search
REKLAMA
Zestawienie

Rzeczy w PRZYJACIOŁACH, które zauważasz dopiero BĘDĄC DOROSŁYM

Paulina Zdebik

14 stycznia 2021

REKLAMA

To, że Przyjaciele są najczęściej zbyt delikatni w słowach w zderzeniu z problemami dorosłego życia

Pod tym względem Przyjaciele nie są wyjątkiem, bo w większości amerykańskich seriali telewizyjnych ciężko doszukać się mocnych przekleństw, co związane jest z restrykcjami narzucanymi przez Federalną Komisję Łączności. Nie zmienia to faktu, że gdy jest się młodszym, człowiek zupełnie nie zwraca na to uwagi, kiedy jednak jest już starszy i trochę bardziej może utożsamić się z sytuacjami, w których znajdują się bohaterowie, zaczyna zauważać, że aż nieprawdopodobne jest w wielu z nich nie rozpocząć soczystej wiązanki. Co ciekawe, w internecie można znaleźć zestawienia wszystkich momentów, w których Przyjaciołom zdarzało się zakląć – na prowadzeniu w liczbie przekleństw oraz eufemizmów je zastępujących znajduje się… Rachel!

To, że Nowy Jork w Przyjaciołach nie jest wiarygodny ze względu na brak zróżnicowania rasowego

Jako dziecko pewnie niewielu z nas zwróciło na to uwagę, szczególnie wychowując się w mało zdywersyfikowanej etnicznie Polsce, ale oglądając Przyjaciół jako dorosły człowiek, od razu w oczy rzuca się brak różnorodności rasowej. To, że wszyscy główni bohaterowie są białymi ludźmi, nie jest niczym nadzwyczajnym, jak nietrudno zauważyć, stosunkowo od niedawna zaczęło się w tym kontekście coś zmieniać w produkcjach telewizyjnych. Jednak jako że akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, czyli jednym z najbardziej zróżnicowanych rasowo miast na całym świecie, w którym jedna trzecia populacji urodziła się poza Stanami Zjednoczonymi, nieprawdopodobne wydaje się, by wszyscy ludzie pojawiający się w życiu Przyjaciół byli biali – przez wszystkie 10 sezonów jestem w stanie przypomnieć sobie zaledwie kilka kolorowych postaci, zawsze w epizodycznych rolach. 

To, że zakończenie Przyjaciół wcale nie jest tak szczęśliwe, jak ci się wydawało (jeśli jakimś cudem nie widziałeś/aś ostatniego odcinka, to uwaga, spojlery!)

Gdy byłam mała, wydawało mi się, że Przyjaciele mają szczęśliwe zakończenie – wszyscy uśmiechnięci, rozpoczynający nowy rozdział swojego życia, ze swoimi ukochanymi u boku… Czy aby na pewno wszyscy? A co z Joeyem? Bez drugiej połówki, absolutnie nie u szczytu swojej kariery, ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi wyprowadzającymi się, by zacząć nowe życie, pozostawionego samemu sobie. Nie stało się tak bez powodu, to, jak zakończono, a właściwie nie zakończono historiii Joeya, ma pragmatyczne wyjaśnienie w fakcie, że stworzono spin-off serialu z jego postacią w roli głównej, pod wymownym tytułem Joey, który jednak z oczywistych powodów nie dał rady powtórzyć sukcesu Przyjaciół i został zdjęty z anteny w połowie drugiego sezonu, nie dając ostatecznie Joeyowi żadnego happy endu.

Paulina Zdebik

Paulina Zdebik

Z urodzenia gdańszczanka, z miejsca zamieszkania - katowiczanka, paryżanka, a aktualnie warszawianka. Studentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego. Na planach zdjęciowych najlepiej odnajduje się w kostiumach, choć jej doświadczenie obejmuje również pion reżyserski oraz produkcyjny. Oprócz tworzenia filmów, bardzo lubi też o nich pisać. Wielka fanka Mechanicznej pomarańczy, Xaviera Dolana, Yorgosa Lanthimosa, Wesa Andersona, francuskiej Nowej Fali, true crime i horrorów. Kontakt: paulinazdebik@wp.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA