WŁADCA PIERŚCIENI: DWIE WIEŻE. Wersja reżyserska
KILKA SŁÓW TYTUŁEM WSTĘPU
Ekranizacja tak obszernej powieści, jaką jest “Władca pierścieni”, musiała wiązać się ze skrótowym potraktowaniem niektórych wątków oraz szczegółów świata, w jakim żyją bohaterowie. Tolkien dostarczył materiału na solidny serial, a tymczasem realia kinowe wymuszają ograniczenie czasu trwania filmu do granic akceptowalnych przez widza przykutego do fotela. Stąd należało się spodziewać rozszerzonych wersji poszczególnych odsłon trylogii, które zawierać będą wszystko to, co można było wyciąć bez zbytniej szkody dla sensu, logiki i atrakcyjności filmu. Tak popularne ostatnio wersje reżyserskie bywają różne, ale “dir-cuty” kolejnych części Władcy pierścieni stanowią według mnie wzór godny naśladowania przez wszystkich twórców, którym przyszłoby do głowy wzbogacić swoje dzieła o sceny uprzednio usunięte. Dla mnie obecnie nie istnieją już wersje kinowe Władcy… – traktuję je jako wybrakowane.
Trudno w przypadku tego filmu mówić o trzech częściach – to w gruncie rzeczy jeden długi film, tylko z konieczności, wynikającej z czasu trwania, podzielony na trzy części – podobnie jak powieść Tolkiena stałą się trylogią, żeby łatwiej było wydać tak obszerne dzieło. Jackson i jego montażyści tak sprytnie podzielili materiał, że sceny dodane w wersjach pełnych odnoszą się do siebie wzajemnie, dzięki czemu nie ma wrażenia wciśnięcia na siłę dodatków – zdają się one być naturalną częścią filmu. Z tej przyczyny są dwa sposoby oglądania trylogii – albo wyłącznie wersje kinowe, albo wyłącznie reżyserskie – mieszać nie należy, bo to co dodano w Drużynie pierścienia znajdzie swoje odniesienie w scenach dodanych w pozostałych częściach.
Co prawda nawet wersje reżyserskie nie są w stanie oddać pełni bogactwa powieści Tolkiena, ale znaleźć w nich można wiele wyjaśnień, których wcześniej wyraźnie brakowało. W przypadku Dwóch wież większość dodatków to wstawki humorystyczne, bądź podkreślające konflikt między Samem i Gollumem oraz przede wszystkim (co uważam za najważniejsze) rozwijające postać Faramira, który dzięki dodanym scenom staje się postacią znacznie pełniejszą i zacniejszą.
- SCENY DODANE
[Czas: 00:04:06 – 00:06:08]
Na pierwszym planie tytułowy napis “Dwie wieże” (dla porównania obok napis tytułowy z wersji kinowej), a w tle Sam i Frodo schodzą po pionowej skale, zabezpieczeni liną, którą otrzymali od elfów. Samowi wylatuje zza pazuchy tajemnicze pudełeczko, które łapie Frodo, niestety kosztem własnego bezpieczeństwa – wypuszcza z rąk linę i spada w zasnutą mgłą otchłań…po czym ląduje bezpiecznie jakieś dwa metry niżej. Czytelnicy powieści pamiętają zapewne prezen,t jaki Sam otrzymał od Galadrieli – pudełeczko z nasionami, które pozwoliły dokonać ostatecznych porządków w Shire. Ponieważ Powrót króla nawet w wersji skróconej był bardzo długi, Jackson zrezygnował z porządków w Shire, zostawił natomiast motyw małego pudełeczka, otaczanego troskliwą opieką przez Sama, tyle że w środku zamiast nasion Sam przemyca…sól :). W razie jakby trafiła się okazja przyrządzić coś dobrego, no bo ileż można jeść lembasy…
Po zejściu na dół pozostaje problem liny, która przywiązana została na górze – na szczęście nie jest to zwykła lina, ale wytwór elfickich rąk, mający tę niewątpliwą zaletę, że po delikatnym pociągnięciu sama się rozwiązuje…oczywiście nie w trakcie używania.
[Czas: 00:08:03 – 00:08:24]
Dalsza część podróży hobbitów do Mordoru. Po słowach Froda:
– “Nic nie osłabi Twojego ducha, Samie.”
Sam odpowiada patrząc na horyzont:
– “Te chmury by mogły…”
W wersji kinowej po tych słowach mamy ujęcie hobbitów wędrujących we mgle. W wersji reżyserskiej dodano ujęcie bezpośrednio odnoszące się do niepokoju Sama – zmokniętych hobbitów, kulących się pod skałą w trakcie burzy – nieco wyżej czai się Gollum.
[Czas: 00:13:38 – 00:14:42]
Spotkanie z Gollumem – w kinie po słowach Froda: “Zaprowadzisz nas do Czarnej Bramy” mogliśmy obejrzeć kilkusekundową scenę, w której Gollum robi za przewodnika. W wersji rozszerzonej dodano w tym miejscu pierwszy pokaz rozdwojenia jaźni Golluma, który na chwilę znika z zasięgu wzroku hobbitów, wywołując oburzenie Sama. Po krótkiej dyskusji sam na sam ze sobą Gollum jakby nigdy nic wyłania się zza skały przywołując niziołków. Mina Sama wyraźnie świadczy o jego nieufności i niechęci wobec nowego towarzysza podróży. Jest to jedna z wielu scen dodanych zarówno w Dwóch wieżach, jak i w Powrocie króla, podkreślających narastającą wrogość Sama wobec Golluma.
[Czas: 00:14:59 – 00:16:34]
Armia Sarumana powraca do Isengardu, taszcząc ze sobą Meriadoka i Pippina. Dodano scenę spotkania z grupą Orków Saurona. Dochodzi do krótkiej wymiany zdań na temat łupu, która kończy się póki co pokojowo – oba oddziały wędrują dalej wspólnie. Pippin prosi o wodę dla osłabionego przyjaciela, na co dowódca uruków reaguje rubasznym rechotem i nakazuje napoić chorego “lekarstwem” – napojem orków podejrzanego pochodzenia. Merry krztusi się ale, chcąc nie chcąc, pije zmuszony siłą i nie wygląda żeby mu to w czymś pomogło. Ale nadrabia miną i uspokaja przerażonego Pippina twierdząc, że tylko udaje.
[Czas: 00:20:47 – 00:21:34]
Przygotowania Sarumana do wojny – czarodziej nakazuje zbudowanie tamy i wycięcie lasu Fangorn, co dzięki pozyskanemu drewnu opałowemu pozwoli na szybsze przygotowanie wojsk do wymarszu. Dodano również scenę przysięgi lojalnościowej, składanej Sarumanowi przez dzikie ludy. Kwestia białego czarodzieja, która pada w tle podczas przeglądu wojsk : “musimy jedynie usunąć tych, którzy nam się sprzeciwiają” (0:16:05 – 0:16:10 w wersji kinowej) została przesunięta nieco dalej, zaś samo krótkie ujęcie, w którym Uruk-hai stoją w szeregu, zostało z wersji reżyserskiej całkowicie wycięte (patrz: sceny usunięte).
[Czas: 00:23:01 – 00:24:06]
Rohirrimowie odnajdują pozostałości potyczki z Orkami, którzy, jak zauważa Eomer, nie należeli do mieszkańców Mordoru. Symbol białej dłoni na hełmach wrogów jest pierwszym tropem świadczącym o zdradzie Sarumana. Wśród poległych Eomer dostrzega nieprzytomnego Theodreda, którego w trybie pilnym jeźdźcy Rohanu dostarczają do Edoras. Do sekwencji powrotu do miasta, oprócz kilku ujęć, dodano żywszą muzykę, podkreślającą pośpiech, z jakim Rohirrimowie transportują królewskiego syna.