ZŁOTE GLOBY 2018. Typowanie zwycięzców
NAJLEPSZY AKTOR W DRAMACIE
Gary Oldman (Czas mroku)
Denzel Washington (Roman J. Israel, Esq.)
Daniel Day-Lewis (Nić widmo)
Timothée Chalamet (Tamte dni, tamte noce)
Tom Hanks (Czwarta władza)
Od kiedy tylko ogłoszono, że Gary Oldman wcieli się w Winstona Churchilla w filmowej biografii, zaczęto spekulować, że wreszcie ten wybitny aktor doczeka się najważniejszych nagród. I prawdopodobnie tak będzie. Musi jednak uważać na zaledwie 22-letniego Timothéego Chalameta – ten młody chłopak do zeszłego roku w ogóle nie był znany szerszej publiczności, a teraz odważnie wkracza do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Oprócz Tamtych dni, tamtych nocy zagrał przecież i w Lady Bird. Do swojego nowego filmu zaangażował go też Woody Allen. Pamiętam, jak kilka lat temu w roli faworyta stawiano innego weterana, Michaela Keatona, a statuetkę Oscara zgarnął mu sprzed nosa “młodziak” Eddie Redmayne. Chalamet jest jeszcze młodszy niż Redmayne, to chyba najgorętsze nazwisko ostatnich miesięcy, wydaje się też niezwykle sympatyczną osobą. Ma jeszcze jeden atut – w odróżnieniu od Oldmana nie należy do przeciwników Złotych Globów (Oldman uważa, że przy tak małym gronie głosujących trudno mówić o rzeczywistym celebrowaniu sztuki, a cała gala służy jedynie zyskom z reklam). A może dziennikarze zrzeszeni w HFPA zechcą uhonorować pożegnanie z kinem Daniela Day-Lewisa? Opcji jest kilka, trzymam kciuki za Oldmana, stawiam na Chalameta.
NAJLEPSZA AKTORKA W DRAMACIE
Podobne wpisy
Michelle Williams (Wszystkie pieniądze świata)
Sally Hawkins (Kształt wody)
Frances McDormand (Trzy billboardy za Ebbing, Missouri)
Meryl Streep (Czwarta władza)
Z całą moją sympatią do Jessiki Chastain oraz Michelle Williams, te dwie panie szanse na Złoty Glob mają raczej tylko iluzoryczne. Rozsądek podpowiadałby, że smakiem obejdzie się też Meryl Streep – nie została nominowana do SAG Award, a to wyraźny znak, że prawdopodobnie zabraknie i wyróżnienia oscarowego. Ale może HFPA będzie chciało niejako pocieszyć swoją ulubienicę. Jej zeszłoroczne przemówienie, gdy odbierała nagrodę honorową, przeszło do historii tych nagród – a w tym roku byłoby jeszcze więcej ciekawych tematów do poruszenia ze sceny The Beverly Hilton Hotel. To jednak tylko gdybanie. Faworytkami wydają się Sally Hawkins oraz Frances McDormand, obie za role w filmach, które najbardziej uwiodły w zeszłym roku zagranicznych dziennikarzy. Hawkins kilka lat temu bardzo niespodziewanie wygrała za Happy-Go-Lucky i wielu ekspertów twierdzi, że historia się powtórzy. Ja jednak stawiam na McDormand – ta świetna aktorka zaprezentowała nam kolejną rewelacyjną rolę, może i najlepszą w całej swojej bogatej karierze, i obiektywnie patrząc, to ona zasługuje na tę statuetkę najbardziej.
NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII LUB MUSICALU
Steve Carell (Wojna płci)
Ansel Elgort (Baby Driver)
James Franco (Disaster Artist)
Hugh Jackman (Król rozrywki)
Daniel Kaluuya (Uciekaj!)
To będzie rozgrywka między Jamesem Franco a Danielem Kaluuyą. Pozostali panowie powinni cieszyć się już z samej nominacji – żaden z nich nie ma praktycznie żadnych szans na wyróżnienie oscarowe. Wśród nominowanych do SAG z tego zestawu również mamy tylko Franco i Kaluuyę. Obaj za swoje występy zebrali świetne recenzje i zwycięstwo któregokolwiek z tej dwójki nie będzie żadnym zaskoczeniem. Obstawiam jednak, że Uciekaj! nie zdobędzie z niedzieli na poniedziałek żadnej statuetki. Franco to zdecydowanie bezpieczniejszy wybór, ale równie dobry – jako “najgorszy reżyser świata” spisał się rewelacyjnie. Ten projekt był jego marzeniem od dawna, w pewnym momencie mówiono nawet, że sam film również może zdobywać nagrody, ale chyba skończy się właśnie na tej, dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu.
NAJLEPSZA AKTORKA W KOMEDII LUB MUSICALU
Judi Dench (Powiernik królowej)
Margot Robbie (I, Tonya)
Saoirse Ronan (Lady Bird)
Emma Stone (Wojna płci)
Helen Mirren (The Leisure Seeker)
To jeden z nielicznych przypadków, kiedy wśród wyróżnionych za komedię lub musical mamy więcej nominowanych do SAG Award niż w kategorii dramatycznej. Druga kwestia jest taka, że wszystkie te filmy z komedią miały co najwyżej trochę wspólnego. Walka rozegra się pomiędzy Ronan, Dench i Robbie. Najbardziej racjonalnym wyborem wydaje się Ronan, która za tę rolę chwalona jest przez dziennikarzy z całego świata. Ta zdolna, wciąż bardzo młoda aktorka, była nominowana do Złotego Globu już dwukrotnie, ale nigdy nie otrzymała statuetki. Teraz ma się to zmienić. Margot Robbie debiutuje wśród nominowanych, Judi Dench ma z kolei na koncie aż 12 nominacji do tej nagrody. Eksperci wskazują, że zorganizowane przez dziennikarzy zagranicznych spotkanie z Dench podczas festiwalu w Wenecji przebiegało w wyjątkowo miłej atmosferze i 83-letnia dama brytyjskiego kina może być czarnym koniem tej edycji. To wyrównany wyścig, z lekkim wskazaniem na Ronan.