search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

ZAPAŚNIK. Buntownik po latach

Tekst gościnny

17 grudnia 2017

REKLAMA

Autorem tekstu jest Małgorzata Kulisiewicz.

“Swój chłopak” z Actors Studio

Kiedy pragniemy obejrzeć taki film jak obsypany nagrodami film Zapaśnik, nasze oczekiwania są wysokie. Złote Globy, BAFTA – nagroda Brytyjskiej Akademii filmowej, nominacja do Oscara dla aktora w roli wiodącej, nagroda Boston Society of Film Critics Award i Broadcast Film Critics Association Award – tylko te nieliczne z bardzo wielu nagród dla filmu i aktora – zobowiązują. I nawet przegrana Mickeya Rourke z Seanem Pennem na Oscarach sytuuje naszą sympatię po stronie głównego bohatera Zapaśnika. Czy aktor sprostał oczekiwaniom?

Rola została stworzona jakby dla niego, a co ciekawe, fragmenty scenariusza są niemal zrekonstruowanymi fragmentami życia Rourke’a, choć reżyser Zapaśnika Darren Aronofsky wybrał go dopiero jako trzeciego do tej roli, po rezygnacji Nicolasa Cage’a i Sylvestra Stallone’a. Bez Mickeya Rourke nie byłoby filmu w takim kształcie.

Przypomnijmy, aktor zadebiutował dopiero w wieku 27 lat epizodem w filmie 1941 Stevena Spielberga. Jego najlepsze role w Rumble Fish Francisa Forda Coppoli, Harry Angel Alana Parkera, Ćmie barowej Barbeta Schroedera, w filmie Papież z Greenvich Village Michaela Cimino i Stuarta Rosenberga, weszły do historii kina. Aktor odrzucił wiele równie wspaniałych ról, co świadczy o sile autodestrukcji. Jej drugą stroną jest jednak pewien charakterystyczny magnetyzm osobowości, który doskonale rejestruje kamera i który był udziałem największych. Najlepiej wypadający w rolach tajemniczych facetów dostępujących samopoznania, utwierdzających się w swej samotności, buntowniczych, młody Rourke przypomina w ekspresji swoich idoli: Jamesa Deana i Marlona Brando.

Ojciec Rourke’a był kulturystą amatorem, a młody Mickey, aby przetrwać w ubogiej dzielnicy Miami na Florydzie, pełnej narkotyków i przemocy, zaczął trenować boks, między innymi  w 5th Street Gym, gdzie swą karierę zaczynał Muhammad Ali. Po dwudziestu kilku walkach odniósł ciężką kontuzję głowy i lekarz zalecił mu zaprzestanie boksowania. Aktorstwa uczył się w słynnym Actors Studio, którego metoda widoczna jest w jego sposobie grania i jest  siłą filmu.

Najmocniejszą stroną Zapaśnika i roli Rourke’a jest niesłychana prawdziwość zachowań, miejsc, sytuacji, gry. Z tym, że ta autentyczność nie ma nic wspólnego ze zbyt wielkim odkrywaniem osobowości, co zarzucali krytycy, ale związana jest z niesamowitym talentem przetwarzającym rzeczywiste przeżycia i uczucia w sztukę, przenoszącym wydarzenia życiowe na poziom uogólnienia i metatekstu. W latach 1991 – 94, gdy Rourke grywał już tylko role drugorzędne i nieudane, próbował powrócić na ring. Stoczył kilka dobrych walk, znany był nawet jako “El Marielito” na ringu. Niestety, jak stwierdzili lekarze, był już za stary i to nie mogło się dobrze skończyć. Znowu doznał kontuzji i nie wrócił już do walki. Tak oto miotał się między aktorstwem  a ringiem, popadając przy tym w skrajny alkoholizm, a po drodze ot tak odrzucił kilka znakomitych scenariuszy i to nie dlatego, że nie miał rozeznania. Sam jest autorem znakomitego skryptu do Swojego chłopaka i kilku jeszcze innych sprawnie napisanych utworów. Taki po prostu był i taki jest Randy Ramzinsky – postać, którą gra w Zapaśniku, a której użyczył wiele ze swojej osobowości.

Improwizacja jak w kinie offowym

W pierwszym ujęciu filmu Randy nie pokazuje twarzy. Zdjęcia  są celowo ciemne, niedoświetlone, kamera pokazuje bohatera zza pleców. Stary, zmęczony Randy idzie do wynajmowanej przyczepy, dokoła brzydota i rozkład. Zmęczone, jakby spuchnięte, wielokrotnie łatane ciało Mickeya, nieatrakcyjna kurtka, ciężkie kroki dopełniają obrazu. Twarz w pierwszych ujęciach pozostaje niedoświetlona, niewidoczna w całości, tak jakbyśmy mieli dopiero poznać jej tajemnicę.

Zapaśnik przez cały film zmaga się ze swoim ciałem, farbuje włosy, wstrzykuje narkotyki, by zwiększyć siłę mięśni i refleks. Celowo podkreślona, zniszczona uroda postaci znajduje swoje odzwierciedlenie w brzydocie supermarketu, w którym Randy pracuje, w prymitywizmie zachowań niektórych postaci i wiecznie niezadowolonego szefa. Do mistrzowskich należy scena, gdy Randy w dziale mięsnym wielokrotnie podaje staruszce wciąż tę samą sałatkę, której rzekomo raz jest za dużo, to znów za mało. Kobieta, ganiając sprzedawcę w te i wewte, wyprowadziłaby z równowagi nawet anioła. Ramzinsky zachowuje jednak cierpliwość, spokój, kamienną twarz i uprzejmość przed ostatecznym wybuchem emocji i buntem. Co ciekawe, prawie wszystkie sceny w sklepie za ladą były improwizowane przez aktora, jedynie lekko naszkicowane w scenariuszu.

Jak napisano na stronie internetowej filmu, żeby było zabawniej, Rourke podawał jedzenie prawdziwym klientom sklepu, którzy w filmie zagrali niejako przez przypadek. Taki sposób realizacji często charakteryzuje kino offowe lub filmy realizowane na granicy gatunków, dokumentu i fabuły, jak dokudrama, niekoniecznie filmy niskobudżetowe, do których należy Zapaśnik. Jest to pewien wypracowany i sprawdzający się sposób realizacji. Co ciekawe, autorzy muzyki, a nawet Rourke pracowali dla filmu za darmo, co wyklucza rutynę.

Inspiracją do wątku Randy’ego i jego córki Stephanie była prawdziwa historia byłego wrestlera Jake’a “The Snake” Robertsa. Mickey Rourke podobno krwawił naprawdę w scenach na ringu. Scena z protezą nogi, którą wierny widz-fan podaje Randy`emu  z widowni, by miał czym zmiażdżyć przeciwnika, była inspirowana rzeczywistym zdarzeniem. W większej części scen Rourke walczył sam, był jak prawdziwy wrestler, żeby dodać scenom realizmu. Końcowa sekwencja walk była kręcona podczas prawdziwej gali federacji wrestlingu Ring of Honor, na której odbywały się inne rzeczywiste pojedynki z prawdziwą widownią. Dopiero po przemówieniu Aronofskiego widzowie wyrazili Randy’emu “Robinsonowi” prawdziwy aplauz, wcześniej zakrzyczeli słowa wrestlera, które stanowiły przesłanie filmu,  a które, o ironio, były wyrazem miłości do widowni właśnie. Ujęcie pod napisy czołówkowe ukazuje artykuły z gazet z minionymi sukcesami Randy’ego  z 1984 i 1989 roku. Twórcy filmu użyli  przerobionych fotografii Luxa Lugera, rzeczywistego byłego mistrza świata wrestlingu, w które wmontowano zdjęcia twarzy Rourke’a. Film doczekał się miana kultowego u prawdziwych wrestlerów, którzy docenili umiejętności aktora i autentyczność scenariusza, reżyserii i gry.

REKLAMA