STEPHEN KING wyznał, który znany horror absolutnie go przeraził. Przerwał seans w połowie
Stephen King w swojej długiej karierze stworzył wiele dzieł przeniesionych później na ekran. W jednym z odcinków serialu dokumentalnego History of Horror (rozpoczętego w 2018 roku) pisarz opowiedział o tym, którego filmu grozy nie dał rady skończyć, ponieważ był po prostu zbyt wystraszony.
Kryje się za tym dłuższa historia – w 1999 roku King został potrącony przez mini-vana i przez miesiąc leżał w szpitalu. Syn pisarza przyniósł mu w tym czasie kasetę VHS z filmem, który polecił mu obejrzeć – było to Blair Witch Project, kultowy dziś film z gatunku found-footage, który po premierze stał się olbrzymim sukcesem finansowym. Nakręcony za maksymalnie pół miliona dolarów (wliczający koszty postprodukcji), zarobił ich ponad 250 milionów. Historia o trzech studentach, którzy wyruszają do lasu aby nakręcić dokument o lokalnej legendzie na temat czarownicy, przeraziła Kinga, co dodatkowo zostało wzmocnione faktem, że był na lekach. W połowie filmu poprosił o jego wyłączenie, a udało mu się skończyć go dopiero później. Później mówił, że na jego wyobraźnię zbyt zadziałał fakt, że las, w którym przebywają bohaterowie, wyglądał jak taki, w którym można się rzeczywiście zgubić.
Absolutnie mnie przeraził. Ten cholerny film wygląda jak prawdziwy. Z tego powodu jest jak najgorszy koszmar, który można mieć. Taki, z którego budzisz się łapiąc oddech i płacząc z ulgi, bo myślałeś, że byłeś zakopany żywcem, a tak naprawdę kot spał na twojej klatce piersiowej.
Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że powstanie kolejny film z cyklu Blair Witch Project. Na ten moment szczegóły dotyczące tego, o czym opowie, nie są znane.