SHARON TATE. Wieczny diament
Mimo że Pewnego razu… w Hollywood (2019) w reżyserii Quentina Tarantino skupia się przede wszystkim na losach dwóch fikcyjnych postaci, Ricka Daltona (Leonardo DiCaprio) oraz Cliffa Bootha (Brad Pitt), to w tle ich historii znajdziemy także nawiązania do prawdziwych, tragicznych wydarzeń z 1969 roku, których głównymi bohaterami byli Sharon Tate (Margot Robbie) oraz Charles Manson (Damon Herriman).
W nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku posiadłość wynajmowana przez małżeństwo Sharon Tate i Romana Polańskiego przy Cielo Drive w Beverly Hills stała się sceną makabrycznego mordu. Sekta Charlesa Mansona w bestialski sposób pozbawiła życia pięć osób, w tym będącą wówczas w dziewiątym miesiącu ciąży żonę polskiego reżysera. Bezsensowna zbrodnia zrodzona w chorym umyśle przywódcy grupy nie tylko zakończyła ziemską podróż Sharon, ale także na zawsze powiązała ze sobą ich nazwiska. Od momentu feralnej sierpniowej nocy 1969 roku przy 10050 Cielo Drive fascynująca historia zdolnej i pięknej aktorki została okryta cieniem śmierci. Tate postrzegana jest wyłącznie jako ofiara ataku odrażającego zwyrodnialca i jego popleczników. Życie Sharon zasługuje jednak na większą uwagę niż jej śmierć, której wciąż wspominane okoliczności zamiast unieśmiertelniać pamięć o ofierze, unieśmiertelniają oprawcę. Mam nadzieję, że Quentin Tarantino brał to pod uwagę podczas kręcenia swego najnowszego filmu i z szacunkiem oraz klasą podszedł do tego niewygodnego tematu, przywracając Sharon Tate pamięć ze względu na jej filmowe role lub piękne zdjęcia, ponieważ po prostu na to zasłużyła.
Dzieciństwo i pierwsze sukcesy
Sharon Tate przyszła na świat 24 stycznia 1943 roku w Dallas, dzień przed pierwszą rocznicą ślubu jej rodziców, pułkownika Paula i Doris Tate’ów. Podobno już w szóstym miesiącu życia wygrała swój pierwszy konkurs piękności. Ze względu na zawód pełniony przez ojca Sharon rodzina Tate’ów musiała często zmieniać miejsce zamieszkania. Młodziutka Sharon nie miała więc możliwości zawierania trwałych przyjaźni i skupiła się na fotomodelingu. Jako nastolatka świadoma daru piękna, jaki sprezentowały jej los i geny, zdobywała kolejne tytuły miss w różnych częściach Stanów Zjednoczonych. W 1960 roku pojawiła się na okładce gazety “Stars and Stripes”, przeznaczonej dla amerykańskich żołnierzy stacjonujących na całym świecie. To właśnie kiedy jako siedemnastolatka pozowała w kostiumie kąpielowym i kowbojskim kapeluszu, siedząc okrakiem na amerykańskiej rakiecie, pomyślała o aktorskiej karierze w Hollywood. Kolejna rodzinna przeprowadzka wydawała się jednak oddalać nastolatkę od obranego celu. Państwo Tate przenieśli się do Włoch.