Rzeczy w PRZYJACIOŁACH, które zauważasz dopiero BĘDĄC DOROSŁYM
Z pewnością zdążyliście zorientować się, że im człowiek starszy, tym więcej dostrzega i rozumie w filmach czy serialach rzeczy, których wcześniej nie widział. Nie inaczej jest w przypadku jednego z najbardziej kultowych sitcomów wszech czasów, czyli Przyjaciół. Aby zapełnić pustkę w sercu spowodowaną zniknięciem serialu z Netflixa wraz z początkiem 2021 roku, proponuję poświęcić chwilę na rozmyślania o tym, jakie rzeczy w Przyjaciołach umknęły nam, kiedy byliśmy młodsi.
To, że zawsze masz pizzę w domu, wcale nie jest tak utopijną wizją, jak wydawało się być w dzieciństwie
Podobne wpisy
Pierwszy raz miałam styczność z Przyjaciółmi, będąc jeszcze szkole podstawowej. Pamiętam, że wówczas byłam bardzo zdziwiona tym, jak często główni bohaterowie jedzą pizzę. Myślę, iż zgodzicie się ze mną, że kiedy jesteś małym dzieckiem, jest to coś, czego nie je się na co dzień, tylko od święta, na specjalne okazje, przyjemność, na którą trzeba sobie zasłużyć. Z czasem pojawia się w twoim życiu coraz częściej, od domówki do domówki, od znajomych do znajomych. Potem nadchodzi czas ucieczki z rodzinnego gniazda. I to jest ten moment, kiedy – przynajmniej patrząc po mnie i po moich znajomych – pizza na stałe wkracza do twojego codziennego repertuaru, ponieważ uświadamiasz sobie, że to jest najbardziej ekonomiczny i uniwersalny posiłek, jaki istnieje. Nic więc dziwnego, że zaczyna się coraz częściej pojawiać w twoim domu i zaczynasz zauważać, że nie znalazła się w Przyjaciołach przez przypadek, a stanowi symbol tego okresu w twoim życiu, kiedy masz dwadzieścia parę lat, nikt już nad tobą nie stoi, a jednocześnie niewiele jeszcze musisz, więc właściwie to czemu by nie jeść pizzy jako każdy posiłek dnia?
To, że Central Perk zagina czasoprzestrzeń i czyni dobę Przyjaciół znacznie dłuższą niż doba zwykłego człowieka
Im dalej w las, czyli w dorosłe życie, tym intensywniej zastanawiam się, czy doba Przyjaciół jest dwa razy dłuższa niż doba przeciętnego człowieka. Jeśli nie, to jak bohaterowie znajdują czas, by całymi dniami przesiadywać w ulubionej kawiarni? Im są starsi, tym bardziej odrealnione zdaje się to, by pnąc się po szczeblach kariery, tworząc stałe związki, wychowując dzieci, być w stanie widywać się tam aż tak często i w tak pełnym składzie. Szczególnie że każdy z nich pracuje przecież w zupełnie innym miejscu, w różnych godzinach. Z pewnością zgodzicie się ze mną, że gdy już człowiek na dobre rozpocznie swoją karierę zawodową, to zebranie takiej ilości kumpli w jednym miejscu i czasie to dość duże wyzwanie logistyczne.
To, że mimo że w teorii masz lepiej płatną pracę od Przyjaciół, nie oznacza, że stać cię na równie fajne mieszkanie
Jak dwudziestoparolatkowie niezarabiający kroci są w stanie pozwolić sobie na takie mieszkania w samym sercu Nowego Jorku? To pytanie z pewnością zadaje sobie każdy dorosły, który poznał przytłaczające ceny lokali w dużym mieście. Okej, Monica podnajmuje mieszkanie od swojej babci, która przeprowadziła się na Florydę, wobec czego płaci mniej, niż powinna, wynajmując w normalny sposób, jest to jakieś wytłumaczenie. Co jednak z resztą Przyjaciół, którzy przecież również mieszkają na Manhattanie i stać ich na to, mimo że ich zawody nie należą do takich, które mogą się poszczycić ogromnymi zarobkami? Zwłaszcza z Pheobe i Joeyem na czele, którzy przez większość czasu nie mają nawet stałej pracy? O ile Przyjaciołom nie płacono za przesiadywanie w Central Perk, wysokość ich wypłaty w zestawieniu z cenami mieszkań na Manhattanie pozostaje wielką zagadką.