search
REKLAMA
Ranking

SZYBKA PIĄTKA #100. Najlepsze filmy w historii

REDAKCJA

21 czerwca 2019

REKLAMA

Janek Brzozowski

marcello mastroianni

1. Słodkie życie – Federico Fellini nakręcił wiele wspaniałych, niezapomnianych filmów. Najwyżej cenię sobie wśród nich trzygodzinnego kolosa poświęconego zepsutym elitom Wiecznego Miasta – Słodkie życie. Głównego bohatera filmu autor Osiem i pół uczynił dziennikarzem zajmującym się rubryką towarzyską. Marcello Rubini (w tej roli jedyny w swoim rodzaju Marcello Mastroianni) podróżuje więc od sensacji do sensacji, od skandalu do skandalu, od bankietu do bankietu. Romansuje, imprezuje i kąpie się w fontannie di Trevi z amerykańską gwiazdą filmową. Tłem dla szalonych, nocnych eskapad Marcella jest oczywiście Rzym – w dzień zatłoczony, po zmroku niemalże pusty, magiczny. Słodkie życie jest jednym z niewielu filmów, które zapisały się na kartach historii poprzez wprowadzenie do słownika nowego wyrazu. Używane dziś często słowo „paparazzi” wywodzi się od nazwiska nieodłącznego towarzysza Marcella – natarczywego fotografa Paparazzo. Z biegiem czasu dzieło Felliniego stało się absolutnym klasykiem kina, a co za tym idzie źródłem inspiracji dla filmowców z całego świata. Trudno sobie wyobrazić jak wyglądałoby chociażby wspaniałe Wielkie piękno, które w swojej piątce umieścił Dawid, gdyby Słodkie życie nigdy nie ujrzało światło dziennego.

2. Noc amerykańska – być może najpiękniejszy film o powstawaniu filmu w dziejach filmu. François Truffaut przedstawia okres zdjęciowy jako ciąg piętrzących się problemów, którym czoła stawić musi dyskretnie czuwający nad całym projektem reżyser (w tej roli sam Truffaut). Pracy nad filmem z pewnością nie ułatwiają liczne romanse ekipy, załamanie nerwowe amerykańskiej gwiazdy, nieplanowana ciąża jednej z aktorek, podstarzała diwa wiecznie myląca drzwi wyjściowe z szafą i nieskory do współpracy z resztą obsady malutki kotek. W narrację Truffaut wplata własne przemyślenia na temat wykonywanego przez siebie zawodu, pod którymi podpisać by się mogło zapewne wielu twórców: „Kim jest reżyser? Kimś, komu ciągle zadaje się pytania. O wszystko. Czasem zna odpowiedź, ale nie zawsze. (…) Przed rozpoczęciem zdjęć zawsze mam nadzieję, że zrobię piękny film. W trakcie kręcenia obniżam oczekiwania – chcę tylko film dokończyć. Wiem, że kilka rzeczy mogłem zrobić lepiej, mogłem dać z siebie więcej”. W przypadku Nocy amerykańskiej nic nie można było zrobić lepiej – zapomniane arcydzieło.

3. Mechaniczna pomarańcza – jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Po premierze Mechaniczna pomarańcza okrzyknięta została dziełem afirmującym przemoc i podżegającym do niej. W efekcie film został, na prośbę samego Stanleya Kubricka, wycofany z dystrybucji w Wielkiej Brytanii, gdzie miał ponoć przyczynić się do wzrostu przestępczości. Takie odczytywanie historii Alexa DeLarge’a jest jednak niczym innym jak tylko świadectwem niewybaczalnej krótkowzroczności. Owszem, Kubrick okroił powieść Burgessa z ostatniego, kluczowego dla wymowy papierowej wersji Mechanicznej pomarańczy, rozdziału, w którym główny bohater ostatecznie porzuca ścieżkę zbrodni. W adaptacji autora Barry’ego Lyndona DeLarge na pierwszy rzut oka odnosi zwycięstwo absolutne – powraca do zdrowia fizycznie (liczne złamania po nieudanej próbie samobójczej) i psychicznie (niecne uczynki i muzyka Beethovena nie powodują u niego już odruchów wymiotnych). Proces ten odbywa się jednak w ramach systemu, którego przedstawicielem jest wizytujący klinikę minister. Alex może cieszyć się z własnej autonomii jedynie pozornie – nad wszystkim czuwa bowiem populistyczna władza, dla której DeLarge jest tylko narzędziem, nic nieznaczącym trybikiem w maszynie.

4. To wspaniałe życie – amerykański klasyk bożonarodzeniowy, który wyszedł spod ręki Franka Capry. François Truffaut w jednym ze swoich artykułów nazwał autora Pana z milionami „uzdrowicielem”. Trudno o bardziej trafne określenie podsumowujące twórczość Capry. Amerykanin włoskiego pochodzenia w swoich filmach portretował przede wszystkim ludzi dobrych i szlachetnych, którzy angażują się w walkę z bezdusznym systemem, ostatecznie, pomimo licznych trudności i zmartwień, wychodząc z tej nierównej batalii zwycięsko. Nie inaczej jest w Tym wspaniałym życiu, w którym George Bailey (równie wspaniały jak tytułowe życie James Stewart) walczy o los swojego rodzinnego miasteczka z chciwym i bezwzględnym przedsiębiorcą Henrym F. Potterem. Ostatecznie doprowadzony na skraj rozpaczy z powodu straty ogromnej ilości pieniędzy Caprowski bohater traci nadzieję i decyduje się na popełnienie samobójstwa. W ostatniej chwili przeszkadza mu w tym zesłany przez Boga Anioł Stróż, który pokazuje George’owi, jak wyglądałoby życie bliskich jego sercu mieszkańców Bedford Falls, gdyby Bailey nigdy się nie narodził. Piękny, szczerze wzruszający film (na zakończeniu płaczę za każdym razem, nieważne, czy oglądam To wspaniałe życie z okazji Bożego Narodzenia, czy z innego, równie dobrego powodu), który obowiązkowo powinno się w Polsce transmitować w każde Święta zamiast nieszczęsnego Kevina.

5. Dwunastu gniewnych ludzi – nieśmiertelne arcydzieło Sidneya Lumeta oparte na telewizyjnym przedstawieniu teatralnym mimo upływu ponad 70 lat od premiery wciąż robi ogromne wrażenie. Fascynujący jest tutaj Henry Fonda jako Przysięgły nr 8, ostatni sprawiedliwy rodem z W samo południe Freda Zinnemanna. Fascynujące są ruchy kamery oraz aktorów wewnątrz kadru, tworzące na naszych oczach prawdziwy spektakl (vide rodowód teatralny), który porywa już od pierwszych sekund. Fascynujące są w końcu dialogi, doskonale rozpisane, trzymające w napięciu lepiej niż niejeden pościg lub pojedynek w najlepszych filmach akcji. Jeżeli widzieliście już Dwunastu gniewnych ludzi, to gorąco namawiam was do powtórki. Bardzo prawdopodobne, że nadal będziecie w stanie znaleźć w filmie Lumeta coś nowego, coś, co przy pierwszym seansie umknęło waszej uwadze.

Jan Dąbrowski

1. Podziemny krąg – “Jesteśmy niewolnikami w białych kołnierzykach. Reklamy zmuszają nas do pogoni za samochodami i ciuchami. Wykonujemy prace, których nienawidzimy, aby kupić niepotrzebne nam gówno. Jesteśmy średnimi dziećmi historii. Nie mamy celu ani miejsca. Nie mamy Wielkiej Wojny ani Wielkiego Kryzysu. Naszą Wielką Wojną jest wojna duchowa. Nasz Wielki Kryzys to całe nasze życie”. Takie jest credo bohaterów Podziemnego kręgu. Film Davida Finchera we wspaniale intensywny sposób oddaje frustrację tej części społeczeństwa, która nie zaznała ani sukcesu, ani zupełnej klęski. To historia o ludziach, których wszyscy znamy, a być może nawet nimi jesteśmy. Wyjątkowe w Podziemnym kręgu jest skupienie się na tych, którzy zazwyczaj nie są bohaterami amerykańskich filmów. Pokrętna filozofia Tylera Durdena (Brad Pitt) daje do myślenia, a w pakiecie z Edwardem Nortonem i Heleną Bonham Carter są dla mnie jedną z najlepszych aktorskich ekip zapisanych na taśmie filmowej.

2. Ludzkie dzieci – pierwszy film science fiction, który tak mocno mną wstrząsnął. Perspektywa wyginięcia ludzkości przez masową bezpłodność to makabryczny scenariusz, a Alfonso Cuarón dodał do niego elementy stale obecne w historii świata – rewolucje, ludobójstwo, uprzedzenia na przeróżnym tle. Depresyjne połączenia. Tym bardziej, że znacznie bardziej prawdopodobne niż przecięty scenariusz filmu science fiction.

3. M – morderca – dowód na geniusz Fritza Langa i mistrzostwo przedwojennej kinematografii. Po obejrzeniu tego filmu byłem z jednej strony zachwycony, a z drugiej przygnębiony. W obu przypadkach z tego samego powodu. W M – mordercy jest WSZYSTKO: wnikliwe studium społeczne, soczysty, mroczny kryminał, wgląd zarówno w prace stróżów prawa, jak i przestępczego półświatka, a do tego mocny dramat psychologiczny. I nie ma w tym źdźbła przesady. Zachwycony jestem tym, jak wszystko to działa na widza, a działa jak cholera. Przygnębiony jestem tym, że po seansie M – mordercy większość późniejszych kryminałów wydała mi się mało oryginalna i błaha.

4. Nagi lunch – fuzja wywrotowej prozy Williama Burroughsa i jego życiorysu, czyli dwóch rzeczy właściwie niedających się zekranizować. David Cronenberg skupił się na wpływie narkotyków na postrzeganie rzeczywistości, co w przypadku Billa Lee, bohatera-literata (Peter Weller), odbija się na jego twórczości. Do tego atmosfera lat 50., psychodeliczny jazz i fiksacja na punkcie insektów. Unikat w skali światowej, a nawet w ramach filmografii samego Cronenberga. Nagi lunch wywołuje niezdrową fascynację, bo choć bywa odrażający, chce się wracać po dokładkę.

5. Drakula – cudowny hołd dla starego kina, bo Drakula Francisa Forda Coppoli odwołuje się do początków kinematografii zarówno formalnie, jak i pod względem użytej technologii. Film-kolaż archaicznych efektów specjalnych, które w połączeniem z dusznym klimatem romantycznego horroru składają się na jedyny w swoim rodzaju projekt z wielkim sercem. Do tego Anthony Hopkins, Gary Oldman, Tom Waits i Winona Ryder w jednym filmie to dla kinomana przeżycie samo w sobie. Dziwaczna i urocza laurka dla dawnych czasów, a przy tym kopalnia ciekawostek dla bardziej spostrzegawczych widzów.

 

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/