search
REKLAMA
Ranking

SROGA POMSTA W ZAPALCZYWYM GNIEWIE. Kino zemsty w najlepszym wydaniu

Szymon Pewiński

2 października 2017

REKLAMA

Krwawa Pani Śniegu

– Kim jesteś?

– Zemstą.

– Za co?

– Za los bezbronnych, którzy cierpieli z twojej winy.

Piękny dialog! Jeden z pierwszych, jakie słyszymy w równie pięknym, co krwawym filmie Toshiyo Fujity. Krwawa Pani Śniegu to historia zemsty wyssanej z mlekiem matki; zemsty, która przechodzi z pokolenia na pokolenie, stając się jedynym celem istnienia. Yuki została poczęta i urodziła się w więzieniu. Pojawiła się na świecie tylko po to, by znaleźć i zabić czwórkę bandytów, którzy kilka lat wcześniej zgwałcili jej matkę, zabijając wcześniej męża i syna.

Pozornie mamy tu do czynienie z rozrywką (i to pierwszorzędną!), ale oglądając ten film, można zastanowić się nad pielęgnowanych w naszych domach, w społeczeństwie urazach do przewin minionych pokoleń. Czy złoczyńcy zasługują na karę? Z pewnością. Ale czy dzieci powinny mścić się za krzywdy rodziców?

Ostatni dom po lewej

Co prawda motyw zemsty bardziej eksponuje remake, ale to właśnie wersja Wesa Cravena znacznie mocniej zapada w pamięć, będąc przy tym filmem niezwykle konserwatywnym w swojej wymowie – zwłaszcza gdy patrzy się na ten obraz z perspektywy czasu. Ostatni dom po lewej to mocna krytyka przebrzmiałych i wypaczonych hipisowskich ideałów. Według wizji Cravena, w roku 1974, na rok przed końcem wojny w Wietnamie, hipisów dawno zastąpiły nastolatki ślepo zapatrzone w hasła „peace & love” – zbyt ufne, zbyt nieostrożne, oraz zwyrodnialcy – ćpuny i mordercy tę naiwność wykorzystujący. Na wyjątkowo bestialskie morderstwo i krwawą zemstę (niektórzy mogą nabawić się obaw przed seksem oralnym) rodziców duży wpływ – jak w Źródle Ingmara Bergmana, tylko bez jego refleksji – ma zwykły przypadek lub jak kto woli – Bóg. Gdyby dziewczęta nie zaczepiły Juniora, gdyby policjantom nie zabrakło benzyny, gdyby banda nie zatrzymała się akurat w tym domu…

Kruk

Kult, jakim wciąż otaczany jest ten film, choć mniejszy niż jeszcze 15, 20 lat temu, wciąż trwa. Nadal przy każdej niemal okazji przypominana jest również śmierć Brandona Lee – jeden z tragicznych wypadków na filmowym planie. Ale nawet bez niej twórcy Kruka mocno zapracowali na status dzieła kultowego również z innych powodów: zdjęcia, muzyka, wizerunek gangsterów i czarnego mściciela. Eric powraca do świata żywych, by zemścić się na mordercach, którzy rok wcześniej pozbawili życia jego samego i jego narzeczoną – Shelly. Kruk nie jest może dziełem wybitnym, ale nawet po ponad dwudziestu latach od premiery to wciąż solidna, a przy tym dość brutalna rozrywka. Zemsta silniejsza niż śmierć? Eric mówi o miłości, ale kto by tam słuchał martwych.

Wygrać ze śmiercią

Steven Seagal mści się w co drugim filmie, w co trzecim ratując świat przed zagładą (rzućcie okiem na to zestawienie), ale z mojego dzieciństwa najbardziej zapadł mi w pamięć Wygrać ze śmiercią. Jego bohater, Mason Storm, odkrywa korupcyjną aferę. To sprowadza śmierć na jego żonę. On sam,  ciężko ranny, zapada w śpiączkę na kilka lat (a nawet wtedy pielęgniarki do niego wzdychają!). Gdy się budzi, bierze sprawy we własne ręce i wymierza bandytom sprawiedliwość. W tym filmie znajdziemy wszystko, co u Seagala najlepsze, a co w roku 1990 musiało robić wrażenie na miłośnikach kina akcji wprost z pirackich kaset wideo.

REKLAMA