Najpopularniejsze MEMY z filmów QUENTINA TARANTINO
Quentin Tarantino bez wątpienia jest dziś jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych reżyserów, a każdy film jego autorstwa to wielkie wydarzenia w świecie kina. Filmografia Tarantino dała światu mnóstwo pamiętnych ról, niezapomnianych scen oraz kultowych cytatów. Nie zabrakło też… memów internetowych tworzonych na podstawie jego dzieł.
Poniżej kilka przykładów najpopularniejszych memów stworzonych przez internautów zainspirowanych scenami z filmów Quentina. Nie zostały tu oczywiście uwzględnione pojedyncze obrazki wykorzystujące cytaty czy kadry, lecz te viralowe, których pełno było i jest w sieci.
Confused Travolta
Słynny mem – przedstawiany często w formie gifów – ma swoje pochodzenie w scenie z Pulp Fiction, gdy grany przez Johna Travoltę Vincent Vega przybywa do domu Wallace’ów, a Mia przemawia do niego przez interkom. Po raz pierwszy fragment ten został użyty jako reakcja w 2012 roku, a w następstwie doczekał się wielu zabawnych interpretacji i modyfikacji (jeden z przykładów poniżej). Do dziś pozostaje jednym z najpopularniejszych memów związanych z twórczością Tarantino.
Pointing Rick Dalton
W scenie z Pewnego razu… w Hollywood Rick Dalton (Leonardo DiCaprio) oraz Cliff Booth (Brad Pitt) oglądają serial z udziałem tego pierwszego. Gdy Rick dostrzega się na ekranie, wskazuje w stronę telewizora. To właśnie ujęcie stało się popularnym memem w lutym tego roku – po raz pierwszy wykorzystano je jako ilustrację do podpisu „Ja, gdy zauważam zmiany czasu w Małych kobietkach”. Od tamtego czasu internauci stworzyli zapewne dziesiątki, jeśli nie setki wariacji tego mema.
Leonardo DiCaprio Laughing
Choć po raz pierwszy kadr z granym przez DiCaprio Calvinem Candiem z Django wykorzystano jako mem w 2017 roku, to prawdziwy skok popularności zaliczył dopiero kilka miesięcy temu. Obrazek z charakterystyczną, wyszczerzoną w uśmiechu miną aktora stał się ilustracją stanowiącą podsumowanie rozmaitych sytuacji, najczęściej z życia wziętych („ja, czekająca aż mój mąż zobaczy mema którego mu wysłałam”), jak również doczekał wymyślnych modyfikacji.
This Is Some Serious Gourmet Shit
Kolejny mem na podstawie Pulp Fiction, tym razem oparty na scenie w której Jules i Vincent piją kawę u Jimmy’ego, granego zresztą przez samego Tarantino. Aby przypodobać się temu, który ma im pomóc w pozbyciu się ciała przypadkowo zamordowanego Marvina, Jules komplementuje kawę zdaniem „This is some serious gourmer shit”. Cytat ten posłużył internautom jako mem, który w zabawny sposób podsumowuje czyjeś – być może dziwaczne – upodobania. Format istnieje od 2012 roku.
Say What Again!
Każdy, kto oglądał Pulp Fiction (a może i ci, którzy nie oglądali!) z pewnością doskonale kojarzy scenę, w której Jules wykrzykuje do Bretta, aby spróbował jeszcze raz powiedzieć „co?”. To nie jedyny słynny cytat z tego fragmentu, bo bohater Samuela L. Jacksona właśnie w tej scenie mówi „English motherfucker, do you speak it?!” oraz „Does he look like a bitch?”. Wszystkie te kwestie stały się podstawą memów, nieraz wprost wykorzystujących cytat z filmu, a czasem lekko go modyfikujących. Scena ta stała się zatem prawdziwą kopalnią dla internautów.
Quentin Tarantino Walking Around
To oczywiście nie mem pochodzący z filmu Tarantino, ale przedstawiający samego reżysera. W sierpniu zeszłego roku na Twitterze pojawiły się fotomontaże z nieco zakłopotanym Quentinem w rosyjskim mieszkaniu (oparte na zdjęciach z jego wycieczki do Kremlu), które prędko zostały wykorzystane przez internautów jako nowy mem, ilustrujący właśnie niezręczne sytuacje, w tym takie, jak na przykładzie powyżej.
Quentin Tarantino’s N-word Pass
Jedną z cech charakterystycznych dla filmów Quentina Tarantino jest to, jak często bohaterowie używają słowa określanego w języku angielskim jako “N-word”, obraźliwego wobec osób czarnoskórych. Fakt ten także stał się podstawą serii memów, choć w tym przypadku łączy je tematyka, nie konkretny obrazek – często skupiają się na tym, że biali aktorzy mogą używać rzeczonego słowa bez żadnych konsekwencji.
Written and Directed by Quentin Tarantino
Ten format także nie pochodzi z konkretnego filmu, a stosowany jest raczej przy okazji obrazków, które w jakiś sposób kojarzą się z produkcjami sygnowanymi przez Tarantino. Często wykorzystuje się go w połączeniu ze zdjęciami czy obrazkami przedstawiającymi stopy, co jest oczywiście nawiązaniem do fetyszu reżysera, o którym żartował nawet Brad Pitt (odbierając nagrodę SAG za rolę w Pewnego razu… w Hollywood podziękował towarzyszom z planu, w tym stopom Margot Robbie i innych aktorek). W tym roku po sieci krążyła absurdalna modyfikacja tego hasła – Quentinen and Tarantined by Writtin Directino. Tak też podsumujmy to zestawienie.