search
REKLAMA
Sequele

SEQUELE – Skowyt

Tomasz Urbański

1 stycznia 2012

skowyt
REKLAMA

TYTUŁ POLSKI: Skowyt
ROK PRODUKCJI: 1981
DYSTRYBUCJA W POLSCE: Top Video, Vision
REŻYSERIA: Joe DanteWYSTĄPILI:
Dee Wallace
Patrick Macnee
Dennis Dugan
Christopher Stone
Kevin McCarthy
John Carradine

Po traumatycznych przeżyciach związanych ze sprawą seryjnego mordercy Eddiego Quista, reporterka telewizyjna Karen White za namową doktora George’a Waggnera wyjeżdża do zaszytego w lesie niewielkiego kurortu. Dręczona koszmarami ma zamiar odpocząć i zapomnieć o przerażających chwilach. Jednak okazuje się, że mieszkańcy kurortu zmieniają się w… wilkołaki. Jeden z najlepszych filmów traktujący o wilkołakach. Mimo że za takimi horrorami nie przepadam, ten film obejrzałem z zainteresowaniem. Jak na początek lat 80-tych zwraca uwagę staranna realizacja. Twórcy mocno przyłożyli się do efektów wizualnych. Reżyser Joe Dante wyraźnie “czuje klimat” takich opowieści, bowiem atmosferę grozy i elementy napięcia wyraźnie daje się odczuć. Poza tym podszedł do filmu z dystansem, serwując momentami nieco ironiczne i humorystyczne podejście do tematu. Całkiem nieźle poradzili sobie aktorzy. Szkoda, że później było już tak kiepsko.

TYTUŁ POLSKI: Skowyt II
ROK PRODUKCJI: 1985
DYSTRYBUCJA W POLSCE: brak
REŻYSERIA: Philippe MoraWYSTĄPILI:
Christopher Lee
Annie McEnroe
Reb Brown
Marsha A. Hunt
Sybil Danning
Judd Omen

Ben White, brat reporterki telewizyjnej zakażonej przez wilkołaki, postanawia rozprawić się z rodziną likantropów. W tym celu dołącza do bandy łowców wilkołaków dowodzonej przez Stefana Crosscoe i wyrusza do Transylwanii, aby tam zniszczyć szczep, na którego czele stoi królowa Stirba, planująca podbicie świata ludzi. Reżyser Phillip Mora zrobił film kiepski, żeby nie powiedzieć fatalny. Zdecydowanie odbiegł od konwencji oryginału, pozbawił film zarówno tempa, akcji, jak i atmosfery zagrożenia. Nie pomógł obrazowi nawet występ legendarnego Christophera Lee, wyjadacza tegoż gatunku filmowego. Fatalna fabuła, kiepskie zdjęcia i ogólnie słaba realizacja z drażniącą muzyką w tle to kolejne powody, dla których nie powrócę już do tej produkcji.

TYTUŁ POLSKI: Skowyt III
ROK PRODUKCJI: 1987
DYSTRYBUCJA W POLSCE: brak
REŻYSERIA: Philippe MoraWYSTĄPILI:
Barry Otto
William Yang
Imogen Annesley
Deby Wightman
Leigh Biolos
Max Fairchild

W Australii, nie zawadzając ludziom, żyją na uboczu wilkołaki. Pewien socjolog, doktor Harry Beckmeyer zakochuje się w jednej kobiecie z tej rodziny. “Znajomość” rozwija się dość zaskakująco, bo w nieoczekiwane spłodzenie potomka. Szczęście rodziców zostaje zaburzone przez łowców likantropów, którzy wyruszyli na krwawe łowy. Film dość oryginalnie podszedł do tematu. Dzięki temu, pozbawiony sztampy i schematów ogląda się znośnie i z zainteresowaniem. Oczywiście realizacja, jak przystało na klasyczny horror klasy B, może budzić zastrzeżenia, niemniej pomysłowość scenarzysty i sprawna ręka reżysera (Mora poprawił się po słabej części drugiej) mogą zadowolić fanów gatunku. Poza elementami grozy, znajdzie się też odrobina gore (scena narodzin) i scen akcji. Przyzwoity horror z lat 80-tych, choć w porównaniu z oryginałem odpada w przedbiegach.

TYTUŁ POLSKI: Skowyt IV
ROK PRODUKCJI: 1988
DYSTRYBUCJA W POLSCE: Guild
REŻYSERIA: John HoughWYSTĄPILI:
Romy Windsor
Michael T. Weiss
Antony Hamilton
Susanne Severeid
Lamya Derval
Anthony James

Przechodząc załamanie nerwowe, Marie postanawia wyjechać do małego miasteczka Drakho i trochę odpocząć. Niestety, podczas pobytu Marie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Nawiedza ją duch zakonnicy, którą kiedyś zabił wilkołak. Kobieta próbuje dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości miasteczka i mieszkańców. Historia okazuje się bardzo zaskakująca. Sny Marie stają się rzeczywistością. Fatalna produkcja. Nie dość, że w bezczelny sposób kopiuje oryginał (scenariusz jest bliźniaczo podobny), to nie bawi jak powinien typowy film klasy B. Braki budżetowe są widoczne na każdym kroku, aktorstwo praktycznie nie występuje. Czyli właściwie nie ma tutaj dobrych elementów, bo reżyseria też woła o pomstę. Chociaż… zwracają uwagę przyzwoite efekty wizualne, a przede wszystkim niezłe sceny transformacji w wilkołaki. I to chyba tylko tyle dobrego można powiedzieć o tym obrazie.

TYTUŁ POLSKI: Skowyt V: Odrodzenie
ROK PRODUKCJI: 1989
DYSTRYBUCJA W POLSCE: brak
REŻYSERIA: Neal SundstromWYSTĄPILI:
Philip Davis
Victoria Catlin
Elizabeth Shé
Ben Cole
William Shockley
Mark Sivertsen

W starym rumuńskim zamku spotyka się grupa nie znających się osób. Wśród nich jest wilkołak, który systematycznie zabija gości przybytku. Prowadzone śledztwo powoli zaczyna przynosić rezultaty. Film kompletnie nic nie wnosi do cyklu. Jest zrealizowany tak, jak cała masa innych produkcji skierowanych na rynek video – dziury scenariuszowe, aktorzy, dialogi, zdjęcia, montaż, reżyseria zawodzą. Scenariusz jest w miarę przyzwoity, choć to też żadna perełka. Efekty specjalne też można byłoby poprawić, mimo zapewne małego budżetu. Film spokojnie można sobie podarować, bo to i żadna przyjemność czy przełom. Kolejna bzdurna wilkołacza opowiastka.

REKLAMA