search
REKLAMA
Zestawienie

Finlandia, Norwegia, Japonia. 5 zagranicznych HORRORÓW, których NIE ZNASZ, a POWINIENEŚ

Michalina Peruga

9 listopada 2019

REKLAMA

Chociaż film grozy narodził się w Europie i jako gatunek obecny jest niemalże we wszystkich światowych kinematografiach, najbardziej obecne na współczesnym rynku są z pewnością horrory amerykańskie. Łatwo przez to zapomnieć, jakie perełki stworzyli w przeszłości twórcy filmowi z krajów na całym świecie – oto pięć horrorów, z którymi warto się zapoznać.

Biały ren (1952)

W 1953 roku na festiwalu w Cannes jury, któremu przewodził Jean Cocteau, wręczyło temu fińskiemu filmowi w reżyserii Erika Bloomberga nagrodę za “najlepszy film baśniowy” (Prix International du film légendaire). W 1956 roku, z kilkuletnim opóźnieniem, Biały ren otrzymał Złoty Glob za najlepszy film nieanglojęzyczny. To zapomniana perełka i tak mało popularnego fińskiego kina. Film oparty na fińskiej mitologii i lapońskim szamanizmie, rozgrywający się w dzikich, zaśnieżonych ostępach kraju, to idealny horror na nadchodzące zimowe wieczory. Główną bohaterką jest Pirita, czarnowłosa piękność, która wychodzi za mąż za pasterza reniferów. Pozostawiona sama w domu przez pracującego męża, udaje się do lokalnego szamana, aby zaradził na jej samotność. Efekty jego działań okazują się jednak zaskakujące. Pirita staje się… wampirzycą pod postacią białego renifera.

Jezioro umarłych (1958)

Ten norweski horror wpisuje się w nurt filmów o tajemniczych, nawiedzonych domach, takich jak The Uninvited (1944), Dom na przeklętym wzgórzu (1959), W kleszczach lęku (1961) czy Nawiedzony dom (1963). Autor powieści kryminalnych wraz z żoną, psychoanalitykiem, redaktorem czasopisma, prawnikiem i jego narzeczoną przyjeżdżają z Oslo do chatki należącej do brata jednej z kobiet, w lesie położonym w dolinie Østerdalen. Kiedy docierają na miejsce, nie mogą nigdzie znaleźć właściciela chatki, odnajdują za to zwłoki jego psa leżące obok stawu. Cała szóstka musi zmierzyć się z legendą, wedle której w domu mieszkał niegdyś mężczyzna, który po zamordowaniu siostry i jej kochanka utopił się w stawie. Ponoć każdy, kto zamieszka w chatce, wkrótce również zostanie ogarnięty mrocznymi, krwawymi pragnieniami. Ten norweski horror ma świetne zdjęcia i wciągającą fabułę, dzięki czemu zachwyci niejednego fana kina grozy.

Kobieta-diabeł (1964)

Kobieta-diabeł, choć osadzona w średniowiecznej XIV-wiecznej Japonii, prezentuje ogólne prawdy na temat człowieczeństwa. Choć tytuł może sugerować inaczej, nie jest to film o zjawiskach ponadnaturalnych czy egzorcyzmach – w filmie Kaneto Shindō groza wynika z otaczającej bohaterki rzeczywistości. W Kobiecie-diable dwie dotknięte biedą kobiety – młoda wdowa i jej teściowa – próbują przeżyć w trudnych, powojennych czasach. W tym celu zaczynają mordować i okradać napotkanych samurajów. Kiedy młodsza z kobiet zakochuje się w koledze męża, teściowa zaczyna czuć się zaniepokojona. Kobieta-diabeł to film mocno osadzony w japońskim folklorze, nawiązujący do tradycyjnych opowieści o duchach, kaidan. Tytułowa onibaba to w w tłumaczeniu “demoniczna wiedźma”, straszny stwór pod postacią starszej kobiety.

Michalina Peruga

Michalina Peruga

Filmoznawczyni, historyczka sztuki i miłośniczka współczesnego kina grozy i klasycznego kina hollywoodzkiego, w szczególności filmu noir i twórczości Alfreda Hitchcocka. W kinie uwielbia mieszanie gatunków, przełamywanie schematów oraz uważne przyglądanie się bohaterom.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA