Śmierci w BREAKING BAD. Wszystkie ofiary serialu
Breaking Bad opowiada tragiczną historię, w której trup ściele się gęsto. Sam Walt/Heisenberg pośrednio lub bezpośrednio doprowadza do ogromnej liczby zgonów, a nie można przecież zapomnieć o ekscesach Gusa i kartelu Salamanców. Przy okazji ostatniej powtórki serialu pomyślałem, że warto się pokusić o podsumowanie wszystkich ofiar, które pochłonął ten wspaniały serial. Część z nich zasłużyła na swój marny los, ale przeważająca większość stanowi smutny dowód na beznamiętną niesprawiedliwość losu. Zachęcam do prześledzenia tragicznego przebiegu zdarzeń tej pamiętnej opowieści.
Sezon 1
- Emilio Koyama – pierwszą ofiarą serialu i zarazem Walta jest narkotykowy diler, Emilio. Kiedy Emilio i jego kuzyn, Krazy 8, zaczynają podejrzewać, że Walt może pracować dla DEA, postanawiają go zabić. Walt jednak sprytnie wywodzi dilerów w pole, udając, że zamierza nauczyć ich jego przepisu na metamfetaminę. Korzystając z ich chemicznej niewiedzy, udaje mu się wytworzyć fosforowodór, który doprowadza do śmiertelnego zatrucia Emilio. Nie można więc tego nazwać morderstwem, jako że Walt działał w obronie własnej (i Jesse’iego).
- Krazy 8 – Krazy 8 miał więcej szczęścia (czy aby na pewno?) od swojego kuzyna, gdyż udało mu się przeżyć potencjalnie śmiertelne zatrucie fosforowodorem. Zanim jednak odzyskał pełnię sił, został pochwycony i uwięziony w piwnicy przez Walta i Jesse’iego. Bohaterowie słusznie bowiem się obawiali, że puszczenie dilera wolno skończy się ich śmiercią (Walt przede wszystkim obawiał się o swoją rodzinę). Po rzucie monetą Jesse’iemu zostaje przydzielone usunięcie zwłok Emilio, natomiast Walt ma za zadanie wykończyć Krazy 8. Sporo osób twierdzi, że to pierwszy mord popełniony przez Walta, biorąc jednak pod uwagę fakt, że Krazy 8 ewidentnie zamierzał zadźgać go kawałkiem talerza, tuż po uwolnieniu, uważam, że wciąż możemy tu mówić o obronie własnej. Jak by tego nie nazwać, Krazy 8 ginie uduszony przez zapięcie do roweru, a Walt przekracza kolejną ważną granicę.
Pierwszy sezon to w zasadzie prolog całej opowieści – wprowadzenie postaci, zarysowanie świata i konfliktów. Podstawowa ekspozycja i dość nieśmiałe początki, które nie zwiastują jeszcze pojawienia się bezdusznego Heisenberga ani morza krwi, za które będzie odpowiedzialny. Odzwierciedla to także skromna ilość przemocy, która wywiera na bohaterze znacznie większe wrażenie niż zlecenie dziesięciu jednoczesnych zabójstw w piątym sezonie.
Liczba ofiar: 2
Sezon 2
- No-Doze – tę śmierć można też zaliczyć do finału pierwszego sezonu, jako że to tam miało miejsce brutalne pobicie gangstera przez jego szefa, Tuco Salamancę. Trudno jednak powiedzieć, kiedy nastąpił zgon, a jego potwierdzenie otrzymujemy w scenach otwierających drugi sezon. Po wprowadzeniu postaci Tuco chyba każdy spodziewał się tragicznego finału współpracy, jaką nawiązali z nim bohaterowie, ale trudno było oczekiwać, że nastąpi to tak szybko i z tak błahego powodu (No-Doze został zakatowany z powodu jednej głupiej słownej uwagi).
- Gonzo – drugi martwy pomagier Tuco doprowadził Walta i Jesse’iego do paniki (początek usuwania świadków morderstwa No-Doze), w rzeczywistości jednak Gonzo stał się ofiarą własnego poczucia przyzwoitości – postanowił bowiem zabrać zwłoki kompana ze złomowiska, żeby następnie je pochować. Szlachetne plany pokrzyżował mu wrak samochodu, który zmiażdżył i unieruchomił mu rękę, doprowadzając do wykrwawienia się gangstera.
- Tuco – trafnie określony przez Walta mianem “obłąkanego i zdegenerowanego śmiecia” Tuco, zostaje wykończony dzięki wspólnym wysiłkom Walta, Jesse’iego i Hanka. Pierwszy odwraca uwagę dilera przyznaniem się do próby otrucia go, natomiast Jesse wykorzystuje tę okazję i uderza oprawcę kamieniem w głowę, a następnie postrzeliwuje jego własnym pistoletem. Kiedy okazuje się, że narkotyczny szał Tuco trzyma go na nogach pomimo tych obrażeń, na miejscu pojawia się Hank, który po krótkiej wymianie ognia zdejmuje bandytę celnym strzałem w głowę.
- Sklepowy kasjer – niewiele wiemy o okolicznościach tego morderstwa, oprócz tego, że było konsekwencją napadu rabunkowego Spooge’a i jego sadystycznej żony. Odrażająca para ukradła bankomat, który odgrywa kluczową rolę w rewelacyjnym odcinku Peekaboo.
- Spooge – niebezpieczne przedmioty, para degeneratów i narkotykowy obłęd – takie połączenie może zaowocować wyłącznie tragedią. Kiedy próbujący przebić się do środka bankomatu od spodu Spooge zaczyna raz po raz wyzywać swoją wybrankę (powiedzmy) od szmat, rzeczona szmata przestaje prosić go, by przestał i zwala mu na głowę 100 kilogramowy kawał żelastwa. Chyba każdy widz (podobnie jak Jesse) zapamiętał ten obrzydliwy chrupot.
- Tortuga – donoszenie na zaprzyjaźniony kartel nigdy nie jest dobrym pomysłem. Przekonał się o tym Tortuga, który skończył jako odcięta głowa przymocowana do żółwia-bomby. To zdecydowanie jeden z najbardziej oryginalnych sposobów na odejście z tego świata.
- Bezimienny agent DEA – choć zasadzka kartelu zadziałała jak należy, większość agentów została okaleczona, a zginął tylko (?) jeden z nich.
- Combo – kolega i partner w narkotykowych interesach Jesse’iego został pierwszą w gruncie rzeczy niewinną ofiarą ambicji Heisenberga. Kiedy ten każe Pinkmanowi wysłać swoich dilerów na nowe tereny, okoliczni gangsterzy (pracujący dla Gusa Fringa, jak się później okazuje) reagują na to w przewidywalny sposób i zlecają morderstwo Combo. Zabójcą okazuje się zaś… 11-letni chłopiec jeżdżący po okolicy na rowerze.
- Jane Margolis – Walt nie udał się do mieszkania Jesse’iego z zamiarem zabicia Jane, ale ostatecznie do tego doprowadził. I o ile obrócenie dziewczyny na plecy było przypadkowe, tak nieudzielenie jej pomocy to decyzja. Decyzja, której do dziś nie potrafię sobie wytłumaczyć i mimo wszystko wierzę, że więcej w niej było obawy o Jesse’iego (który prędzej czy później zaćpałby się na śmierć, gdyby wyjechał z Jane, tak jak planowali) niż chęci pozbycia się osoby, która wie za dużo. Mogło też chodzić o desperacką próbę zatrzymania Pinkmana przy sobie. W każdym razie, było to okrutne i zapowiadające fatalną w skutkach przemianę.
- 167 pasażerów dwóch rozbitych samolotów – łańcuchy tragicznych wydarzeń stanowią esencję Breaking Bad, a katastrofa lotnicza spowodowana przez pogrążonego w żałobie ojca Jane, jest tego najlepszym przykładem. Tyleż fascynująca, co przerażająca seria zbiegów i związków okoliczności doprowadza do iście apokaliptycznej katastrofy, za którą pośrednią odpowiedzialność ponosi sam Walt (który potem w zabawny sposób obwinia rząd za tę tragedię – brzmi znajomo?). Wymowne jest też miejsce wypadku – niebo tuż nad domem White’ów.
Sezon drugi przynosi wyraźnie zauważalną eskalację przemocy i tragedii otaczających głównych bohaterów. Nie ulega już wątpliwości, że przestępcze życie i wątpliwe moralnie czyny pociągną za sobą kolejne i kolejne – a to wciąż przystawka w porównaniu z kolejnymi sezonami.
Liczba ofiar: 176 (nie licząc katastrofy: 9)