Aktorzy, którzy DŁUGO CZEKALI na SŁAWĘ. Nigdy nie jest za późno!
Międzynarodowa sława i wielka kariera to marzenie wielu początkujących aktorów i nie tylko. Często patrzymy na gwiazdy ekranu z zachwytem, podziwiając je i zazdroszcząc im. Okazuje się jednak, że duża część z nich nie stała się znana od razu. Niektórzy wręcz musieli czekać kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, by zyskać popularność, zwykle zadowalając się mało znaczącymi występami w niezbyt głośnych filmach. Przed wami zestawienie dziesięciu wielkich gwiazd kina, które wspięły się na szczyt w nieco późniejszym okresie życia. To dość niejasna kategoria, dlatego w tym tekście za dolną granicę przyjęto wiek czterdziestu lat.
Bryan Cranston
Podobne wpisy
Znany dziś przede wszystkim z głównej roli w kultowym już Breaking Bad Bryan Cranston zyskał sławę nieco wcześniej, co nie znaczy, że gwiazdą był już za młodu. Przeciwnie, przez wiele lat po skończeniu studiów pracował między innymi jako ochroniarz, operator monitoringu czy kelner. W latach osiemdziesiątych zaczął grywać epizody w mało znanych produkcjach i reklamach, ale wciąż nikt go nie dostrzegał. Cranston pojawił się nawet w Szeregowcu Ryanie, ale i to nie otworzyło mu drogi do kariery. Ta na dobre rozpoczęła się w roku 2000 wraz z rolą ojca tytułowego bohatera w serialu Zwariowany świat Malcolma, gdy Bryan miał 44 lata. Zarówno sitcom, jak i postaci w nim występujące na trwałe zapisały się w pamięci milionów widzów. Dla Bryana Cranstona okazał się on trampoliną do sławy, która najwyżej wybiła go osiem lat później, do wspomnianego na początku Breaking Bad.
Morgan Freeman
Mimo że jego kariera filmowa rozpoczęła się już w roku 1971 za sprawą Who Says I Can’t Ride a Rainbow?, Morgan Freeman musiał czekać na prawdziwą sławę jeszcze prawie dwie dekady. W tym czasie pojawiał się głównie w niezbyt znaczących produkcjach, przede wszystkim telewizyjnych. W połowie lat osiemdziesiątych jego kariera powoli zaczęła nabierać rozpędu — w 1987 roku otrzymał swoją pierwszą nominację do Oscara za drugoplanową rolę w filmie Cwaniak. Prawdziwy przełom nastąpił dwa lata później, gdy Freeman wystąpił w dwóch głośnych, wyróżnionych nagrodami Akademii dziełach — Chwale oraz Wożąc panią Daisy. Przede wszystkim dzięki temu drugiemu Morgan zyskał międzynarodową popularność, otrzymując drugą oscarową nominację, tym razem za pierwszy plan. Urodzony w 1937 roku aktor miał już wówczas 52 lata. Za sukcesem Wożąc panią Daisy nastąpiły kolejne, a Freeman stał się jedną z najbardziej znanych i lubianych gwiazd Hollywood.
Marian Dziędziel
Również w naszym kraju zdarzają się aktorzy, którzy zyskują sławę w nieco późniejszym okresie życia. Tak było z Marianem Dziędzielem, jedną z najpopularniejszych osób polskiego kina ostatnich lat. Podobnie jak w przypadku wielu innych artystów z tego zestawienia urodzony w Gołkowicach Dziędziel spędził znaczną część swojej kariery na deskach teatru; był również związany ze słynnym kabaretem „Piwnica pod Baranami”. Co ciekawe, jako aktor filmowy miał w swoim dorobku role w tak docenionych dziełach jak Sól ziemi czarnej, Perła w koronie oraz Pianista. Dopiero Wojciech Smarzowski w Weselu (2004) dał Dziędzielowi szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności na pierwszym planie. Aktor miał wtedy 57 lat i od razu mógł cieszyć się z niezwykłego wyróżnienia, Orła za najlepszą główną rolę męską. Od tamtej pory Marian Dziędziel gości na ekranach kin i telewizorów niemal nieustannie, często wracając do współpracy ze Smarzowskim.
Louis de Funès
Od czasu swojego debiutu ekranowego w 1946 roku (Kuszenie Barbizona) do pierwszej wielkiej roli Louis de Funès wystąpił w ponad stu dwudziestu (!) rolach, głównie mało znaczących, czasem wręcz jako statysta. Pomimo tak imponującego dorobku francuski komik doczekał się naprawdę istotnego angażu dopiero w roku 1963, gdy został zatrudniony przez Jeana Giraulta do filmu Koko. Louis de Funès miał już wtedy 49 lat, ale jego kariera dopiero się rozkręcała, bo odtąd grywał właściwie wyłącznie główne postaci aż do śmierci w 1983 roku. Już rok po Koko de Funès zagrał tytułową rolę w Żandarmie z Saint-Tropez, co przyniosło mu błyskawiczną międzynarodową sławę. Największym sukcesem w karierze stała się Wielka włóczęga (1966), w której wystąpił wraz z inną legendą francuskiej komedii, Bourvilem. Od niego z czasem przejął tytuł króla komików kina Francji.
Alan Rickman
Niezapomniany Alan Rickman, który odszedł przedwcześnie zaledwie trzy lata temu także nie zyskał sławy w świecie kina w młodym wieku. Urodzony w Londynie aktor miał za to wiele sukcesów na polu teatralnym, głównie za sprawą współpracy z cieszącym się dużym uznaniem Royal Shakespeare Company. Na ekranie pojawił się po raz pierwszy w 1978 roku w telewizyjnej wersji Romea i Julii. Występował jeszcze kilkukrotnie w telewizji aż do roku 1988, gdy zadebiutował w filmie kinowym. Było to oczywiście jedno z jego najlepszych i najbardziej niezapomnianych wcieleń w karierze — Hans Gruber ze Szklanej pułapki do dziś plasuje się w czołówce ulubionych przez widzów filmowych złoczyńców. Rickman miał 42 lata, gdy stanął naprzeciw Bruce’a Willisa i na szczęście ta rola go nie zaszufladkowała. Owszem, w antagonistów wcielał się jeszcze wielokrotnie, ale postaci, które grywał zawsze były bardzo różnorodne — wymieńmy choćby takie tytuły jak Pachnidło: Historia mordercy, Sweeney Todd, To właśnie miłość oraz oczywiście serię o przygodach Harry’ego Pottera.