Jeśli mowa o serialach, których nie powinno się oglądać samemu w domu, nie można nie wspomnieć o Miasteczku Twin Peaks. Ta produkcja mogłaby służyć za definicję angielskiego słówka „creepy” (najlepsze polskie tłumaczenie to chyba „przyprawiający o gęsią skórkę”). Na papierze wydaje się, że to kolejna kryminalna historia o śledztwie w sprawie morderstwa. Ten, kto serial Davida Lyncha ma za sobą, wie jednak, że to tylko pozory. Pytanie „Kto zabił Laurę Palmer?” w pewnym momencie schodzi na dalszy plan. Na pierwszy wysuwa się chory umysł mordercy. Miasteczko Twin Peaks przeraża, i to na głębszym poziomie – nie mamy do czynienia z typowym straszakiem. Choć pewnie wielu z nas miało koszmary z udziałem Boba…
Dla części widzów Opowieści z krypty to bardziej czarna komedia (gospodarz programu, a więc Strażnik krypty, od razu wzbudza takie skojarzenia), dla innych zdecydowanie horror. To, co dzieje się na ekranie, z pewnością może jednak nieźle przerazić. Serial HBO w momencie powstania był zupełnym novum – tak przedstawiona przemoc i nawiązania seksualne nie należały do standardów ówczesnej telewizji. Jeśli lubicie się bać, koniecznie sięgnijcie po ten tytuł. A będąc w świątecznym klimacie, najbardziej polecam wam drugi odcinek pierwszego sezonu And All Through the House – nie widzieliście jeszcze tak upiornego Mikołaja.