search
REKLAMA
Artykuł

Wszystko, co wiemy o nadchodzącym filmie „Alien: Romulus” i o serialu ze świata OBCEGO

Szykowany jest film i serial ze świata „Obcego”. Co już wiemy o tych produkcjach?

Jakub Piwoński

14 stycznia 2024

REKLAMA

W tym roku miłośnicy serii Obcy zostaną podwójnie wynagrodzeni za swoją cierpliwość. Premierę mieć będzie kolejny samodzielny film z Ksenomorofem w roli głównej. Ale to nie wszystko, bo wkrótce telewizja FX da nam także pierwszy aktorski serial osadzony w tym wywołującym ciarki świecie. Rzucam nieco światła na te projekty.

Fabuła

Film. Fabuła Alien: Romulus – bo tak, na razie, brzmi tytuł nowego filmu z serii Obcy – została owiana tajemnicą. Zdawkowy i krótki opis filmu, jaki na chwilę obecną funkcjonuje, mówi nam jedynie tyle, że grupa młodych ludzi z odległego względem Ziemi świata mierzy się z najbardziej przerażającą formą życia we wszechświecie. W jednym z wywiadów pociągnięta za język aktorka główna ujawniała jednak, że akcja filmu ma toczyć się pomiędzy Obcym – 8 pasażerem Nostromo a Cameronowskim Decydującym starciem. Ciekawi zatem, czy otrzymamy jakiekolwiek nawiązanie do korporacji Wayland lub postaci Ellen Ripley (istnieje przecież możliwość cyfrowego dodania tej postaci, takie niespodzianki już otrzymywaliśmy, choćby w finale Łotra 1). Warto jednak zwrócić uwagę na tytuł. Jak wiadomo z historii, Romulus był założycielem Rzymu i jego pierwszym władcą, a Remus był jego bliźniaczym bratem. Jak głosi legenda, w pewnym kryzysowym dla braci momencie nakarmiła ich wilczyca, dzięki czemu ocaliła ich przed śmiercią. Czy Ksenomorf będzie w filmie tym symbolicznym wilkiem, który prócz przerażenia, będzie dostarczał bohaterom także… siłę? To się okaże.

Serial. Ten projekt tytułowany jest po prostu Alien. Jako że jest to pierwszy serial aktorski z tego uniwersum, trudno się dziwić, że zatytułowano go tak, by sugerować nowe otwarcie, bez porównań. O fabule i w tym wypadku niewiele wiadomo, ale twórcy w wywiadach mieli już okazję do odsłonięcia rąbka tajemnicy. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z czasami przed Nostromo, może nawet przed narodzinami Ellen Ripley. To koniec obecnego stulecia, 70 lat w przyszłość. Akcja serialu, co jest dużą nowością, ma być osadzona na Ziemi. Nie wiadomo, w jaki sposób prequelowa formuła serialu ma współgrać i czy w ogóle ma to robić w kontekście filmów Prometeusz i Obcy: Przymierze. Bardziej od mitologii Obcego twórców zainteresowała najwyraźniej socjologia. Z pierwszych sugestii wynika, że ma zostać położony nacisk na aspekt obyczajowy, a potwór z kosmosu ma posłużyć do obnażenia potworów istniejących w nas samych, za sprawą bagażu uprzedzeń, jakie mamy do innych ludzi. Brzmi to tak interesująco, jak niepokojąco – czy faktycznie będzie to serial o Obcym, czy tylko zostanie wykorzystany jako figura retoryczna, służąca kolejnej „słusznej” sprawie? Przekonamy się. Życzę sobie, by jakość serialu była najbardziej jak to możliwe daleka od Obcy kontra Predator: Requiem – szmirowatego crossovera, osadzonego, co ważne, właśnie na Ziemi.

Twórcy i obsada

Film. Za film, jego reżyserię i scenariusz, odpowiada Fede Álvarez. W kontekście filmowego powrotu do serii to nazwisko wydaje się bardzo interesujące. Alvarez ma już bowiem w swojej filmografii udane wskrzeszenie innej horrorowej serii – mowa oczywiście o Martwym złu. Zainteresował albo lepiej – przeraził nas on także takim filmem jak Nie oddychaj, który jako film oparty na oryginalnym scenariuszu wypadł bardzo dobrze, co zaowocowało sequelem. Obsada filmu ma składać się z młodych aktorów, ale w buty Ellen Ripley – lub majtki, jak kto woli – wejdzie Cailee Spaeny, którą niedawno można było podziwiać w roli żony Elvisa Presleya w Priscilii. Jeśli zaś chodzi o jej doświadczenie z SF, to warto przytoczyć jej ciekawą rolę w serialu Devs Alexa Garlanda. Rolę jednego z producentów objął – i tym razem – ojciec serii, czyli Ridley Scott, który, jak wskazują pierwsze wywiady z Álvarezem, ponoć wyraził aprobatę względem kierunków, jakie reżyser obrał. Będąc wręcz zachwycony efektem.

Serial. Twórcą serialu jest Noah Hawley. To także on reżyseruje pilotażowy odcinek. Jest to nazwisko, podobnie jak w przypadku Álvareza, bardzo pozytywnie nacechowane. Hawley odpowiada bowiem za przeniesienie konwencji filmu Fargo braci Coen na formę serialową, który to transfer – dodajmy – okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ serialowy Fargo, mający premierę w 2014, kontynuowany jest do dziś, z powodzeniem. Hawley był także autorem dobrze przyjętego serialu Legion, który już przed The Boys bawił się konwencją kina superbohaterskiego. W serialowym Obcym także główną rolę obejmie kobieta (zgodnie z tradycją serii) i tym razem będzie to Sydney Chandler – aktorka mało znana, najlepiej pamiętana z Nie martw się, kochanie. Z innych młodych twarzy, które pojawią się w produkcji, warto wspomnieć o Alexie Lawtherze i Samuelu Blenkinie (obaj znani są np. z Czarnego lustra). Najciekawiej jednak zapowiada się udział Timothy Olyphanta, który jest zdecydowanie najbardziej znanym nazwiskiem na liście płac tej produkcji.

Data premiery

Film. Na razie film zapowiedziano na 14 sierpnia (inne źródła mówią o 16 sierpnia) tego roku, choć nie jest to oficjalna data premiery. Ta pewnie zostanie potwierdzona pierwszym plakatem, a następnie pierwszym zwiastunem szykowanego dzieła. Na materiały promocyjne filmu musimy poczekać. Powinny one ujrzeć światło dzienne już w najbliższych miesiącach. Początkowo film miał pojawić się od razu w streamingu, ale zmieniono te plany i na chwilę obecną film ma zostać pokazany w kinach. Wskazuje też na to budżet produkcji, który opiewa na kwotę 100 milionów dolarów.

Serial. Początkowo serial miał mieć swoją premierę także w 2024, w drugiej połowie roku. Ale strajki scenarzystów, co oczywiste, przesunęły jego produkcję. Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobnym okresem premiery serialu jest pierwsza połowa 2025 roku. Niewykluczone jednak, że w przypadku sukcesu Alien: Romulus producenci będą chcieli przyspieszyć pracę nad serialem. Na razie konstruuje się odcinek pilotażowy serialu – wiele zależy od tego, jak wypadną pierwsze, testowe pokazy dla publiczności.

Oczekiwania

Po rozczarowujących wynikach finansowych Prometeusza i Obcego: Przymierza, temat powoływania nowego filmu z serii upadł na jakiś czas, choć osobiście czuję rozgoryczenie, że Scott jednak nie otrzymał szansy na domknięcie tej prequelowej opowieści. Najwyraźniej jednak nie tego jako widzowie oczekiwaliśmy po tej serii, niespecjalnie interesuje nas tak drobiazgowe rozpisywanie genezy potwor, jakkolwiek by ona nie brzmiała ciekawie.

Zdecydowanie najlepiej działa na nas starcie z nim, czyli tytułowym Obcym. Po kilku latach producenci poszli więc po rozum do głowy i przy okazji faktu, że markę Obcego przejął Disney, odcięli się od Przymierza (które pozostawiło niedosyt) i pozwolili zaistnieć całkowicie nowym pomysłom. Trochę wygląda to jak powrót do korzeni serii, a trochę nie, bo jakkolwiek film wygląda na razie jak obróbka znanego schematu serii, tak drugi projekt zapowiada się o wiele bardziej oryginalnie, a co za tym idzie, ryzykownie.

Film Alien: Romulus ma najwyraźniej ponownie odwoływać się do atmosfery klaustrofobii i wykorzystywać Obcego do siania strachu na odległej, pewnie w dużej mierze zamkniętej, odizolowanej lokacji. Obcy zapewne potraktowany zostanie tak, jak zwykle, czyli jako ucieleśnienie lęków, popędów, opresji i wszystkiego innego, co skutecznie wypieramy z życia, bo się tego boimy, nie wierząc, jak wiele zła kryje się naturze (nie tylko naszej). Serial natomiast ma przenieść się na Ziemię i wykorzystywać kosmicznego potwora do zwrócenia uwagi na cechy człowieka, mocno przy tym koncentrując się na aspektach socjologicznych, gdzie ksenomorf jawi się jako metafora… ksenofobii. Dokładnie tak, jak to było z innymi kosmitami w filmach o nich opowiadających (polecam film Obcy przybysze z 1988).

Warto jednak zwrócić uwagę, że oba projekty są – technicznie rzecz biorąc – midquelami, bo ich akcja odbywa się pomiędzy wydarzeniami znanymi z innych filmów serii. Ciekawi mnie zatem to, czy projekty te w jakikolwiek sposób będą się zazębiać, jeśli stoją obok siebie stosunkowo blisko czasem akcji. Druga rzecz, bardzo istotna dla mnie, to sposób, jaki twórcy obiorą na wykorzystanie ścieżek mitologicznych zapoczątkowanych w Prometeuszu i Przymierzu. Czy znajdziemy w filmie lub serialu jakieś wzmianki o androidzie Davidzie i jego podróży przez kosmos? Może zadowolenie Scotta z efektu, jakie udało się uzyskać Álvarezowi, wynika właśnie z tego, że nie próbował on podrabiać Nostromo, ale zawarł w filmie syntezę zarówno filozoficznego podejścia do tematu, typowego dla dwóch prequeli (podtytuł Romulus także to sugeruje, choć niewykluczone, że zgodnie z tradycją będzie to tylko nazwa statku kosmicznego), robiąc jednocześnie sporo miejsca dla grozy, ruchu i braku wytchnienia, cech znanych właśnie z niedoścignionych wzorów – 8 pasażera Nostromo i Decydującego starcia.

Obawiam się jednak o serial. Jakkolwiek wiem, że Noah Hawley to gość, który zna się na rzeczy, to jednak uważam, że koncept, w którym Obcy jest tylko tworem stojącym z boku wydarzeń, a nie w ich centrum i zostaje wykorzystany nie tyle do siania grozy i sięgania do naszych instynktów, ile do politycznych nauk, to nie jest coś, co może się sprawdzić. Duże oczekiwania miałem w stosunku do serialu Monarch: Dziedzictwo potworów od Apple’a i niestety, ale jest to właśnie ofiara myślenia, że widzów jakkolwiek zainteresuje rozciąganie historii potwora tak, by można było w niej upchnąć masę obyczajowych dyrdymałów. Oby twórcy serialowego Obcego nie popełnili tego grzechu.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA