieszek i samosądów wymierzonych w społeczność żydowską. 

Harlan stanął po wojnie przed sądem w Hamburgu za podżeganie do ludobójstwa, ale został oczyszczony z zarzutów w 1949 roku. Jego linią obrony była argumentacja, jakoby został zmuszony do nakręcenia szowinistycznego filmu przez ministra Goebbelsa. Znacznie tragiczniejsze okazały się losy dwóch aktorów zaangażowanych w tę produkcję. Heinrich George – odtwórca roli księcia Karola Aleksandra –  zmarł 26 września 1946 roku w obozie NKWD.  Nieco wcześniej, 7 sierpnia tego samego roku, odszedł z tego świata austriacki aktor Ferdinand Marian, czyli filmowy Żyd Süss. Jego śmierć była na tyle zagadkowa, że istnieją dziś dwie wersje dotyczące jej przyczyny: według pierwszej zginął w wypadku samochodowym w Bawarii, druga mówi o samobójstwie.

W 1954 roku Harlan – chcąc zerwać z haniebną przeszłością – dokonał publicznego spalenia taśmy z filmem. Rok później jego antysemickie dzieło znów zostało wykorzystane w propagandzie – tym razem radzieckiej. Sowieci rozpowszechnili  na Bliskim Wschodzie kopie filmu z napisami w języku arabskim, aby zaognić przy ich pomocy konflikt arabsko-izraelski.

 

REKLAMA