ZWIASTUNY GORSZE OD FILMÓW. Kto to montował?
Nie tak dawno pisałem o zwiastunach lepszych od filmów, dziś lustrzane odbicie tamtego zestawienia – czyli trailery gorsze od gotowych produkcji. Z punktu widzenia miłośnika kina to zdecydowanie lepsza sytuacja, ale trudno przejść obojętnie wobec tak nieudanej pracy marketingowców, którzy potrafili zniechęcić do udanego, jak później się okazywało, tytułu.
RoboCop (2014)
Podobne wpisy
Sam pomysł wydawał mi się kompletnie chybiony, a zwiastun ostrzegał, żeby remake kultowego i wielbionego przeze mnie RoboCopa Paula Verhoevena omijać szerokim łukiem. Zapowiadał miałki, niepotrzebny film, zbierający do kupy wszystkie grzechy współczesnego kina mainstreamowego. Sam film okazał się bardzo dobrą rozrywką, która podchodziła do oryginału z szacunkiem i twórczo z nim korespondowała.
Geneza planety małp
Doskonale pamiętam, jak powszechne było zdziwienie absolutnie wysokim poziomem Genezy planety małp. Nic dziwnego, zwiastuny w żaden sposób nie oddały filmowi sprawiedliwości. Bardziej skupiły się na tytułowej (w polskiej wersji tytułu) genezie, pomijając niemal zupełnie postać Cezara – zdecydowanie najciekawszy element samego filmu.
Dunkierka
Mocno uprzedzony wtedy do twórczości brytyjskiego reżysera, nie zostawiałem suchej nitki na zwiastunach jego najnowszego filmu, które absolutnie mnie wynudziły i wymęczyły. Moja wizyta w kinie na Dunkierce musiała być zatem dziełem ogromnego przypadku, ale zupełnie jej nie żałuję – dostałem efektowne i emocjonujące kino wojenne najwyższej próby.
Blade Runner 2049
Zapowiedź kontynuacji kultowego Łowcy androidów Ridleya Scotta obiecywała wizualną ucztę, ale podsycała lęk, że to zwyczajnie nie może się udać, w najlepszym wypadku stanowić będzie cień pierwowzoru. Na szczęście, jak wiemy, historia nie odstaje od tego, jak film wygląda i dostaliśmy jeden z najlepszych filmów science fiction. Po prostu.
Tomb Raider
Zwiastun skupiał się na postaci ojca głównej bohaterki i tak podniosłych kwestiach, jak ratowanie świata, że zapomniał pokazać potencjalnym widzom, jak sprawną i lekką przygodówkę stanowi gotowy film. Szkoda, może wtedy więcej osób ruszyłoby do kina. Ja zaryzykowałem i bawiłem się przednio.
Han Solo: Gwiezdne wojny – historie
Byłem zły na Disneya, że wpakował się w produkcje solowego filmu o Hanie Solo, który w moim odczuciu był zupełnie niepotrzebny i który bez Harrisona Forda w roli tytułowej nie miał racji bytu. Mdłe i unikające tytułowego bohatera zwiastuny tylko to potęgowały. A jednak dostaliśmy świetne kino przygodowe, czołówkę wśród odsłon serii powstałych po klasycznej trylogii.
Kler
Najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego, jak zresztą kilka poprzednich, próbowano nam sprzedać jako przerysowaną komedię, lepszy warsztatowo twór vegopodobny, co dla Kleru było ogromnie krzywdzące. Dobrze, że szybko dotarłem do opinii, które mówiły wprost – nie ufajcie zwiastunowi, to mądry i ciekawy film. Taki rzeczywiście był. Mimo kilku zastrzeżeń.
Pierwszy człowiek
Nawet jeśli pod koniec nieco się rozkręca, to zwiastun do Pierwszego człowieka Damiena Chazelle’a nuży mnie do tego stopnia, że nawet teraz trudno uwierzyć mi, że reklamuje tak znakomite, emocjonujące kino. Przed wizytą w kinie byłem przekonany, że dostaniemy nudny film biograficzny. Zresztą dopiero niezwykle optymistyczne opinie znajomych przekonały mnie, abym niejako rzutem na taśmę obejrzał go w kinie.
BONUS: Gran Torino
Nie jest to zwiastun zły. Raczej standardowa, rzemieślnicza robota pokrótce przedstawiająca nam, czego możemy się spodziewać po filmie. Od dekady męczy mnie jednak i niezmiernie fascynuje, kto wpadł na pomysł, żeby w połowie drugiej minuty umieścić czarno-białą retrospekcję sceny, którą w zwiastunie widzieliśmy dwadzieścia sekund wcześniej. Okropne! Na szczęście Eastwood w filmie nie raczył nas podobnymi zabiegami.